|
|
|
|
Widok na Almerię z Alcazaby
|
|
Wieczór na wybrzeżu almeryjskim
|
|
Almeria dawniej
|
|
Katedra w Almerii
|
|
Park krajobrazowy Cabo de Gata
|
|
San Pedro
|
|
Alhambra
|
|
Widok na Granadę
|
|
La Mezquita - meczet-katedra
|
|
La Mezquita
|
|
Sevilla
|
|
Zakapturzeni pokutnicy podczas Semana Santa
|
|
Procesja Semana Santa
|
|
Tajo - słynny most w Rondzie
|
|
Widok na Rondę
|
|
Pomnik toreadora
|
|
Wąska uliczka Rondy
|
|
Corrida
|
|
Andaluzja – ojczyzna korridy i flamenco
Ewa Malchrowicz
Andaluzja to wspólnota autonomiczna na południu Hiszpanii, ciągnąca
się od Gibraltaru na zachodzie, po przylądek Cabo de Gata obok
Almerii na wschodzie. Na południu Andaluzję ogranicza Morze
Śródziemne i Atlantyk. Powszechnie uważa się, że jest to najbardziej
,,hiszpańska” część kraju, zarazem najatrakcyjniejsza dla
turysty. Właśnie tutaj wciąż żywa jest tradycja urządzania korridy,
śpiewania flamenco czy hucznego obchodzenia licznych świąt, takich
jak Semana Santa (Wielki Tydzień) czy Feria de Abril (Targi
Kwietniowe). Najważniejszymi miastami Andaluzji są Sewilla (Sevilla),
Kordowa (Córdoba) i Grenada (Granada). Folklor andaluzyjski jest
przebogaty, a historia tego regionu bardzo ciekawa. Ciepły klimat,
piękny krajobraz i łatwy dostęp od strony morza uczyniły z Andaluzji
dobre miejsce dla osiedlających się tu kolejno Fenicjan, Greków,
Rzymian, Wizygotów i muzułmanów. Jednak dopiero Arabowie i Berberowie
stworzyli z niej zachwycający bogactwami ośrodek średniowiecznej
kultury. Właśnie pod panowaniem islamu kraina była ośrodkiem wysoko
zaawansowanej cywilizacji wieków średnich. Ale opinia regionu
bogatego i gościnnego sięga czasów dużo wcześniejszych –
rzymskiej prowincji Betyki, kiedy Andaluzja dostarczała luksusowych
towarów i była wzorem stylu życia dla koneserów i znawców
starożytnego imperium. W XIX wieku Washington Irwing, George Borrow i
Richard Ford pisali o jej urokach w rozmaitych kronikach podróży i
przyczynili się w ten sposób do utrwalenia stereotypowego obrazu
całego kraju. Jerez (ang. sherry), doskonale ułożone konie, waleczne
byki i pełne życia flamenco – ojczyzną tego wszystkiego jest
Andaluzja!
Ciekawy plan podróży przez Andaluzję powinien przebiegać przez takie
miejsca jak: Malaga – Marbella – Almeria – Park
Naturalny Cabo de Gata-Nijar i miasteczko San Jose – Granada –
Jaen – Kordowa – Sewilla – Huelva – Kadyks –
Tarifa – Gibraltar – Ronda.
Málaga to stolica popularnego wybrzeża Costa del Sol („Wybrzeża
Słońca”), od którego aż po naszą Juratę według Ryszarda
Rynkowskiego „dziewczyny lubią brąz”. Turyści
przybywający do Andaluzji po brązową opaleniznę zazwyczaj swoją
podróż rozpoczynają właśnie w tym mieście ponieważ Malaga to jeden z
największych portów lotniczych w Hiszpanii, który jest wykorzystywany
przez tanie linie lotnicze do lotów krajowych, międzynarodowych oraz
międzykontynentalnych (z Polski najtaniej do Malagi jest z Berlina).
Malaga to przede wszystkim szerokie, piaszczyste plaże i słońce
prawie przez cały rok. Jest jednym z najważniejszych ośrodków
turystyki masowej w Hiszpanii. Jednak miasto ma do zaoferowania o
wiele więcej. To właśnie tutaj urodził się genialny malarz Pablo
Picasso. W mieście możemy odwiedzić jego dom rodzinny oraz muzeum
jemu poświęcone, a także Muzeum Sztuk Pięknych i prężnie działające
Muzeum Sztuki Współczesnej, promujące młodych artystów. Z kolei
najsłynniejszym jeszcze żyjącym mieszkańcem Malagi jest aktor Antonio
Banderas. Rzut kamieniem od Malagi rozlokowały się takie
kosmopolityczne kurorty jak: Marbella, Torremolinos, Benalmadena, Fuengirola, Estepona i Nerja – można by rzec „hiszpańskie
Saint-Tropez”.
Największym ośrodkiem miejskim południowo-wschodniej Hiszpanii jest
Almería.
Obecna nazwa tego miasta pochodzi
od arabskiego słowa Al-Mariyya oznaczającego wieżę obserwacyjną. W
Hiszpanii wiele nazw zaczyna się na „Al” – Alcoy, Alicante, Alhambra… To dlatego, że gdyby nie
muzułmanie, którzy przez ponad 700 lat (711-1492) zajmowali
Półwysep Iberyjski, dzisiejsza Hiszpania byłaby z pewnością innym
krajem. Inny byłby także jej język. Ocenia się, że ponad 4 tysiące
słów w języku hiszpańskim jest pochodzenia arabskiego. Nie są to
bynajmniej terminy rzadkie lub charakterystyczne dla kultury
arabskiej, lecz dotyczące tak istotnych dziedzin jak:
administracja (alcalde – burmistrz), organizacja i taktyka
militarna (adalid – wódz) czy działalność handlowa (almacen
– dom towarowy).
|
Almeria jest miastem dość ładnym, choć niektórych z pewnością razi
rzucająca się w oczy architektura industrialna, która dość mocno
gryzie się z naturalnym krajobrazem morskim. Miasto położone jest u
podnóża Gór Betyckich. Dzięki łagodnemu klimatowi i dobremu
nasłonecznieniu Almeria słynie z intensywnej uprawy owoców (głównie
cytrusowych) i warzyw. W podmiejskich szklarniach pracują przede
wszystkim emigranci z Afryki i Ameryki południowej. Miasto jest
również ważnym ośrodkiem akademickim oraz turystyczno-wypoczynkowym.
Najciekawszym zabytkiem Almerii jest bez wątpienia Alcazaba –
imponująca twierdza (jedna z największych w Andaluzji), zbudowana w
roku 955 przez Abd ar-Rahmana III, która jako obiekt wojskowy służyła
jeszcze w początkach XX w. 30 minut drogi autobusem dzieli Almerię od
Parku Naturalnego Cabo de Gata-Níjar i malowniczo położonego, pełnego
uroku miasteczka San José, typowego hiszpańskiego pueblo blanco –
„białego miasteczka”. Park Naturalny Cabo
de Gata-Nijar zajmuje powierzchnię
460 km2 i w roku 1997 został wyznaczony jako Rezerwat
Biosfery UNESCO. Od 2001 r. obszar ten jest klasyfikowany jako jeden
z obszarów szczególnie chronionych w basenie Morza Śródziemnego.
Naturalny krajobraz parku to wulkaniczne skały, lawy i krater
wulkaniczny. W parku rośnie ponad 1000 gatunków roślin. Leży w nim
również miasteczko San Jose de Nijar, pierwotnie wioska rybacka,
obecnie luksusowe letnisko, które oferuje łatwy dostęp do plaż: Playa
de los Genoveses i Playa de Mónsul. Bajkowa sceneria tych plaż
sprawiła, że kręcono tutaj film „Piraci z Karaibów”.
Warto odwiedzić również inne okoliczne wioski, np. San Pedro, w
których można nabyć oryginalne rzemiosło artystyczne, a przede
wszystkim wybrać się na punkt widokowy na przylądek Cabo de Gata.
Miejscem, którego bezwzględnie nie można pominąć będąc w Andaluzji
jest Granada. Miasto wznosi się na trzech malowniczych wzgórzach –
Alhambra, Albaícin i Sacromonte. Właśnie w jaskiniach Sacromonte, w
których mieszkali andaluzyjscy Cyganie, narodziło się podobno
flamenco. Granada to ostatni bastion i najtrwalsze królestwo
muzułmanów w Hiszpanii, zaczęła życie jako mało znana iberyjska osada
Elibyrge w V w p.n.e. Za panowania muzułmanów Granada przeżywała swój
złoty wiek. Najważniejszy zabytek miasta to oczywiście Alhambra.
