Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 29 lipca 2010, redaktor prowadzący numeru: Karolina Buczkowska

Numer 8/2010 (sierpien 2010)

 

WYWIAD

 


Rozmowa z Panią Moniką Romanowską-Pietrzak - kustoszem Muzeum Zamek Górków w Szamotułach.

Turystyka Kulturowa: Znajdujemy się w Muzeum w Szamotułach, które ma swoją siedzibę w XV - wiecznym Zamku Górków. Jaka jest historia tego obiektu? Co dzisiaj możemy powiedzieć o jego właścicielach? Wiemy, że należeli do wpływowych rodów wielkopolski ?

Monika Romanowska-Pietrzak: Zamek Górków wzniesiono w XV wieku dla rodu Szamotulskich herbu Nałęcz. W 1499 roku córka Andrzeja Szamotulskiego Katarzyna została wydana za mąż za Łukasza II Górkę, wnosząc mu w posagu północną część miasta wraz z zamkiem. Górka podjął się rozbudowy zamku (zakończonej w 1518 r.) nadając mu charakter rezydencji. Po bezpotomnej śmierci ostatnich Górków zmieniali się wielokrotnie właściciele zamku, a on sam spadł do roli siedziby rodów szlacheckich. W XIX wieku przeszedł drogą sprzedaży w ręce niemieckiej książęcej rodziny Sachsen-Coburg-Gotha. W latach 60. XIX w. przeprowadzono remont zamku, który zmienił całkowicie jego układ przestrzenny. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zamek stał się własnością Skarbu Państwa, w 1970 roku zamek przejęło Muzeum Ziemi Szamotulskiej i rozpoczął się remont. W 1990 roku otwarto go dla zwiedzających, a muzeum zmieniło nazwę na Muzeum Zamek Górków. Nawiązując do czasów największej świetności tego obiektu, kiedy to właścicielami był potężny ród magnacki Górków (odnośnie Górków patrz Polski Słownik Biograficzny t.8)

TK: W Szamotułach na Zamku Górków w Sali Wacława odbywają się coroczne kursy wiolonczelowe. Są to nie tylko warsztaty szkoleniowe, ale również szereg koncertów. Czy mogłaby Pani nam coś o tym evencie powiedzieć ?
MRP: Co roku w czerwcu do szamotulskiego zamku zjeżdżają wiolonczeliści, którzy przez cały tydzień ćwiczą we wszystkich salach zamku, a nawet w spichlerzu. Każdego dnia na zakończenie dają mini koncerty. W sobotę i niedzielę podsumowują swój pobyt tutaj, również dając koncerty.

TK: Zamek Górków jest częstym organizatorem wystaw czasowych, ostatnio była to wystawa „Skarby lwowskiego Muzeum Historii Religii”, obecnie ” Nie taki diabeł straszny…”. Kto jest inicjatorem tych wystaw? Czy Muzeum ma podpisane umowy o współpracy z innymi muzeami?
MRP: Muzeum Zamek Górków organizuje wystawy czasowe w oparciu o zbiory własne lub wypożyczenia z innych placówek muzealnych. Te wypożyczenia poprzedza wcześniejsza kwerenda i po wyrażeniu zgody na wypożyczenie zostaje podpisany protokół zdawczo – odbiorczy pomiędzy instytucjami. Zdarzają się tez wypożyczenia od prywatnych kolekcjonerów (taką wystawą był np. „Magiczny świat kawy”, gdzie obiekty pochodziły z kolekcji Krzysztofa Drohomireckiego, właściciela sieci sklepów „Pożegnanie z Afryką” – wystawa ta w 2008 roku otrzymała Grand Prix w konkursie na najciekawsze wydarzenie muzealne roku 2007, organizowanego pod patronatem Marszałka Województwa Wielkopolskiego).Pod koniec roku kalendarzowego ustala się plan wystaw na rok następny – pracownicy merytoryczni przedstawiają swoje propozycje i w ten sposób powstają wystawy autorskie (pod koniec tego roku ja przygotowuję ekspozycję „Święci na każdy czas”, do której obiekty wypożyczone zostaną m.in. z Poznania, Bydgoszczy i Torunia). Zdarza się też, że niektóre muzea organizują wystawę, którą potem wypożyczają inne placówki (np. w ubiegłym roku prezentowaliśmy ekspozycję „Na skrzydłach przeszłości” zorganizowaną przez Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, a pokazywaną w kilku muzeach w całej Polsce).

