Rozmowa z Panem Marcinem Magdzińskim
kierownikiem Rezerwatu Archeologicznego w Kaliszu – Zawodzie.
Turystyka
Kulturowa: Od
kiedy zaczął się Pan interesować historia, archeologią ?
Marcin Magdziński:
Zainteresowałem się archeologią pod koniec szkoły średniej. Po zdaniu
matury w III L.O. im. M. Kopernika w Kaliszu dostałem się na Wydział
Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego
TK
: W
którym momencie kariery postanowił Pan związać się z Kaliskim Muzeum
oraz Grodem na Zawodziu, co było tego powodem ?
M.M : Pochodzę z
Kalisza i było dla mnie naturalne, że po ukończeniu studiów będę się
starał o pracę właśnie w moim rodzinnym mieście. Kalisz ma bogatą i
bardzo długą historię. Jest więc wymarzonym miejscem pracy dla
archeologa.
TK
: Jak
przebiegały prace wykopaliskowe na Zawodziu? Może pamięta Pan jakiś
najciekawszy moment szczególnie?
M.M : Historia badań
archeologicznych na grodzisku Zawodzie rozpoczyna się w 1903 roku.
Wówczas to udało się przeprowadzić zaledwie badania sondażowe,
którymi kierował krakowski archeolog, prof. Włodzimierz Demetrykiewicz. Pierwsze nowoczesne, interdyscyplinarne badania
archeologiczne były prowadzone w latach 1958 – 65 przez zespół
badaczy pod kierunkiem Krzysztofa i Iwony Dąbrowskich i związane były
z obchodami milenijnymi – Tysiącleciem Państwa Polskiego.
Wówczas to po raz pierwszy w Polsce w Kaliszu zastosowano geofizyczne
metody poszukiwań rozpoznawczych, dzięki którym precyzyjnie
lokalizowano wykopy badawcze. Przebadano wówczas teren kolegiaty św.
Pawła, relikty wieży zlokalizowanej w pierścieniu wałów, fragmenty
wałów obronnych i tzw. chatę z beczką. Kolejne badania prowadził tu
na przełomie lat 80 i 90 XX w. zespół Tadeusza Baranowskiego z IAiE
PAN, który wspierali także historycy architektury. Odkryto wówczas
pozostałości pierwszego drewnianego kościoła grodowego, kamienny
kurhan z czasów plemiennych i duże ilości zabytków ruchomych.
Ostatnie wykopaliska przeprowadzono w latach 2006 i 2007 roku w
miejscach przygotowanych pod rekonstrukcje wczesnośredniowiecznych
budowli. Wykazały one, że wjazd do grodu znajdował się od strony
północno – wschodniej. Niestety nie miałem okazji uczestniczyć
w tych badaniach archeologicznych, gdyż wówczas nie pracowałem
jeszcze w kaliskim muzeum.
TK
: Gród
nad Prosną został częściowo zrekonstruowany. Skąd pozyskano na to
fundusze i czy było to trudne ?
M.M : Środki na
budowę grodu pozyskano dzięki finansowemu wsparciu Unii Europejskiej
w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (ZPORR) i ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa
Wielkopolskiego.
TK:
Co podczas prac rekonstrukcyjnych sprawiło zespołowi największy
problem ?
M.M : Było to
posadowienie rekonstrukcji drewnianej wieży, która stoi na
fundamentach XIII wiecznej budowli obronnej znajdującej się w
pierścieniu wałów. Należało najpierw wykonać odwierty geologiczne w
celu zbadania struktury podłoża, a później wbić w ziemię mikropale na
głębokość kilkunastu metrów. Na nich dopiero umieszczono drewnianą
wieżę.
TK:
W
trakcie sezonu na terenie grodu organizowane są liczne festyny i
biesiady. Jak Pan ocenia zainteresowanie tymi wydarzeniami i czy jest
ono duże ?? Co na nie wpływa w największym stopniu?
M.M
: Festyny historyczne organizowane w Rezerwacie Archeologicznym na
Zawodziu cieszą się już długą tradycją. Najstarszą z tych imprez jest
Jarmark Archeologiczny, odbywający się na grodzisku nieprzerwanie od
piętnastu lat. Należy więc do najstarszych tego typu przedsięwzięć w
Polsce. Ideą, jaka przyświecała organizatorom tych festynów, była
chęć zaprezentowania odwiedzającym Rezerwat turystom wiadomości z
zakresu archeologii i historii w jak najciekawszy sposób. Wiele osób
kojarzy zwiedzanie muzeów z nudnym oglądaniem setek zabytków. Na
kaliskim Zawodziu zwiedzający sami mogą spróbować swoich sił w
zawodach o wielowiekowym rodowodzie. Chętni lepią garnki według
technik pradziejowych i wczesnośredniowiecznych, tkają krajki, uczą
się strzelać z łuku czy podpatrują pracę kowali. Nie brakuje także
historycznych inscenizacji i pokazów walk wojowników i rycerzy. To
wszystko sprawia, że pobyt na Zawodziu staje się żywą lekcją
historii, a także widowiskową zabawą do uczestnictwa w której
serdecznie wszystkich zapraszamy.
TK:
Wracając
do Kalisza: kojarzony jest on z Szlakiem Bursztynowym, Grodem na
Zawodziu oraz sanktuarium św. Józefa. Co Pana zdaniem przyciągnie tu
w najbliższych latach najwięcej turystów i dlaczego?
