Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 29 maja 2009, redaktor prowadzący numeru: Armin Mikos v. Rohrscheidt

Numer 6/2009 (czerwiec 2009)

 

WYWIAD

 


Rozmowa z Andrzejem Karpowiczem - historykiem i kustoszem w Pracowni Zbiorów Masońskich Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu

TK: O masonach mówiło się i pisało jeszcze kilka lat temu najróżniejsze rzeczy: opinie sięgały od podziwu dla ich myślowych horyzontów do zupełnego potępienia. Pozwalamy sobie zatem zapytać eksperta: Kim właściwie naprawdę byli masoni?
AK: Wolnomularstwo to ruch etyczny, wyrażający swoje idee za pomocą rozbudowanej symboliki i rytuałów. Było ono i jest ruchem elit, ruchem inteligenckim. To właśnie z niej wywodzą się „generałowie” masońscy, natomiast „żołnierze i sierżanci” to najrozmaitszego rodzaju burżuazja, generalnie klasa średnia i mieszczaństwo. W Polsce było dużo materiału na przywódców intelektualnych, ale za mało na tzw. szeregowców, stąd opinia o naszej masonerii jak "generałach bez wojska". 

TK: Czy któraś z idei wolnomularstwa może być uznawana za absolutnie wiodącą, naczelną?
AK: Haseł i postulatów wolnomularskich jest bardzo dużo. Najważniejsze chyba jest "doskonalenie ludzkości przez samodoskonalenie się jej członków". 

TK: Co oznaczały w pojęciu masonów owe słynne symbole, używane w ceremoniale wtajemniczenia i uwieczniane na budynkach lóż?
AK: Na budynkach lóż głownie pokazywane są cyrkiel i węgielnica, które w złożeniu dają herb wolnomularzy. Razem ze świętą księgą są one symbolem wiedzy, rozumu, równowagi i szczęścia. Poza nimi w poznańskiej loży pojawia się symbol granatu, a w toruńskiej nad oknami widać sznur jedności z węzłami braterstwa. Cała ideologia masonów jest przedstawiana za pomocą symboli, w związku z czym jest ich naprawdę mnóstwo. 

TK: Wiadomo, że nie brak wybitnych wolnomularzy w XVIII wiecznej i późniejszej historii Polski. Których z nich i dlaczego wskazałby Pan jako najbardziej zasłużonych?
AK: Według mnie najbardziej zasłużony jako wolnomularz jest Stanisław Kostka Potocki. Człowiek z magnackich elit oświeceniowych, wykształcony i w pełni reprezentujący idee wolnomularstwa od początku do końca.

TK: Dlaczego masoneria, pomimo faktu, że współcześnie jest ruchem nielicznym i zgoła nie radykalnym, właśnie w Polsce do dziś posiada tak wielu i tak głośnych przeciwników?
AK: Wszystko jest wynikiem nienawiści ruchów populistycznych drobnomieszczaństwa w stosunku do elit.

TK: Czy Pana zdaniem temat masonerii będzie nadal powodował społeczne poruszenie? Czy aktualne uspokojenie wokół tej problematyki to tylko cisza pomiędzy burzami?
AK: Sądzę, że ta cisza spowodowana jest raczej przyzwyczajeniem do tematu, który nie porusza i nie interesuje tłumów tak jak dawniej. Chociaż należy wspomnieć że zawodowi antymasoni istnieją i zawsze są gotowi, by na nowo rozniecić i rozpętać burzę wokół tej kwestii.

TK: Skąd wzięły się masonika w pałacu w Ciążeniu. Jakie fakty łączą to miejsce z masonami?
AK: Historycznie Ciążenia z masonerią i masonikami nic nie łączy. Pałac był rezydencją biskupów poznańskich, którzy jednak nigdy nie byli wolnomularzami. Idee tego ruchu były im zupełnie obce i nieznane. Pośrednio natomiast można wiązać pojawienie się tych zbiorów z postacią Wacława Gutakowskiego, pierwszego świeckiego właściciela tych dóbr ciążeńskich, syna wielkiego mistrza wolnomularstwa polskiego, Ludwika Gutakowskiego.
W pierwszych latach posiadania pałacu przez Uniwersytet, był on przeznaczony na tzw. magazyn składowy, czyli magazyn druków rzadko używanych. Później zmieniały się koncepcje użytkowania pałacu aż do obecnej – ośrodka konferencyjnego. Druki masońskie - z mało znanych - stały się ozdobą pałacu i obiektem zainteresowania badaczy i turystów.

TK: Ile eksponatów i jakiego rodzaju liczy sobie ten zbiór, czy rzeczywiście jest to największa kolekcja tego rodzaju w Polsce czy w Europie?
AK: Jest to jedna z największych kolekcji w Europie, a na pewno największa w Polsce. Zbiór składa się z książek, czasopism, grafik, broszur, dyplomów, medali. Cały zbiór liczy ponad 20 tys. książek, w tym 3 tys. starodruków i 48 tys. roczników czasowych. Razem jest to 68 tys. druków opracowanych. Jest także ok. 4 tys. uporządkowanych i udostępnianych przez nas druków, ale bez nadanych nowych sygnatur, a to dlatego, że dalej korzystamy z dawnych oznaczeń bibliotek lożowych. Najcenniejsza część tego zbioru – stare druki z XVII i XVIII wieku, ze względów bezpieczeństwa przechowujemy w specjalnie chronionym magazynie zbiorów specjalnych Biblioteki w Poznaniu

TK: Dlaczego chcecie pokazywać wasze zbiory turystom? Jaka korzyść intelektualna lub inna może być udziałem tych, którzy się z nimi zapoznają?
AK: Wydaje mi się, że wolnomularstwo było i jest bardzo ciekawym ruchem społecznym. W związku z czym nie musimy specjalnie zachęcać turystów. Jeśli są zainteresowani tematem to na pewno nas znajdą, czy to za pomocą Internetu, czy ukazujących się broszur, czy nawet programów w telewizji lokalnej.

TK: Czy ciążeńskie masonika opowiadają jakąś szczególną, może tutejszą historię? Czy mogą stać się osnową dla legendy tego miejsca?
AK: Masonika nie opowiadają żadnej historii związanej z Ciążeniem. Jedyną istniejącą tu legendą, jest ta, którą sam staram się upowszechniać, związana z samym pałacem.

TK: Jaka część z Waszych zbiorów masońskich jest ogólnodostępna? Jakie warunki trzeba spełnić, by uzyskać dostęp do pozostałych?
AK: Większość zbiorów jest dostępna tylko po wcześniejszym skontaktowaniu się z nami. Zbiory masońskie, ze względu na ich unikatowy charakter, udostępniamy wyłącznie prezencyjnie, tj. tylko w pałacu ciążeńskim albo w Czytelni Zbiorów Specjalnych w Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu

TK: Czy zbiory cieszą się dużym zainteresowaniem? Czy zaglądają tu przede wszyscy masonolodzy, czy też także "zwykli" turyści potrafią przyjechać do Ciążenia ze względu na jego masońską kolekcję?
AK: Zaglądają tu raczej masonolodzy, no i ludzie zainteresowani masonami. Wszystko to z bardzo błahych powodów: większość druków napisana jest w obcych językach, nie znanych dla zwykłego śmiertelnika, a poza tym potrzebne są odpowiednie kompetencje przedmiotowe, by je zrozumieć.

TK: Czy Pana zdaniem posiadacie w Ciążeniu jakiś przedmiot lub dzieło szczególnie cenne lub unikalne w skali europejskiej?
AK: Jak powiedziałem, najcenniejszą część zbiorów masońskich przechowujemy w Poznaniu. W skarbcu trzymamy pierwodruk tzw. Konstytucji Andersona. Druk ten już w początkach XX wieku był oceniany jako skrajnie rzadki. W tej chwili na świecie jest zaledwie kilkadziesiąt egzemplarzy tego druku.

TK: Czy "niewyrobiony" historycznie turysta napotka podczas swej wizyty w Ciążeniu kompetentnego przewodnika, który wprowadzi go w dzieje i znaczenie ruchu masońskiego i wyjaśni znaczenie eksponatów waszej kolekcji?
AK: Jeśli grupa wykaże duże zainteresowanie to na pewno ja albo pan Andrzej Bendziński- dyrektor filii, bardzo chętnie podzielimy się swoją wiedzą i opowiemy turystom o naszych zbiorach czy o masońskiej historii.

TK: Na kiedy szczególnie zaprasza Pan do Ciążenia? Czy są jakieś dni lub imprezy, kiedy Wasze zbiory "ożywają", kiedy dzieje się wokół nich najwięcej?
AK: Jeśli chodzi o Ciążeń to nie odbywają się tu żadne szczególne imprezy związane ze zgromadzonymi zbiorami. W Poznaniu, w czasie prezentacji najcenniejszych zbiorów Biblioteki, zawsze pokazujemy również zbiory masońskie.
 

 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij