Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 8 lipca 2014, redaktor prowadzący numeru: Izabela Wyszowska

Numer 7/2014 (lipiec 2014)

 

WYWIAD

 

Rozmowa z Agnieszką Bylicą – przedstawiciel Parku Miniatur „Świat Marzeń” w Inwałdzie

Turystyka Kulturowa: Jesteśmy na Ziemi Wadowickiej. Które jej atrakcje są Pani zdaniem godne polecenia z punktu widzenia turysty kulturowego?
Agnieszka Bylica:
Miasto Wadowice jak i cały region posiada wiele cennych obiektów z punktu widzenia turysty kulturowego. Zwiedzanie tego regionu należałoby rozpocząć od sztandarowych pozycji, jak obiekty związane z papieżem w Wadowicach, oraz od klasztoru wraz z dróżkami kalwaryjskimi w Kalwarii Zebrzydowskiej. Jednak w następnej kolejności należy zwrócić uwagę na liczne drewniane kościoły czy dwory.

TK: Czy uważa Pani, że rodowici mieszkańcy powiatu wadowickiego dobrze znają te niezwykle cenne obiekty? A jeśli nie to, z czego może wynikać ta niewiedza?
AB:
Te najbardziej znane z pewnością tak. Wielu innych obiektów niestety już nie kojarzy nawet wielu mieszkańców. Zabytki te znane wyłącznie mieszkańcom poszczególnych miejscowości, w których się znajdują. Miejscowi częściej chyba wolą zwiedzać zabytki z innych regionów kraju i świata, niż poznawać te, które mają niejako „pod nosem”.

TK: Powiat wadowicki to m.in. obszar historycznego starostwa lanckorońskiego, obszaru intensywnej działalności konfederacji barskiej. Czy istnieją jakieś miejsca, gdzie można zapoznać się z tymi wydarzeniami?
AB:
Z tymi wydarzeniami związane są głównie zabytki w okolicy Lanckorony, gdzie wyznaczony nawet został lokalny Szlak Konfederatów. Na jego trasie można zapoznać się m.in. z ruinami zamku w Lanckoronie, który pełnił rolę głównego bastionu konfederatów, czy też z kaplicą konfederatów, która wg tradycji postawiona została w miejscu ich zwycięskiej potyczki.

TK: Mikroregion wadowicki słynie z turystyki religijnej. Jednak przybywający do Kalwarii czy Wadowic pielgrzymi szybko stąd wyjeżdżają. Czy widzi Pani jakiś pomysł na zatrzymanie ich na dłuższy czas?
AB:
Moim zdaniem należy stworzyć jeden wspólny produkt turystyczny, w ramach, którego przy najbardziej znanych obiektach umieszczone by były informacje o tych rzadziej odwiedzanych a także bardzo interesujących i cennych. To wszystko warto powiązać z ofertą noclegową, przewodnicką i może także gastronomiczną i proponować turystom na przykład za pośrednictwem informacji turystycznej i stron internetowych. 

TK: Ziemia Wadowicka była na przestrzeni wieków miejscem wielu ważnych wydarzeń historycznych. Czy Pani zdaniem istnieje możliwość wykreowania na tym obszarze imprezy, w ramach której odbywałyby się rekonstrukcje historyczne np. związanie z konfederacją barską? 
AB:
Naszym drugim parkiem tematycznym - obok Parku Miniatur - jest Średniowieczna Warownia Inwałd, która została otwarta w czerwcu 2012. W ubiegłym roku [2013] we wrześniu odbyła się tu impreza historyczna – Oblężenie Warowni Inwałd. Podczas trwania imprezy ponad stu rekonstruktorów z grup animacji historii rozbiło u nas obóz. Przez dwa dni prowadzili inscenizacje historyczne, zapewniając przy tym nie lada atrakcję dla przybyłych gości. Inscenizacja miała wprawdzie fikcyjny przebieg, jednak sam fakt jej organizacji pozwala wnioskować, iż przestrzeń do zorganizowania takiej imprezy istnieje i na pewno cieszyłaby się ona dużym zainteresowaniem.