Żaden opis nie jest w stanie przygotować nikogo na rozmach, z jakim
zbudowano warowny zespół pałacowy, ani oddać w pełni wytwornej
subtelności czy wspaniałości jego proporcji. Uważany jest za jeden z
nieoficjalnych cudów świata, jest szczytowym osiągnięciem
muzułmańskiej wyobraźni i artyzmu, doskonałym wyrazem wysoko
rozwiniętej kultury. Budowle otoczone są uroczymi ogrodami, które są
oazą spokoju i relaksu. Żyzna ziemia i obfitość słońca uczyniły z
Granady prawdziwy raj dla ogrodników. Dla muzułmanów ogrody były
prywatną przestrzenią, która miała oddziaływać na wszystkie zmysły i
była schronem w upalne dni. Ogrody pełne są egzotycznych roślin,
sadzawek, fontann wykładanych pięknymi kafelkami „azulejos”
i patiów (małych wewnętrznych dziedzińców). Granada to piękne
miasto, swoisty tygiel kulturowy i ukochane miejsce studentów i
artystów, które dostarcza niezapomnianych wrażeń zwłaszcza o
zachodzie słońca.
W drodze do Kordowy warto odwiedzić prowincję Jaén, która jest
największym światowym producentem oliwy z oliwek. Stolicą prowincji
jest miasto Jaén, którego najważniejszym zabytkiem jest Katedra
zaprojektowana w XVI wieku przez Andrésa de Vandelvira. Jest to jeden
z najpiękniejszych renesansowo-barokowych kościołów Andaluzji. W
Kaplicy Głównej przechowywana jest najcenniejsza relikwia katedry –
chusta św. Weroniki z odbiciem twarzy Chrystusa.
Córdoba to ważny ośrodek naukowy, kulturalny oraz naukowy o znaczeniu
światowym. Jest malowniczo położona nad rzeką Gwadalkiwir.
Najpiękniejszym mostem Kordoby jest 16 łukowy Puente Romano –
Most Rzymski, który został zbudowany za czasów Augusta, a później był
wielokrotnie przebudowywany. Najsłynniejsze postaci związane z
Kordową to Seneka Starszy, Seneka Młodszy i Majmonides. Główną
atrakcją miasta jest la Mezquita –meczet-katedra, która jest
efektem i symbolem zaszczepienia chrześcijaństwa w muzułmańskiej
Hiszpanii. Ta świątynia kalifów z dynastii Umajjadów miała swego
czasu tak wysoką pozycję artystyczną i religijną, że ustępowała tylko
podobnej budowli w Mekce. We wnętrzu znajduje się las 850 kolumn.
Najbardziej zwracającym uwagę i zapadającym w pamięć elementem tego
islamskiego przepychu jest mihrab (nisza wskazująca kierunek Mekki).
Jego oprawa to prawdziwe dzieło mauretańskiej sztuki mozaikowej. Po
chwili krążenia dość niespodziewanie zauważa się 55-metrową
renesansową budowlę… chrześcijańską z prezbiterium, Capilla
Mayor (Kaplica Główna) z 15-metrowym transeptem i bogato zdobionym
sufitem.
Ciekawe, że już krótko po okresie
rekonkwisty tego rodzaju działalność służąca niekwestionowanej
przecież wtedy „słusznej” sprawie nawet w
arcykatolickiej Hiszpanii miała swoich przeciwników, i to bardzo
wpływowych. Należał do nich nie kto inny niż… cesarz
rzymsko-niemiecki i król Hiszpanii w jednej osobie: Karol V. Kiedy
w roku 1526 przybył on do Cordoby i zobaczył „przebudowany”
meczet, był wstrząśnięty tym widokiem i miał powiedzieć:
"zniszczyliście coś, co było jedyne w swoim rodzaju i
postawiliście coś, co można zobaczyć wszędzie".
|
La Mezquita jest niecodzienną atrakcją dla turystów, łączącą w sobie
elementy sztuki chrześcijańskiej i mauretańskiej. W mieście warto
odwiedzić również klimatyczną Juderíę – dawną dzielnicę
żydowską. Jeśli ma się szczęście można trafić na wieczorny koncert
muzyki żydowskiej. Warto przyjechać do Kordoby w maju kiedy odbywa
się najważniejsze święto miasta – Feria de Córdoba.
Miastem, w którym na ulicach tańczy się flamenco, gdzie odbywa się
słynny Feria de Abril (Festiwal Wiosny) oraz najhuczniej obchodzony
jest Wielki Tydzień – Semana Santa, jest Sewilla. Jest stolicą
całej Andaluzji i uchodzi za centrum andaluzyjskiego folkloru. Miasto
połączone jest żeglownymi kanałami z Atlantykiem. Jest dobrą bazą
wypadową do południowej Portugalii, w której warto odwiedzić
zwłaszcza region Algarve. W Sewilli znajdziemy mnóstwo zabytków.
Najważniejsze z nich to: Plaza de España (Plac Hiszpański);
Katedra z grobem Krzysztofa Kolumba (największy i jeden z
najwspanialszych gotyckich kościołów na świecie); dzielnica Santa
Cruz (w której mieści się interesujące muzeum flamenco); wpisane na
listę UNESCO Główne Archiwum Indii zawierające dokumentację
posiadłości zamorskich Hiszpanii oraz monumentalna Plaza de Toros –
arena do walk z bykami – amfiteatr zbudowany w latach
1749-1881, mieszczący 12 500 widzów. Wewnątrz znajduje się muzeum
corridy, eksponujące ciekawą kolekcję kostiumów (w tym pomalowaną
przez Picassa purpurowa kapę toreadora).
Kolejnym przystankiem na trasie podróży jest Huelva leżąca u ujścia
rzeki Tinto do Atlantyku. Znajduje się tutaj Muzeum Krzysztofa
Kolumba. Zdecydowanie więcej niż w sferze zabytków, okolice Huelvy
mają do zaoferowania miłośnikom przyrody. Można sobie zrobić
wycieczkę nad Ocean (piękne – szerokie i piaszczyste plaże!)
oraz do Parku Narodowego Doñana, który został założony w 1969
roku, a w 1984 wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Park
słynie z bogatej fauny. Występują tu m.in.: ryś iberyjski, orzeł
iberyjski, gadożer, orzełek włochaty, warzęcha, modrzyk, czerwonak,
jeleń, daniel, dzik i różne okazy gadów. Sporą część parku stanowią
mokradła, które są schronieniem flamingów i innych gatunków ptaków.
Inny fragment parku to część pustynno-wydmowa i las śródziemnomorski,
głównie sosnowy. Park wystawiony jest na liczne zagrożenia dla jego
systemu ekologicznego między innymi z powodu rozwoju turystyki w tym
regionie. W pobliżu parku znajduje się słynne miasteczko El Rocío,
znane centrum pielgrzymkowe.
W drodze z Huelvy do Kadyksu warto zatrzymać się w Jerez de la
Frontera znanym z produkcji sherry (jerez) oraz ze stadnin koni.
Cádiz – Kadyks położony jest na półwyspie oddzielającym odnogę
Zatoki Kadyksu od Oceanu Atlantyckiego. W mieście nie spotyka się
prawie wcale śladów starożytności i średniowiecza z powodu
zniszczeniu miasta w 1596 roku przez oddziały angielskie. Zachowało
się natomiast wiele kościołów. W jednym z nich – Oratorio de la
Santa Cueva – znajdują się trzy freski namalowane przez
Francisco Goyę – Ostatnia wieczerza, Cudowne
rozmnożenie chleba i ryb i Przypowieść o gościu bez szat
weselnych. Warto do Kadyksu przyjechać w lutym kiedy odbywa się
barwny karnawał.
Z Kadyksu udajemy się do Tarify. Tutaj warto zatrzymać się na kilka
dni aby trochę odpocząć. Tarifa to hiszpańska stolica surfingu,
zarówno windsurfing jak i kitesurfing są tutaj praktykowane. Miasto
jest jednym ze światowych ośrodków subkultury surfingowej, czemu
zawdzięcza swoją specyficzną atmosferę. Również samo miasteczko jest
bardzo ładne, klimatyczne i spokojne.
Okolice Tarify były zamieszkiwane
przez ludzi już od czasów prehistorycznych. W czasach starożytnych
faktorię założyli tu Fenicjanie. Później zbudowali miasto
Rzymianie. W roku 710, rok przed najazdem muzułmańskim na Półwysep
Iberyjski, na czele niewielkich sił wylądował tu Tarif ibn Malik,
któremu Tarifa zawdzięcza swoją nazwę. Powstało muzułmańskie
miasto, a w wieku X zbudowano tu zamek, doceniając strategiczne
położenie Tarify. Miasto od roku 1090 było pod panowaniem
Almorawidów, w roku 1147 zostało zajęte przez Almohadów. Zdobyte
zostało w roku 1292 przez prowadzące rekonkwistę wojska
chrześcijańskie. Mimo kilku prób w XIII i XIV wieku nie zostało
już odbite przez muzułmanów.
|
Warte zobaczenia są: wspomniany zamek, odnowiony w wieku XVII i
częściowo przebudowany w wieku XVIII; mury obronne i XV wieczny
kościół San Mateo wyróżniający się barokową fasadą i gotyckim
wnętrzem. Będąc na plaży w Tarifie można dostrzec wybrzeża Afryki.
Warto spędzić choć jedną noc na plaży położonej między dwoma
kontynentami, jedynym minusem może być dość silny wiatr ale to
przecież dzięki niemu przyjeżdża tu tylu surferów. Miasto jest dobrą
bazą wypadową do oddalonego o ok. 30 km droga morską Maroka. Można
sobie zrobić nawet jednodniową wycieczkę statkiem po to tylko aby
symbolicznie postawić stopę na Czarnym Lądzie.
Z Tarify jest już bardzo blisko na Gibraltar, który jest ostatnią
kolonią w Europie i ważnym miejscem strategicznym (leży u wyjścia
Morza Śródziemnego na Ocean Atlantycki). Rozczaruje się więc każdy
przyjezdny, który będzie tutaj poszukiwał kontaktu z kulturą
hiszpańską. Na Gibraltarze wszystko jest brytyjskie – zwłaszcza
restauracje. Zamiast paelli serwuje się rybę z frytkami. Ale i tak
warto tu przyjechać – chociażby po to aby dać się „oskubać”
z orzeszków mieszkańcom Gibraltaru – sympatycznym małpkom.
Trzeba na nie uważać bo są bardzo sprytne!
Na deser została nam Ronda – perełka Andaluzji. To górskie
miasteczko słynie z zapierającego dech w piersiach wąwozu El Tajo.
Znajduje się tu również Plaza de toros de Ronda. To najstarsza (z
1785 r.!) arena do walk z bykami w Hiszpanii. Jest ciągle w
użyciu. Przed głównym wejściem na arenę stoją dwa pomniki
torreadorów. Niewątpliwą atrakcją są również tzw. casas colgadas,
czyli „zawieszone domy” po obu stronach wąwozu,
bezpośrednio przylegające do jego krawędzi.
Drogi Czytelniku, nawet jeśli nie lubisz flamenco i jesteś
przeciwnikiem korridy – nie zwlekaj z podróżą do Andaluzji, bo
na pewno znajdziesz tu coś dla siebie!
INFORMACJE PRAKTYCZNE:
Najtaniej do Andaluzji można się dostać z Berlina (www.easyJet.com)
Najlepiej po Andaluzji podróżuje się wynajętym samochodem (region
jest dość górzysty i to powoduje brak połączeń między wszystkimi
miastami)
Podczas Semana Santa ceny pokoi hotelowych idą gwałtownie w górę!
Lepiej zaopatrzyć się w rozmówki polsko-hiszpańskie bo Hiszpanie
bardzo słabo mówią po angielsku!
Po skończonym posiłku w restauracji bezwzględnie należy wszystko co
zostało – resztki, śmieci, serwetki, wykałaczki zrzucić na
podłogę – jest to znak, że nam smakowało.
Przed wyjazdem warto przeczytać:
J. Zaborowska, Hiszpania – Podróże marzeń, Warszawa
2005.
|