M.M
: Każde z tych miejsc ma szansę na zainteresowanie swoją ofertą i
przyciągnięcie turystów. Z pewnością jednak turyści przyjeżdżający na
Zawodzie oczekują nieco innych atrakcji w Rezerwacie Archeologicznym
niż pielgrzymi przybywający do Sanktuarium św. Józefa. Bardzo byśmy
chcieli, żeby zwiedzający Zawodzie zainteresowali się także innymi
zabytkami Kalisza, jak również żeby pielgrzymi chętniej odwiedzali na
przykład relikty najstarszej kaliskiej świątyni.
TK:
Powróćmy
teraz do tego, czym pan się na co dzień zajmuje. Jakie są plany
rozwoju, promocji, uatrakcyjnienia Grodu na Zawodziu na najbliższe
lata?
M.M
: Rekonstrukcji wczesnośredniowiecznych grodów w naszym kraju wciąż
przybywa. W związku z tym, aby przyciągać turystów, musimy ciągle
uatrakcyjniać nasz program, który kierowany jest zarówno do młodzieży
szkolnej, turystów indywidualnych, jak i rodzin z dziećmi. Co roku,
przy aktywnej pomocy ze strony grup rekonstrukcyjnych,
współpracujących z MOZK – a są to wielcy pasjonaci historii -
staramy się budować kolejne rekonstrukcje wczesnośredniowiecznych
urządzeń. W tym roku udało się postawić na grodzisku drugi piec
garncarski, pobudować kuźnię, wędzarnię, drabiny bojowe, czy pluteję.
W roku 2011 planujemy zbudować rekonstrukcję wczesnośredniowiecznej
studni, która znajdowała się przecież na grodzie, chcemy też
zaprezentować zwiedzającym stadko kilku owiec wrzosówek, czyli jednej
z najstarszych ras owiec hodowanych właśnie w epoce średniowiecza.
Planujemy też zmienić nieco formułę niektórych imprez plenerowych. W
tym roku motywem przewodnim Jarmarku Archeologicznego będzie na
przykład kuchnia naszych przodków. Chcemy zaprezentować turystom
różne sposoby zdobywania i przygotowywania pożywienia od pradziejów
po wczesne średniowiecze wraz z możliwością degustacji przygotowanych
w ten sposób potraw. Wszystkie informacje dotyczące Jarmarku
zamieszczane będą od tego roku na oddzielnym portalu internetowym,
który właśnie przygotowujemy. Współpracujemy z lokalnymi i
ogólnopolskimi mediami, dzięki czemu informacje o wszelkich
działaniach podejmowanych w Rezerwacie mają szansę dotrzeć do
potencjalnych zwiedzających. W samym Kaliszu i jego okolicach przed
festynami historycznymi, które odbywają się na grodzisku, umieszczane
są plakaty i billboardy reklamujące te imprezy. Po zamknięciu
sezonu turystycznego na Zawodziu przygotowujemy ofertę skierowaną do
szkół, tak aby podczas roku szkolnego jak najwięcej uczniów zachęcić
do odwiedzenia Rezerwatu Archeologicznego. W 2010 roku
staraliśmy się o dofinansowanie programu „Zawodzie produktem
turystycznym Wielkopolski” z Europejskiego Funduszu Rozwoju
Regionalnego. Naszym marzeniem jest, aby Zawodzie intensywnie żyło
przez cały sezon, a nie tylko podczas festynów historycznych. Tak,
aby każdy zwiedzający nie tylko dowiedział się o historii tego
niezwykłego miejsca, ale także mógł podczas wizyty tutaj odbyć
niezapomnianą podróż w czasie, poznając realia życia w grodzie
pochodzącym z okresu początków polskiej państwowości.
TK
: A
co każdy z nas powinien wiedzieć na temat tego ośrodka?
M.M
: Gród na Zawodziu powstał w IX wieku i jest najstarszą częścią
Kalisza. W okresie wczesnego średniowiecza należał do najważniejszych
ośrodków grodowych w Wielkopolsce, tuż za Poznaniem i Gnieznem. W
kamiennej kolegiacie św. Pawła wybudowanej w drugiej połowie XII w.
przez księcia Mieszka III Starego znajdowały się pochówki dwóch
książąt: samego fundatora świątyni czyli Mieszka III zmarłego w
Kaliszu w 1202 roku i jego syna Mieszka Mieszkowica, pochowanego tu w
1193 roku. Według archeologa Andrzeja Buko, profesora archeologii na
Uniwersytecie Warszawskim, Kalisz mógł być nawet miejscem, skąd
wywodziła się dynasta Piastów. Za tą interesująca hipotezą
przemawiają wyniki badań dendrochronologicznych drewna użytego do
budowy umocnień obronnych (próbki wydatowano na druga połowę IX w.),
brak śladów spalenizny w warstwach pochodzących z IX w. oraz ciągłość
osadnicza, trwająca od okresu plemiennego do okresu państwowego.
Piastowie zaprowadzali swoje rządy za pomocą ognia i miecza, niszcząc
podbijane grody. W materiale archeologicznym pochodzącym z kaliskiego
grodu nie obserwujemy jednak śladów takiej pożogi. W związku z tym
można przypuszczać, że właśnie gród na Zawodziu w Kaliszu mógł być
rodową siedzibą pierwszych władców Polski.
TK:
Co
urzeka Pana osobiście w mieście Kalisz bądź powiecie kaliskim, czy ma
on dla Pana jakieś magiczne miejsce ?
M.M
W Kaliszu jest wiele pięknych miejsc. Do moich ulubionych zakątków
zaliczyłbym Park Miejski, a w okolicach Kalisza - rejon Doliny
Swędrni.
TK.
Dziękuje za rozmowę.
Rozmowę
przeprowadził: Piotr
Kempski
|