TK: Nawiązała Pani do parku rozrywki w Inwałdzie. Z czego wynika fenomen tego miejsca, które stało się centrum rozrywki dla Małopolski i Śląska? 
AB:
Bez wątpienia duże znaczenie odgrywa lokalizacja naszego parku. Znajduje się on przy ważnej drodze krajowej, w odległości zaledwie pół godziny jazdy od Krakowa. Ponadto na tym odcinku kursują liczne busy z Krakowa do Wadowic, ułatwiając dotarcie do nas osobom niezmotoryzowanym. Odwiedzający nas goście mają więc bardzo dogodny transport. Ponadto oferta parku jest mocno zróżnicowana. Na dużym terenie znajdują się tu repliki najważniejszych zabytków z całego świata, turyści mogą więc je zobaczyć w jednym miejscu. Przekraczanie wielu granic to kwestia kilku minut: w parku znajduje się przecież prawie 60 miniatur z całego świata. Podzielony on jest na dwie części – Polskę oraz Świat w miniaturze.

TK: Państwa firma powstała w 2007 r. Skąd się narodził pomysł utworzenia parku miniatur w Inwałdzie?
AB:
Właściciele parku podróżując po Europie, zwiedzając parki rozrywki, wpadli na pomysł zbudowania takiego parku w Polsce. To był strzał w dziesiątkę. Park Miniatur Świat Marzeń był pierwszym parkiem miniatur w naszym kraju, w którym oprócz obiektów prezentujących budowle polskie można było zobaczyć miniatury sławnych budowli z całego świata.

TK: Gdyby zapytać przypadkowo przyjeżdżającego do parku miniatur turystę, jaki jest powód jego przyjazdu, to jakie odpowiedzi można usłyszeć?
AB:
Odpowiedzi mogłoby być kilka:
- Byłem/am tu już wielokrotnie, ale wracam z chęcią będąc ciekaw, jaką nową miniaturę i atrakcję zobaczę tym razem,
- Słyszałem/am o parku od znajomych, którzy byli zachwyceni po wizycie i namawiali mnie gorąco na przyjazd,
- Nasze dzieci bardzo nas namawiały na przyjazd, ponieważ były tu z klasą i bawiły się cudownie.
Obok tych najczęstszych turyści podają także wiele innych odpowiedzi.

TK: Z tych wypowiedzi wynika, iż odwiedzają Was różne grupy osób. Jaki typ turysty do Was najczęściej przyjeżdża? Czy są to rodziny, czy raczej zorganizowane grupy wycieczkowe?
AB:
Nasz park odwiedzają przedszkolaki, dzieci szkolne, młodzież, rodziny i osoby starsze. W miesiącach od kwietnia do czerwca i od września do października, w tygodniu w przeważającej części są to grupy zorganizowane. Natomiast w weekendy oraz w lipcu i sierpniu dominują klienci indywidualni.

TK: Kończąc naszą rozmowę chciałbym jeszcze dotknąć jednej kwestii. Wspomniała Pani, że na obszarze parku znajduje się aż 60 miniatur. Które z nich sprawiają największe wrażenie na odwiedzających, przy których najczęściej się fotografują?
AB:
W części poświęconej zabytkom z całego świata największe wrażenie na turystach robi kopia Placu i Bazyliki św. Piotra w Rzymie, wykonana w skali 1:15 (większość miniatur wykonanych jest w skali 1:25) oraz Placu Bazyliki i Dzwonnicy św. Marka w Wenecji, wykonana w skali 1:10. Na teren tych miniatur można fizycznie „wejść” i przez moment poczuć się jak w prawdziwych Włoszech. 
Z kolei w części poświęconej Polsce turyści chętnie fotografują się przy Stadionie Narodowym i Zamku w Malborku. Ciekawostką jest fakt, że Polska w miniaturze jest odwzorowaniem mapy Polski – są tu więc góry i morze, a pomiędzy nimi budowle z poszczególnych miast rozmieszczone zgodnie z ich położeniem geograficznym.
Nasze miniatury są również „świadkami” ciekawych wydarzeń. Na naszym miniaturowym Placu św. Piotra odbyły się na przykład kiedyś zaręczyny, a pod Wieżą Eiffla organizowane są romantyczne kolacje oraz sesje fotografii ślubnej.

TK: Dziękuję bardzo za rozmowę i poświęcony czas.
 

 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij