Niełatwa ekonomika turystyki kulturowej – jak w praktyce rozwiązywane są/mogą być napięcia między opłacalnością a dziedzictwem kulturowym?
Autor: Paweł PlichtaDziesięć lat temu Monika Murzyn-Kupisz, pisząc o ekonomice dziedzictwa kulturowego, prowokująco pytała o status i rolę ekonomisty – „barbarzyńcy” w ogrodzie nauk humanistycznych [Murzyn-Kupisz 2010]. Z perspektywy dekady postawmy zatem pytania o wnioski z dotychczasowych doświadczeń i wskazania praktyczne na kolejne dziesięć lat. Na ile skuteczne okazało się dotychczasowe motywowanie podmiotów prywatnych do działań na rzecz dziedzictwa kulturowego? Czy udało się – jeśli tak to w jakim obszarze – zwiększyć efektywność i racjonalizację działań władz publicznych w odniesieniu do dziedzictwa kulturowego. W jakich segmentach taka efektywność jest szczególnie nagląca? Czy udaje się w oparciu o ekonomikę dziedzictwa kulturowego „tworzenie ekonomicznych uzasadnień dla wydatkowania publicznych środków na dziedzictwo kulturowe” oraz wspieranie proces „wyboru spośród wielu rywalizujących przedsięwzięć i celów, na które te środki mogą być przeznaczone”? Jakie sugestie, opinie, dobre praktyki mogą sformułować i wskazać badacze turystyki kulturowej oraz uczestnicy branży turystycznej, muzealnicy, przewodnicy
z własnych doświadczeń w przezwyciężaniu trudności i niebezpieczeństw oraz minimalizowaniu realnych i potencjalnych szkód dla dziedzictwa kulturowego.
Konkretyzując zatem pytanie: Jak w praktyce rozwiązywane są/mogą być napięcia między opłacalnością a dziedzictwem kulturowym?
Tagi: 2020-01