Propozycja pobytu turystyczno-kulturowego w powiecie tarnowskim
Autor: Agnieszka KowalikTak, jak przed wiekami krzyżowały się tu ważne szlaki handlowe, współcześnie przez wiele miejscowości regionu tarnowskiego przebiegają i łączą się ze sobą szlaki kulturowe. Ta część Małopolski posiada wiele atrakcji, które sprostają oczekiwaniom zarówno zwolenników klasycznych podróży kulturowych, zainteresowanych historią i sztuką, jak i turystów pragnących aktywnie wypoczywać w kontakcie z przyrodą. W programie 3-dniowego pobytu w regionie zaproponowano spędzenie jednego dnia w Tarnowie oraz dwóch dni w powiecie tarnowskim. Trasy opracowano z myślą o turystach odwiedzających region po raz pierwszy, aby pokazać im różnorodność atrakcji tej części Małopolski i zachęcić do ponownej wizyty, być może już bardziej ukierunkowanej tematycznie.
TRASA 1. ODKRYWAMY TARNÓW
Zwiedzanie Tarnowa rozpoczynamy na Dworcu PKP (0,0 km). Gmach w obecnym kształcie powstał na początku XX w., łączy styl barokowy z modernizmem, o wystroju noszącym cechy eklektyczno-secesyjne. Pierwszy, prowizoryczny budynek powstał po uruchomieniu odcinka Kolei Karola Ludwika w 1856 r. (Tarnów uzyskał wówczas połączenie kolejowe z Bochnią i Dębicą). Trzy lata później przystąpiono do budowy stałego dworca, a jego gruntowna modernizacja związana była upaństwowieniem kolei żelaznej w 1892 r. Tarnów w tych czasach był ważną stacją na trasie ze Lwowa, przez Przemyśl, Kraków, do Wiednia. Tarnowski dworzec był uznawany za jeden z najpiękniejszych w Galicji, często porównywany do lwowskiego. W 2019 r. uzyskał tytuł „Dworca Roku” w internetowym konkursie ogłoszonym przez PKP. Był miejscem ważnych wydarzeń historycznych – to tutaj 28 sierpnia 1939 r. o godzinie 23:18 w przechowalni bagaży wybuchła bomba zegarowa podłożona przez Antoniego Guzego z Bielska-Białej, zabijając lub ciężko raniąc kilkadziesiąt osób. Ofiar mogło być znacznie więcej, gdyby spodziewany pociąg z Krakowa nie był opóźniony lub gdyby bomba wybuchła wcześniej – kiedy na peronie stał inny pociąg, z transportem wojskowym… Przez niektórych historyków zamach uznawany jest za jedną z prowokacji hitlerowskich w przededniu II wojny światowej. Inni uznają go za faktyczny początek najkrwawszego konfliktu zbrojnego XX wieku. Ofiary tragedii upamiętnia umieszczona po prawej strony od głównego wejścia tablica, natomiast na peronie 1 w 2010 r. stanął pomnik upamiętniający 728 więźniów politycznych, którzy 14 czerwca 1914 r. zostali wywiezieni w pierwszym transporcie do KL Auschwitz. Ichnazwiska wypisane są na bocznych ścianach obelisku.
Opuszczamy plac Dworcowy i kierujemy się na wschód ulicą Krakowską. Zatrzymujemy się przy skwerze ks. Jerzego Popiełuszki, aby obejrzeć fontannę z Układem Słonecznym (0,4 km). Słońce wykonane zostało ze szkła i stali, a krążące wokół niego planety (które obracają się wokół własnej osi) – z granitu. Instalacja przyciąga wzrok zarówno w dzień, jak i wieczorem, kiedy jest podświetlona.
Tuż obok neogotycka świątynia – kościół Św. Rodziny, wzniesiona na początku XX wieku według projektu prof. Jana Sas-Zubrzyckiego. Warto zapamiętać nazwisko tego artysty, ponieważ w regionie tarnowskim jest kilka kościołów jego autorstwa. Grunt pod budowę przekazali Sanguszkowie księżom misjonarzom św. Wincentego á Paulo, których sprowadził do Tarnowa biskup Leon Wałęga. Do wybuchu II wojny światowej był to kościół garnizonu tarnowskiego. Uwagę zwracają dwie strzeliste wieże – u podstawy czworoboczne, następnie ośmioboczne, nakryte hełmami. Okna zdobią witraże zaprojektowane przez bratanka Jana Matejki – Stefana, a wykonane w słynnym krakowskim warsztacie Gabriela Żeleńskiego. Znawcy sztuki z pewnością dostrzegą detale przeniesione do współczesności wprost z epoki gotyku: ostrołukowe okna z maswerkami, dwuwejściowy portal główny w formie trójliścia, szkarpy i fryz arkadkowy pod gzymsem – to na zewnątrz. Wnętrze kościoła wypełniają ostrołukowe triforia i arkady wsparte na filarach, nakryte sklepieniami krzyżowymi (w prezbiterium i w nawach), piastowskimi w ramionach transeptu i gwiaździstymi w transepcie i kaplicy Matki Bożej Różańcowej. Ołtarz główny nawiązujący do wezwania świątyni został zamówiony w Tyrolu – ukazuje Świętą Rodzinę oraz postaci bp. Leona Wałęgi i Św. Stanisława. Całość wieńczy wyobrażenie Trójcy Świętej.
Kontynuując spacer ulicą Krakowską, dochodzimy do skweru Sándora Petőfiego, do którego prowadzi Brama Seklerska (0,8 km). To jedno z wielu „węgierskich” miejsc w Tarnowie, gdzie urodził się i został pochowany bohater trojga narodów – generał Józef Bem. Sándor Petőfi był przyjacielem i adiutantem generała, żołnierzem i poetą doby romantyzmu, uczestnikiem powstania węgierskiego. Jego popiersie umieszczono w 1986 r. – rok po odsłonięciu pomnika Bema przy ulicy Wałowej. Brama Seklerska jest symbolicznym darem Węgrów dla Tarnowa (druga została podarowana Staremu Sączowi). Seklerzy to grupa zamieszkująca wschodnie krańce Siedmiogrodu, której misją było strzeżenie granic. Brama jest otwarta, ponieważ Seklerzy to naród bardzo gościnny, co potwierdza sentencja często umieszczana na bramach: „pokój wchodzącym, błogosławieństwo wychodzącym”.
Podążamy dalej ulicą Krakowską. Po prawej stronie nie da się nie zauważyć klasycystycznego dworku pochodzącego z końca XVIII wieku, przykład zabudowy podmiejskiej. Obecnie dworek jest siedzibą Muzeum Etnograficznego (1,0 km), które oprócz zbiorów ukazujących dorobek kultury ludowej wschodniej Małopolski, w 1979 r. uruchomiło pierwszą na świecie stałą wystawę poświęconą historii i kulturze Romów. W sezonie letnim na dziedzińcu można obejrzeć oryginalne wozy taborowe, a od 1996 r. w lipcu sprzed muzeum wyrusza Międzynarodowy Tabor Pamięci Romów – w ciągu kilku dni Romowie z różnych krajów przemieszczają się do miejsc pamięci i martyrologii swoich przodków (Żabno, Borzęcin Dolny, Szczurowa). Jest to dla nich okazja do wspomnień i integracji, niewątpliwie służy też pielęgnowaniu tradycji i przekazywaniu jej młodszym pokoleniom. Po chwilach zadumy i oddaniu czci zmarłym, organizowana jest biesiada z muzyką cygańską na żywo.
Górny odcinek ulicy Krakowskiej łączy się z Placem Sobieskiego (1,2 km)– miejscem tragicznych wydarzeń 1846 roku. W XIX wieku stale rosły napięcia między szlachtą a chłopami. Poczucie niesprawiedliwości podsycane przez zaborców, którzy dążyli do skłócenia polskiego społeczeństwa, sugerując chłopom, iż szlachta planuje zbrojne wystąpienie przeciwko nim, spowodowało wybuch gniewu i agresji, przeradzając się w prawdziwą rzeź. Dowódcą rabacji był Jakub Szela, który zainicjował krwawą akcję napadania na dwory szlacheckie, rabowania i mordowania ich mieszkańców. Ówczesny tarnowski starosta Joseph Breinl von Wallenstern obiecał przedstawicielom chłopów zniesienie pańszczyzny, polecając im rozbrajanie szlachty (przygotowującej powstanie) i obiecując nagrody za każdego żywego lub martwego szlachcica przywiezionego do siedziby cyrkułu w Tarnowie – dzisiejszy Plac Sobieskiego spływał wówczas krwią wielu rannych i pomordowanych.
Mijamy Plac Kazimierza, by stanąć przed budynkiem tarnowskiej bazyliki katedralnej (1,4 km). Pierwotny gotycki kościół mieścił się w dzisiejszej nawie głównej i powstał zapewne zaraz po lokacji. W późniejszych latach rozbudowany o kaplice: Świętego Krzyża (od strony południowej), Rozesłania Apostołów (w 1415 r., od strony północnej – votum za zwycięstwo pod Grunwaldem), Św. Anny (1512 r., od strony północnej) i Matki Bożej Szkaplerznej (1514 r., od strony południowej) oraz skarbiec. W tym czasie powstała też gotycko-renesansowa kruchta południowa z bogato rzeźbionym, pełnym symboliki biblijnej portalem i sklepionym przedsionkiem. W kolejnych stuleciach pojawiały się nowe elementy, takie jak barokowy kapitularz, kaplica Świętych Relikwii (1712 r.). Rosła też ranga kościoła – początkowo parafialnego, w XV wieku podniesionego do godności kolegiaty, by w 1786 r. po erygowaniu diecezji tarnowskiej stać się katedrą biskupią (1805 – 1826 diecezja tarnowska była zniesiona). W XIX wieku świątynia została gruntownie przebudowana – wydłużono prezbiterium, z połączenia kaplic północnych i południowych powstały dwie nawy boczne, dobudowano też kaplicę św. Benedykta (obecnie miejsce wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu), przedsionek północny, nowy chór muzyczny oraz podwyższono wieżę (do wysokości 72 m). W trakcie przebudowy zachowano oryginalne gotyckie sklepienia, które zostały wzmocnione i wyremontowane (sieciowe – w prezbiterium i nawie głównej, gwiaździste w kaplicach św. Anny i Rozesłania Apostołów, siedmiopolowe – piastowskie w kaplicy Świętego Krzyża) oraz detale architektoniczne: zworniki i wsporniki, laskowania okien, kroksztyny, trzy zdobione rzeźbami portale (i jeden neogotycki).
Tarnowska katedra kryje wiele zabytków pochodzących z różnych okresów historii sztuki. Najwybitniejszymi dziełami są wzniesione w prezbiterium monumentalne pomniki nagrobne dwóch rodów – Tarnowskich i Ostrogskich. Na ścianie północnej włoski mistrz Jan Maria Padovano wykonał największy nagrobek renesansowy w Polsce (13,8 m wysokości i 6,6 m szerokości), na którym przestawiony jest hetman Jan Tarnowski oraz jego syn – Jan Krzysztof. Figury zmarłych wykonane są z czerwonego marmuru węgierskiego i ukazują Tarnowskich w pozach sansowinowskich (we śnie), z baldachimami w tle – to typowy motyw w renesansowej sztuce sepulkralnej (podobne można zobaczyć m.in. w katedrze wawelskiej). Konstrukcja wykonana z piaskowca nawiązuje do antycznych świątyni – po bokach umieszczone są kolumny, belkowania, a całość wieńczy trójkątny przyczółek. Na pomniku zaobserwować można tarcze herbowe, alegorie Sprawiedliwości (Iustitia) i Roztropności (Prudentia) – przymioty te przypisywane były hetmanowi Janowi Tarnowskiemu, panoplia, anioły oraz trzy alabastrowe płaskorzeźby przedstawiające zwycięskie bitwy hetmana Jana Tarnowskiego – pod Orszą, Obertynem i Starodubem. Pomnik ten ma charakter świecki, wpisując się w humanistyczne postrzeganie życia i śmierci w dobie odrodzenia. Jedynym elementem sakralnym jest figura Chrystusa Zmartwychwstałego umieszczona na szczycie monumentu. W niszy obok upamiętniona została córka hetmana – Zofia z Tarnowskich Ostrogska.
Na przeciwległej ścianie prezbiterium znajduje się pomnik nagrobny przedstawicieli drugiego wielkiego rodu związanego z Tarnowem – księcia Janusza Ostrogskiego (wnuka hetmana Jana Tarnowskiego) i jego pierwszej żony Zuzanny z Seredych. Monument ma 12,9 m wysokości i 7,9 m szerokości, jest dziełem Jana Pfistera i powstał w 1612 lub 1620 roku. Przedstawienie postaci upamiętnianych zmarłych, jak również ornamentyka uwidacznia ducha kontrreformacji i jest świadectwem głębokiej pobożności fundatora, wpisując się w barokowy motyw vanitas – przemijania i śmierci. Janusz i Zuzanna Ostrogscy ukazani są jako postaci klęczące pod krzyżem, z rękami złożonymi do modlitwy. Na pomniku dostrzec można czaszki, kości i cały szkielet ludzki trzymający w jednej ręce kosę, a w drugiej klepsydrę, a także geniuszy śmierci gaszących pochodnie życia. W kompozycję pomnika wpisane są personifikacje cnót – Wiary i Nadziei oraz postaci biblijne – Mojżesz, Jan Chrzciciel, prorocy Dawid i Daniel, a u szczytu dostrzegamy wizerunek Zmartwychwstałego Chrystusa.
W tarnowskiej katedrze zobaczyć można również inne pomniki nagrobne, wśród nich pomnik Barbary z Rożnowa (wnuczki Zawiszy Czarnego i matki hetmana Jana Tarnowskiego) – łączący elementy gotyckie i renesansowe, pomnik Barbary z Tęczyńskich Tarnowskiej (pierwszej żony hetmana), uchodzący za jedno z najpiękniejszych renesansowych przedstawień kobiety oraz pomnik Trzech Janów Tarnowskich – oba autorstwa Bartolomeo Berecciego (Jana Amora – ojca hetmana, Jana – przyrodniego brata hetmana i Jana Aleksandra – zmarłego w niemowlęctwie syna hetmana), pomnik księcia Eustachego Sanguszki (zmarłego w 1903 r. potomka ostatnich właścicieli Tarnowa; rzeźba z marmuru kararyjskiego nawiązuje formą do nagrobków renesansowych, wyszła spod długa Antoniego Madeyskiego – autora m.in. sarkofagu królowej Jadwigi na Wawelu). Pod chórem umieszczone zostały gotyckie stalle kanonickie z XV wieku (wcześniej w prezbiterium), z kolei na epitafium rodziny Ziębów (z 1622 r.) uwieczniona została najstarsza panorama Tarnowa. Od 2002 r. katedra nosi tytuł sanktuarium Matki Bożej Bolesnej – w nawie południowej wierni modlą się przed słynącą z łask Pietą, datowaną na początek XVII wieku.
Po wyjściu z katedry przechodzimy do urokliwego zaułka od strony zachodniej, w którym stoją jedne z najstarszych zachowanych budynków w Tarnowie – jest to Dom Mikołajowski z 1525 r., który na przestrzeni wieków był domem duchowieństwa, szkołą, a obecnie (wraz z sąsiednimi budynkami – dawną Akademiolą, Domem Mansjonariuszy i Scholasterią) jest siedzibą pierwszego w Polsce Muzeum Diecezjalnego, utworzonego w 1888 r. z inicjatywy ks. Józefa Bąby. W galerii sztuki średniowiecznej obejrzeć można rzeźby i obrazy z terenu Małopolski, wśród nich najstarszy eksponat – pochodząca z XIII wieku rzeźba głowy św. Jana Chrzciciela na misie, jak również XV-wieczny obraz „Opłakiwanie Chrystusa” z Chomranic, XIV-wieczna Pieta z Wojnicza czy Tryptyk Św. Leonarda z kościoła w Lipnicy Murowanej (z 1510 r.). W Sali ornatów podziwiać można tkaniny liturgiczne z okresu od średniowiecza do XIX wieku. W Domu Mansjonariuszy z kolei odtworzono salon mieszczański, a w Scholasterii wystawiona jest kolekcja obrazów ludowych malowanych na szkle podarowana muzeum przez Norberta Lippóczy’ego.
Opuszczamy plac Katedralny, aby dotrzeć do serca miasta – Rynku (1,5 km), który został wytyczony w akcie lokacyjnym z 7 marca 1330 r., nadanym przez króla Władysława Łokietka wojewodzie krakowskiemu Spicymirowi. Tarnowski rynek nazywany jest perłą renesansu ze względu na zabudowę – ratusz w obecnym kształcie powstał na początku drugiej połowy XVI wieku, uzyskując późnorenesansową, manierystyczną szatę. Dach ratusza osłania attyka, którą pierwotnie zdobiły portrety członków rodu Tarnowskich, a wieńczą ją woluty, sterczyny i maszkarony – detale typowe dla renesansu. Autorstwo przebudowy ratusza przypisywane jest włoskiemu artyście Janowi Marii Padovano, choć w niektórych źródłach pojawia się również nazwisko Santi Gucciego. Z 30-metrowej wieży miasto obserwowali wywodzący się z cechów sukienników, szynkarzy i rzeźników strażnicy, alarmując w razie pożaru. Dzisiaj wieża ratuszowa w sezonie letnim udostępniana jest turystom jako punkt widokowy, z którego rozciąga się panorama na miasto i jego okolice. Najpewniej pierwszy murowany ratusz został wzniesiony na tarnowskim Rynku pod koniec XV wieku, o czym świadczy zachowany gotycki portal od strony południowej. Rynek był centrum życia politycznego i gospodarczego – to tutaj odbywały się najważniejsze wydarzenia, kwitł handel, tutaj również sądzono i karano przestępców, czego dowodem jest odsłonięty przy północnej ścianie ratusza dół złoczyńców. W reprezentacyjnym ratuszu, będącym współcześnie siedzibą jednego z oddziałów Muzeum Okręgowego, urządzono Salę Pospólstwa i Salę Rady, jak również urząd miejski i areszt, z kolei w piwnicach znajdował się skład broni. Jednym z najważniejszych wydarzeń w ratuszu na przestrzeni jego kilkuwiekowej historii była sesja Rady Miejskiej, która odbyła się wieczorem 30 października 1918 r. Z inicjatywy ówczesnego burmistrza Tadeusza Tertila podjęta została uchwała o treści: „Rada Miasta oświadcza, że Tarnów oddaje się poleceniom rządu warszawskiego i że organowi rządowemu utworzonemu przez Radę Regencyjną da posłuch”. Tym samym 31 października o godzinie 7:30 Tarnów jako pierwsze polskie miasto po 123 latach niewoli odzyskał niepodległość, po bezkrwawym przewrocie wojskowym.
Wychodzimy z Rynku, kierując się na ulicę Żydowską. Warto zatrzymać się w Galerii Aniołowo (u zbiegu ulicy Żydowskiej i Piekarskiej), w której można nabyć ręcznie wykonane przez osoby z niepełnosprawnościami (w ramach warsztatów terapii zajęciowej) pamiątki z Tarnowa. Zabudowa ulicy Żydowskiej przywodzi na myśl Tarnów z czasów przedwojennych, kiedy to Żydzi stanowili blisko połowę mieszkańców miasta. Przy uliczkach wokół Rynku mieszkali i prowadzili sklepy oraz działalność usługową. Po lewej stronie Bima (1,6 km) – jedyna ocalała część zniszczonej podczas II wojny światowej Starej Synagogi. Z tego miejsca odczytywane były wersety Tory. Współcześnie na placu przed Bimą odbywają się koncerty muzyki żydowskiej w ramach Dni Pamięci Żydów Galicyjskich Galicjaner Sztetl. Dochodzimy do końca ulicy Żydowskiej, którą zamyka renesansowy budynek, siedziba tarnowskiego oddziału PTTK. Kamienica zwana Domem Florenckim pochodzi z XVI wieku i wyróżnia się kroksztynami oraz arkadą nad przejściem do ulicy Fortecznej.
Mijamy zachowane fragmenty dawnych murów miejskich i ulicą Forteczną docieramy do placu Węgierskiego (1,7 km). W 1985 r. stanął tu pomnik generała Józefa Bema – bohatera Polski i Węgier. Generał przedstawiony jest w stroju huzara, spogląda na wschód, a prawą ręką sięga po szablę. Ciekawym dopełnieniem kompozycji placu jest wykonany w 2017 roku na ścianie jednego z budynków przez Annę Kropiowską mural przedstawiający fragment „Panoramy Siedmiogrodzkiej” Jana Styki – bitwę pod Sybinem. Co ciekawe, malowidło to ma identyczne rozmiary, jak oryginał (11 m wysokości i 16 m szerokości). Jan Styka namalował „Panoramę Siedmiogrodzką na zamówienie Węgrów. Kiedy zleceniodawcy nie wywiązali się z zapłaty, artysta pociął dzieło na 60 kawałków i sprzedał je. Tarnowskie Muzeum Okręgowe od 1977 r. poszukuje ich i skupuje – jest w posiadaniu 21 (z 39 zidentyfikowanych). Fragment pokazany na muralu nie został jeszcze odnaleziony. Tuż obok pomnika ustawiono Ławkę Przyjaźni – to kolejny po Bramie Seklerskiej dar narodu węgierskiego dla Tarnowa.
Tarnów to miasto, z którego wyruszył pierwszy transport do obozu zagłady w Auschwitz. Wydarzenie to upamiętnia pomnik na placu Więźniów KL Auschwitz (1,9 km). Wieczorem 13 czerwca 1940 r. 753 osoby, które przebywały w tarnowskim więzieniu przeprowadzono do łaźni żydowskiej, aby nazajutrz 728 z nich odesłać do obozu. W pobliżu pomnika umieszczono budkę telefoniczną, w której można wysłuchać historii tych tragicznych wydarzeń.
Wracamy na ulicę Wałową i kierujemy się na zachód. U zbiegu z ulicą Rybną stoi podparta o kamienicę figura Romana Brandstaettera (2,2 km) – urodzonego w Tarnowie w żydowskiej rodzinie pisarza, poety, dramaturga, publicysty, wybitnego znawcy i tłumacza Biblii. Z nieodłączną fajką przygląda się przechodniom, a na płaszczu wypisane zostały słowa pieśni „Boże zegary”. Podczas II wojny światowej wyjechał z Polski do Wilna, następnie do Jerozolimy, gdzie przeszedł na katolicyzm. W swoich utworach literackich bardzo często z nostalgią wspominał Tarnów.
Dochodzimy ulicy Wałowej 25, gdzie widzimy średniowieczną Basztę (2,3 km), a dalej pomnik Władysława Łokietka (2,6 km) na tle murów obronnych. Król w lewej ręce trzyma miecz, a w prawej akt lokacyjny Tarnowa, natomiast na płaszczu mieszczono inskrypcję: „Król Władysław Łokietek lokował miasto Tarnów 7 marca AD 1330”. W gablocie obok pomnika wystawiona jest kopia tego dokumentu, sporządzonego po łacinie, wraz z jego polskim tłumaczeniem.
Po przeciwnej stronie ulicy Wałowej (nr 10) okazały gmach dawnej Miejskiej Kasy Oszczędności z reprezentacyjną Salą Lustrzaną. Obecnie jest to sala obrad Rady Miejskiej, odbywają się tu również konferencje, koncerty kameralne i uroczystości. Przed Salą Lustrzaną Ławeczka Poetów – pomnik Zbigniewa Herberta, Agnieszki Osieckiej i Jana Brzechwy.
Kierujemy się w stronę ulicy Piłsudskiego. Rozległe schody doprowadzają nas do Grobu Nieznanego Żołnierza (2,7 km). Pomnik został odsłonięty w 1931 r. – uroczystość ta była manifestacją polskości i patriotyzmu. W wykonanej z żeliwa kuli wieńczącej monument umieszczona została ziemia z cmentarza legionistów w Łowczówku – miejsca, w którym stoczona została bodaj najważniejsza potyczka w regionie tarnowskim podczas I wojny światowej.
Podążając ulicą Piłsudskiego, mijamy neorenesansowy gmach I Liceum Ogólnokształcącego im. Kazimierza Brodzińskiego. To najstarsza tarnowska szkoła średnia, wywodząca swoje początki w czasach hetmana Jana Tarnowskiego, który w 1559 r. dokonał fundacji na rzecz szkoły parafialnej. Mury szkoły opuściło wielu wybitnych absolwentów, wśród nich Jan Bielatowicz, Roman Brandstaetter, Kazimierz Brodziński, Julian Goslar, Stefan Jaracz, Mieczysław Jastrun, Tadeusz Kantor, Zenon Klemensiewicz, Agata Mróz-Olszewska, Karol Olszewski, Witold Rogoyski, Zdzisław Simche, Józef Szujski i wielu innych, którzy zdobywali sławę jako naukowcy, artyści czy działacze polityczni i społeczni. Sąsiedni budynek (wzniesiony w 1837 r.) zajmuje Wyższe Seminarium Duchowne, w którym kształcili się m.in. bł. ks. Roman Sitko (późniejszy rektor WSD, męczennik II wojny światowej) i ks. Michał Heller.
Kontynuując spacer ulicą Piłsudskiego, dochodzimy do ostatniego punktu wycieczki – Parku Strzeleckiego (3,5 km), w którym w mauzoleum wybudowanym na stawie spoczął Generał Józef Bem. Urodzony 14 marca 1794 r. w Tarnowie, w domu przy placu noszącym jego imię, zwanym popularnie „Burkiem”, dokonawszy wielkich czynów wojennych w Polsce i na świecie, po śmierci powrócił do swego rodzinnego miasta, którego mieszkańcy pielęgnują pamięć o nim…
Trasa została zaplanowana w sposób umożliwiający obejrzenie wielu najbardziej atrakcyjnych turystycznie obiektów w Tarnowie. Z uwagi na jej przebieg oraz ograniczony do jednego dnia czas pobytu, nie zostały omówione inne ciekawe zabytki, które niewątpliwie godne są zwiedzenia – to przede wszystkim Cmentarz Źydowski przy ulicy Szpitalnej, drewniany kościół Najświętszej Marii Panny na Burku, zabytkowy Stary Cmentarz (miejsce pochówku m. in. Jana Szczepanika – genialnego wynalazcy zwanego „polskim Edisonem”), kościół Trójcy Świętej na Terlikówce, Park Sanguszków w Gumniskach czy osiedle Mościce.
TRASA 2. POZNAJEMY POGÓRZE
Tarnów – Tuchów – Gromnik – Ciężkowice – Kąśna Dolna – Jastrzębia – Tarnów.
Wycieczka objazdowa po południowej części powiatu tarnowskiego, doliną rzeki Białej. W stosunkowo niewielkiej odległości zwiedzimy obiekty sakralne i regionalne muzea oraz jedną z największych atrakcji przyrodniczych w Małopolsce.
Wyruszamy z Tarnowa (0,0 km), kierując się na południe ulicą Tuchowską – mijamy drewniany kościółek Matki Bożej Szkaplerznej „Na Burku” i zabytkowy Stary Cmentarz. Drogą wojewódzką nr 977 zmierzamy do Tuchowa. Przejeżdżając przez Porębę Radlną (6,3 km), zwróćmy uwagę na wznoszący się po lewej stronie drogi kościół Apostołów Piotra i Pawła. Ta neogotycka świątynia (z elementami neoromańskimi) jest jedną z blisko czterdziestu zaprojektowanych przez prof. Jana Sas-Zubrzyckiego (w samym regionie tarnowskim jest ich osiem: w Bruśniku, Ciężkowicach, Lubczy, Otfinowie, Piotrkowicach, Porębie Radlnej, Ryglicach i w Tarnowie – kościół Św. Rodziny).
Docieramy do Tuchowa (16,5 km). Pierwszym obiektem, który zwiedzimy, jest Sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej. Kult cudownego obrazu trwa nieprzerwanie od końca XVI wieku – każdego roku między 2 a 8 lipca trwa wielki odpust tuchowski, na który przybywają z całej Polski tysiące wiernych modlących się przed wizerunkiem Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus. Matka Boża ukazana jest jako młoda kobieta o dobrotliwym spojrzeniu. W prawej dłoni trzyma kwiat róży (w ikonografii róża jest symbolem rajskiego ogrodu, pojawia się również w Apokalipsie), na lewej ręce trzyma Dzieciątko Jezus, które kładzie prawą rękę na niebieskiej kuli (symbol panowania nad światem), a lewą podnosi w geście błogosławieństwa. Obraz sprowadzili do Tuchowa benedyktyni, a jego cudowność została potwierdzona w 1642 roku, po udowodnieniu wyproszonych łask. W 1904 r. na obraz nałożone zostały korony papieskie. Pierwszy kościół w tym miejscu wznieśli w XI wieku benedyktyni, którzy prowadzili tu działalność duszpasterską. Pod koniec XVII wieku na wzgórzu powstał barokowy kompleks klasztorny, rozbudowany następnie (w XIX w.) przez redemptorystów, którzy opiekują się kościołami Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny i Św. Stanisława do dziś. Ojcowie redemptoryści prowadzą trzy muzea. Pod kaplicą polową urządzone zostało Muzeum Misyjne, w którym można obejrzeć zbiory sztuki ludowej, przedmioty kultu religijnego, a także przedmioty codziennego użytku i stroje przywiezione przez misjonarzy, głównie z Ameryki Południowej. Niewątpliwie dużą atrakcją jest całoroczna ruchoma szopka bożonarodzeniowa wybudowana w 1975 r. W Muzeum Etnograficznym obejrzymy eksponaty związane z życiem codziennym, kulturą ludową i rolnictwem (przede wszystkim pszczelarstwem), a zwiedzając Muzeum Sanktuaryjne poznamy historię sanktuarium i kultu Matki Bożej Tuchowskiej.
Przez most na rzece Białej przechodzimy do centrum, na tuchowski Rynek. Po drodze mijamy pomnik ofiar II wojny światowej – pierwotny monument z 1969 r. został poddany renowacji, by ponownie stanąć u zbiegu ulic Kąpielowej i Daszyńskiego w 2017 r. Na tablicy pamiątkowej umieszczone zostały nazwiska 160 ofiar okupacji niemieckiej i sowieckiej z Tuchowa i gminy w latach 1939-1945. Warto zwrócić również uwagę na nowe domy mieszkalne, które zostały wybudowane w miejsce budynków zniszczonych przez tragiczną powódź w 2010 roku. Wówczas to wody rzeki Białej zalały miasto, pozbawiając dobytku wielu jego mieszkańców. W samym środku Rynku stoi XIX-wieczny ratusz z wieżyczką zegarową, wybudowany w stylu klasycystycznym. Przy północno-wschodnim narożniku Ratusza widzimy ufundowaną przez pierwszego biskupa tarnowskiego Floriana Amanda Janowskiego XVIII-wieczną figurę Św. Floriana. W wielu miastach i miasteczkach znajdują się figury patrona strażaków, które według wierzeń i tradycji miały chronić przed pożarami. Święty Florian najczęściej wyobrażany jest w zbroi rycerskiej – w jednej trzyma chorągiew, a w drugiej konew z wodą, którą gasi płonący dom. Na uwagę zasługują też domy mieszczańskie, drewniane i murowane – najstarsze pochodzą z XVIII wieku. Ulicą Kościuszki dochodzimy do późnobarokowego kościoła pw. Św. Jakuba Starszego Apostoła ufundowanego pod koniec XVIII w. przez benedyktynów tynieckich. Wnętrze kościoła w większości reprezentuje styl rokokowy. Skoro mowa o Św. Jakubie, warto nadmienić, iż z Tarnowa do Tuchowa wiedzie odcinek (15,6 km) pieszego szlaku pątniczego Św. Jakuba (Camino de Santiago), który został wytyczony w 2009 r. i jest oznakowany tabliczkami z żółtą muszlą Św. Jakuba – docelowo prowadzi on przez Niemcy i Francję do hiszpańskiego sanktuarium Santiago de Compostella.
Powracamy na parking przy sanktuarium i kontynuujemy podróż na południe, podziwiając rozciągający się z lewej strony malowniczy krajobraz Pasma Brzanki, a z prawej – dolinę rzeki Białej. Mijamy wieś Burzyn, w której w latach 30-tych XX w. funkcjonowała osada Elsowo z kaplicą p.w. Św. Józefa i Domem Filaretów, prowadzona przez założone przez filozofa Wincentego Lutosławskiego w 1903 r. towarzystwo Eleusis, które propagowało wartości moralne, a w czasie II wojny światowej prowadziło tajne nauczanie. Działalność towarzystwa została zakazana przez władze komunistyczne. Budynki przeszły na własność państwa, a następnie zostały przekazane siostrom zakonnym ze zgromadzenia Sług Jezusa.
Kontynuujemy podróż na południe powiatu tarnowskiego. Kolejnym przystankiem na trasie jest Gromnik (27,7 km). Zatrzymujemy się w nim, aby obejrzeć z zewnątrz drewniany kościół Św. Marcina Biskupa (z XVIII w.) i dzwonnicę. W 28. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na papieża na placu przy kościele zasadzony został pamiątkowy dąb papieski, wyhodowany z żołędzi dębu Chrobry (najstarszy w Polsce), które w 2004 roku poświęcił Jan Paweł II.
Kolejnym przystankiem są Ciężkowice (34,0 km). To jedno z miast w Małopolsce, w którym zachował się średniowieczny układ urbanistyczny z czasów lokacji miasta (miasto lokowane w 1348 r. przez króla Kazimierza Wielkiego, wcześniej wieś benedyktynów tynieckich) – czworoboczny rynek, z którego odchodzi osiem ulic. Zabytkowa zabudowa Ciężkowic znajduje się na trasie Małopolskiego Szlaku Architektury Drewnianej. Uwagę zwracają parterowe domy z podcieniami – drewniane, na podmurówce z piaskowca. Są one elementem krajobrazu ciężkowickiego rynku od XVIII wieku (niektóre wybudowano w XIX wieku), przetrwały wielki pożar z 1830 r., który strawił kościół parafialny i drewniany ratusz. Obecny klasycystyczny ratusz został gruntownie przebudowany w 2 poł. XIX w. Na rynku w Ciężkowicach widzimy dwa obiekty związane z polskim premierem, dyplomatą, kompozytorem i pianistą – Ignacym Janem Paderewskim. Pierwszy z nich to figura Św. Floriana, vis-a-vis niej nowa atrakcja turystyczna – „Ławeczka Paderewskiego” ukazująca postać przy fortepianie. Jak możemy przeczytać na tablicy informacyjnej, pomnik ten został odsłonięty w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości jako dowód wdzięczności mieszkańców Ciężkowic, dla których Paderewski był wielkim dobroczyńcą – „założył oddział Ochotniczej Straży Pożarnej i odnowił stojącą na rynku kapliczkę św. Floriana, z jego inicjatywy założono kółko rolnicze i zakład wikliniarski, rozwijało się także rzemiosło ludowe”. W kamienicy pod nr 18 utworzył „Kasyno – Klub Inteligencji Obywatelskiej, wyposażył je w fortepian, stół bilardowy oraz znaczny zbiór książek”. Pomnik odtwarza nagranie z 1937 r. – menuet G-dur op. 14 nr 1 w wykonaniu samego mistrza Ignacego Jana Paderewskiego.
Nad Ciężkowicami góruje widoczny z każdego punktu w mieście neogotycki kościół Św. Andrzeja Apostoła wzniesiony na początku XX w. wg projektu architekta Jana Sas-Zubrzyckiego – to również sanktuarium Pana Jezusa Miłosiernego z cudownym obrazem „Ecce Homo”, który słynie łaskami od XVII w., a mieszkańcy Ciężkowic gorliwie wierzą, że jego obecność zapewnia miastu pomyślność i chroni przed nieszczęściami.
Będąc w Ciężkowicach, zwiedzamy Muzeum Przyrodnicze im. Krystyny i Włodzimierza Tomków, gruntownie przebudowane w latach 2010-2011 na nowoczesny obiekt, w którym obok ekspozycji ornitologicznej i modeli dużych drapieżników zobaczymy też kolekcję owadów, a z wnętrza batyskafu (łodzi podwodnej) „Piekielnica” za pomocą nowoczesnych technologii obejrzymy dno rzeki Białej i poczujemy się, jakbyśmy rzeczywiście płynęli.
Ostatnim obowiązkowym punktem zwiedzania w Ciężkowicach jest rezerwat przyrody nieożywionej Skamieniałe Miasto. To grupa skał zbudowanych z piaskowca ciężkowickiego, które na skutek procesów erozji i wietrzenia na przestrzeni wieków uzyskały ciekawe kształty – nawiązują do nich nazwy (Czarownica, Żółw, Orzeł, Borsuk, Grzyb, Cyganka…).
Ignacy Jan Paderewski spełnił swoje marzenie o wiejskiej posiadłości, nabywając w 1897 r. dwór otoczony parkiem w Kąśnej Dolnej (36,0 km). Przez kolejnych 6 lat spędzał w Kąśnej wakacje z rodziną. Urządził winnicę i rozbudował istniejące budynki, poznawał okolice, lubił rozmawiać z miejscową ludnością, którą inspirował i wspierał. Niestety Kąśna, którą zadłużyli jej poprzedni właściciele, stale przynosiła straty i Paderewski był zmuszony – nie bez żalu – ją sprzedać. Świetność dworu została przywrócona na początku lat dziewięćdziesiątych XX w., kiedy to został on wyremontowany. Od tego czasu jest siedzibą Centrum Paderewskiego, w którym urządzono sale muzealne z wyeksponowanymi pamiątkami po tym wybitnym pianiście i polityku – odtworzono gabinet Pana Domu, sypialnię Heleny Paderewskiej i inne pomieszczenia – duża część wyposażenia została podarowana Centrum Paderewskiego przez Muzeum Narodowe w Warszawie (m. in. meble i przedmioty codziennego użytku). Dla melomanów niewątpliwie największą atrakcją tego miejsca jest fortepian Petrof, na którym grał maestro Paderewski. Wrażenie robi też księgozbiór oraz osobiste przedmioty kompozytora – wśród nich kufry, z którymi podróżował po świecie. Centrum Paderewskiego dziś nie tylko daje odczuć atmosferę geniuszu muzycznego i wielkiego patriotyzmu patrona tego miejsca. To przede wszystkim instytucja, która od lat organizuje cieszące się dużą popularnością koncerty, warsztaty mistrzowskie czy kursy interpretacji. Na Festiwalu Muzyki Kameralnej Bravo Maestro (organizowanym nieprzerwanie od 1996 roku z inicjatywy m.in. Vadima Brodskiego) koncertowali najwybitniejsi współcześni instrumentaliści z całego świata – wśród nich Wanda Wiłkomirska, Waldemar Malicki, Szymon Nehring, Michał Urbaniak czy Leszek Możdżer. To w Centrum Paderewskiego rozpoczęła się wielka kariera zwycięzcy XV Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego w 2005 roku Rafała Blechacza, który jako młody artysta uczestniczył w warsztatach mistrzowskich w ramach Festiwalu Tydzień Talentów.
Na zakończenie naszej wycieczki jedziemy do obiektu położonego na Szlaku Rzemiosła Małopolski – Muzeum Etnograficznego „Grociarnia” w Jastrzębi (40,8 km), w którym oglądamy gromadzone od 1977 r. eksponaty – narzędzia, elementy wyposażenia dawnych domów Pogórza Ciężkowickiego. W tym regionie przez wieki rozwijało się rzemiosło, przede wszystkim kowalstwo i stolarstwo, ale też włókiennictwo (stąd narzędzia do obróbki lnu). Jednym z ciekawszych, a na pewno najstarszym eksponatem jest odkryta w 1974 r. w Górnej Jastrzębi cembrowina studni, tzw. drużbak, którego wiek szacuje się na około 200 lat. Po obejrzeniu wystawy wracamy do Tarnowa.
TRASA 3. PODRÓŻ DO PRZESZŁOŚCI
Tarnów – Wojnicz – Melsztyn – Zakliczyn – Lusławice – Łowczówek – Rzuchowa – Tarnów.
Jednodniowa wycieczka objazdowa. Trasa wiedzie częściowo doliną Dunajca, z drogi rozciągają się malownicze widoki. Odwiedzimy miejsca związane z historią regionu – zarówno tą najdawniejszą, jak i bliższą współczesności.
Z Tarnowa (0,0 km) wyjeżdżamy na zachód drogą krajową nr 94. Stanowi ona granicę dwóch makroregionów geograficznych – po lewej stronie mijamy północny pas Karpat (Pogórze Beskidzkie), po prawej rozciąga się Kotlina Sandomierska.
Po około 20 minutach podróży zatrzymujemy się na rynku w Wojniczu (13,0 km). Nazwa tego miasteczka ukształtowała się w X wieku, kiedy to powstała tutaj osada – gród wojów państwa książęcego. Ich zadaniem była kontrola i obrona szlaków handlowych – z Krakowa do Przemyśla i z Węgier na północ. Spacerując po Wojniczu, można dostrzec pozostałości po XI-wiecznych wałach kasztelańskich, które były dodatkowo zabezpieczone fosami – obecnie w ich miejscu są stawy. Przebieg średniowiecznych umocnień odwzorowuje współczesny układ ulic i domów (przy widocznych fragmentach wałów umieszczone są tablice informacyjne). Prawa miejskie uzyskiwał Wojnicz dwukrotnie – po raz pierwszy przed 1278 r. (z tego roku pochodzi wzmianka o mieście) na prawie średzkim (w 1349 r. Kazimierz Wielki przeniósł miasto na prawo magdeburskie, a w 1381 r. Ludwik Węgierski potwierdził prawa miejskie) – utracił je w 1935 r., oraz w roku 2007. Ratusz z XV w. spłonął w 1831 r. i nie został odbudowany, a w miejscu, gdzie stał, umieszczony został głaz z tablicą pamiątkową. Układ rynku pozostał właściwie niezmieniony od czasów jego powstania. Otaczają go niskie kamienice, spośród których wiele posiada XVIII- i XIX-wieczną metrykę. W Wojniczu zwiedzamy dwa kościoły. W drewnianym kościele Św. Leonarda z XVII w. (obiekt na Małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej) znajdują się cenne XVII-wieczne wizerunki patrona kościoła oraz Św. Heleny, jak również obraz „Nawiedzenie Najświętszej Marii Panny” i portret nieznanej świętej. W kościele parafialnym pod wezwaniem Św. Wawrzyńca (patron Wojnicza – herb miasta przedstawia postać świętego na tle złotej kraty, po bokach litery SL – Sanctus Laurentius) zachowało się XV-wieczne gotyckie prezbiterium i chrzcielnica. Ołtarz główny przedstawiający rzeźbę ukrzyżowanego Chrystusa z Jerozolimą w tle oraz dekoracje malarskie pochodzą z XVII i XVIII wieku. Na placu przykościelnym widzimy zabytkową drewnianą dzwonnicę z XVI wieku.
Wyjeżdżamy z Wojnicza, kierując się na południe drogą wojewódzką nr 975, do Melsztyna (27,7 km). Po lewej stronie widzimy malowniczy nurt Dunajca, a nad drogą po prawej stronie – pozostałości wieży. To ruiny średniowiecznego zamku wzniesionego w połowie XIV wieku przez Spytka Leliwitę z Melsztyna i rozbudowanego w latach późniejszych przez ród Jordanów. Zamek nie oparł się Szwedom podczas potopu, został jednak spalony w okresie konfederacji barskiej (1771 r.) i od tego czasu pozostaje ruiną. Warto wyjść na wzgórze, aby zobaczyć zachowane fragmenty murów, a z wieży podziwiać dolinę Dunajca oraz górskie panoramy Beskidu Sądeckiego (przy dobrej widoczności w oddali można dostrzec szczyty Tatr). Na terenie ruin w Melsztynie trwają badania archeologiczne i prace budowlane – wieża będzie odbudowana, a na jej szczycie powstanie platforma widokowa.
Wracamy do drogi głównej, aby za kilka minut dotrzeć do Zakliczyna (33,2 km), który jest jednym z przystanków na samochodowym Szlaku Średniowiecznych Miasteczek Małopolski i posiada drugi (po Krakowie) największy rynek w tym regionie (170×100 m). Układ urbanistyczny Zakliczyna kształtował się od XVI do XIX wieku. Pierwotnie była to osada benedyktynów tynieckich (Opatkowice), a następnie prywatne miasto szlacheckie, założone w 1557 r. przez Spytka Wawrzyńca Jordana, który uzyskał akt lokacyjny od króla Zygmunta II Augusta. W 1934 r., decyzją Rady Miasta Zakliczyn zrezygnował z praw miejskich, by odzyskać je w roku 2006. Za sprawą kasztelana Zygmunta Tarły papież Grzegorz XV zezwolił w 1621 r. na sprowadzenie do miasta zakonu franciszkanów reformatów (w związku z rosnącymi wpływami arian), którzy prowadzą tu pracę duszpasterską do dziś – w barokowym klasztorze z kościołem pod wezwaniem Matki Boskiej Anielskiej, wzniesionym w połowie XVII w. (wcześniej w tym miejscu stały zabudowania drewniane).
Przy ulicy Mickiewicza mieście się Muzeum Grodzkie „Pod Wagą”, w którym wystawione są zbiory etnograficzne, ukazujące wielowiekowe tradycje rzemieślnicze i handlowe Zakliczyna (m.in. dawne narzędzia, przedmioty codziennego użytku, sprzęty kuchenne, elementy stroju, dokumenty, zdjęcia oraz XIX-wieczny aparat fotograficzny) oraz pamiątki z czasów II wojny światowej. Sama siedziba jest interesującym zabytkiem – to drewniany dom z drugiej połowy XVIII wieku, jakich niewiele zachowało się do dziś na terenie Małopolski. W okresie okupacji mieszkanka tego domu – Magdalena Międzyrzecka ps. „Waga” udzielała schronienia partyzantom.
Historia Zakliczyna to także historia Żydów, którzy osiedlali się tutaj od XVII wieku, stanowiąc wówczas nieliczną grupę mieszkańców. Na ulicy 17 Stycznia znajduje się cmentarz wojenny nr 293, na którym pochowanych jest 11 żołnierzy armii austro-węgierskiej i jeden żołnierz armii rosyjskiej – wszyscy wyznania mojżeszowego. Na każdym nagrobku – macewie umieszczona jest Gwiazda Dawida. Jest to jeden z nielicznych wyłącznie żydowskich cmentarzy z okresu I wojny światowej. W tym miejscu należy wspomnieć, iż w czerwcu 1942 roku w Zakliczynie utworzone zostało getto (zamknięte przylegającymi do Rynku ulicami: Browarki, Malczewskiego i Piłsudskiego), w którym około 1500 Żydów (również z okolicznych miejscowości), zmuszanych było przez okupanta do ciężkiej pracy. Kilka miesięcy później zostali oni straceni w obozie w Bełżcu.
Po obejrzeniu cmentarza wojennego nr 293 wyjeżdżamy do ulicy Malczewskiego, kierując się na wschód. Warto zjechać z głównej drogi, aby zobaczyć budynek Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach (35,3 km) oraz niedostępną dla zwiedzających posiadłość zmarłego niedawno kompozytora, który na 30 hektarach parku okalającego XVIII-wieczny dwór wraz z małżonką, Panią Elżbietą Penderecką, stworzył arboretum z gatunkami drzew i krzewów niemal z całego świata. Zasługą Państwa Pendereckich jest również gruntowny remont wspomnianego dworu oraz uporządkowanie parku, w którym znajduje się mauzoleum duchowego przywódcy arian – Fausta Socyna (1539-1604).
Powracamy do drogi wojewódzkiej nr 980 zmierzamy do Łowczówka (51,9 km). To bardzo ważne miejsce w regionie – w grudniu 1914 r. rozegrała się tu bitwa, w której żołnierze I Brygady Legionów Polskich pod dowództwem płk. Kazimierza Sosnkowskiego walczyli z oddziałami rosyjskimi, aby odbić z ich rąk dwa pobliskie wzgórza. 128 legionistów oddało życie, a 342 zostało rannych. Była to jedna z ważniejszych potyczek na drodze do niepodległości Polski, o czym świadczy umieszczenie nazwy „Łowczówek” na tablicy przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. W miejscu bitwy urządzony został cmentarz wojenny nr 171, zwany również Cmentarzem Legionistów Polskich. Pochowano tu 113 żołnierzy I Brygady oraz 272 żołnierzy armii austro-węgierskiej i 239 żołnierzy armii rosyjskiej, którzy zginęli między grudniem 1914 a majem 1915 roku (krzyże nagrobkowe jednoramienne – łacińskie, dwuramienne – lotaryńskie i maltańskie). Nad grobami góruje poświęcona w 1922 r. kaplica – z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Od 2008 roku na początku listopada odbywają się Zloty Niepodległościowe – po uroczystej mszy świętej w intencji Ojczyzny odczytywany jest apel pamięci i oddawana salwa honorowa – dla uczczenia bohaterów bitwy z 1914 roku. Po przedstawieniu patriotycznym uczestnicy zlotów gromadzą się przy ognisku i śpiewają pieśni żołnierskie oraz patriotyczne.
Z Łowczówka zjeżdzamy do Pleśnej, aby dotrzeć do ostatniego przystanku na naszej trasie, którym będzie Centrum Produktu Lokalnego w Rzuchowej (64,5 km). Będziemy mogli nabyć tu ekologiczne produkty od miejscowych rolników, np. miody z okolicznych pasiek, soki i przetwory czy słynną fasolę „Piękny Jaś” z Zakliczyna. Utworzone przez stowarzyszenie GRUPA ODROLNIKA Centrum ulokowane jest na terenie zabytkowego zespołu dworsko – parkowego, w miejscu, gdzie produkty lokalne wytwarzano już w XIII w. Te tradycje przetrwały i są pielęgnowane do dziś, bowiem Centrum Produktu Lokalnego zajmuje się również promocją niematerialnego dziedzictwa małopolskiej wsi, edukacją dzieci, młodzieży i dorosłych.
Wracamy do centrum Rzuchowej, a następnie przez Koszyce Małe i Koszyce Wielkie – do Tarnowa (74,5 km).
Tagi: 2020-03, powiat tarnowski