TK: Jedną z ekspozycji muzealnych jest wystawa regionalnych strojów szamotulskich. Czy proces kształtowania się stroju odzwierciedla historię miasta i regionu?
MRP: Kultura ludowa to zjawisko ogromnie zróżnicowane. Na terenie dawnego powiatu szamotulskiego powstała pewna specyficzna więź, która zadecydowała o odrębności i specyfice tego regionu. Odmienność i bogactwo folkloru odnajdujemy w strojach, dawnej muzyce ludowej – śpiewach i tańcach oraz podaniach i legendach. Szamotulski strój ludowy można podzielić na codzienny i świąteczny. Wyróżniał się zwłaszcza strój świąteczny – niezwykle bogaty i barwny.
Mężczyźni nosili czarne kapelusze z wstążką, za którą zatykano kolorowe pióro. Do białych koszul zakładano jedwabne chustki albo „bindki” (podszyjniki) koloru czarnego. Na koszulę wkładano „jakę” z czerwonego sukna, która sięgała do bioder (z czasem zastąpiły ją kamizelki). Białe spodnie wpuszczano w buty z cholewami. Uzupełnieniem stroju był czarny „kaftan” podbity flanelą i sięgający do kolan. Wierzchnie odzienie stanowiła „katana”, która różniła się od kaftana tym, że była dłuższa i miała rękawy. Jako dodatki do stroju męskiego uznawano długą laskę własnej roboty czyli „lolę”, czerwoną chustkę do nosa oraz tabakierkę.
W kobiecym stroju wspaniale prezentował się biały, bogato haftowany czepek tiulowy wiązany pod szyją. Panna nosiła czepek nieco mniej okazały niż mężatka. Ponadto mężatki na czepku posiadały kolorową jedwabną chustkę zwiniętą w rulon, tzw. „jedwabnicę”. Kobiety na białe koszule zakładały tzw. „sznurówkę” czyli rodzaj gorsetu w kolorze niebieskim lub błękitnym. Na wierzch zakładano „jaczkę” (rodzaj bluzki). W czasie szczególnych uroczystości wkładało się tzw. „rurok” – uszyty z czarnego sukna, miał z tyłu fałdy układające się jakby w rurki, podszyty czerwonym suknem, zapinany był na haczyki i haftki. Spódnicę, nakładane na siebie warstwami, nazywane były „spódnikami”. Pierwsza z nich zwana „piekielnicą” była w kolorze czerwonym, druga w białe wypukłe desenie z haftowanym dołem oraz trzecia najszersza z nich była zazwyczaj biała lub w drobne kwiatki na białym tle. Na spódnicach nosiło się „zapaskę”. Półdługie trzewiki były koloru czarnego. Okrycie wierzchnie stanowiła „pstrucha” wykonana z pasiastej tkaniny. Uzupełnieniem stroju były kolorowe korale.
Zarówno strój kobiecy, jak i męski, różnił się ze względu na stan i wiek osób noszących go oraz w zależności od rodzaju uroczystości, na które był zakładany.

TK: Muszę zapytać o słynną Halszkę z Ostroga. Czy może Pani przybliżyć nam tę postać? To przecież tragiczna historia tej szlachcianki rozsławiła Szamotuły. Stała się ona inspiracja malarzy pisarzy, szczególnie okresu romantyzmu.
MRP: Halszka, Elżbieta Ostrogska, przyszła na świat w 1539 roku w Ostrogu na Wołyniu jako córka Beaty Kościeleckiej i kniazia Eliasza Ostrogskiego, który zmarł tuż przed narodzinami córki. Wiadomo było, że kiedy Halszka dorośnie odziedziczy ogromny majątek, stąd też ojciec przed śmiercią wyznaczył dla niej opiekunów, zwierzchnim opiekunem czyniąc króla. O rękę Halszki starało się wielu panów polskich, litewskich, ruskich oraz cudzoziemców. Starania te utrudniała matka zasłaniając się potrzebą zgody królewskiej. Wśród starających się znalazł się Dymitr Sanguszko, który czyli zapewnił sobie przychylność stryja dziewczyny – kniazia Wasyla. Dymitr zbrojnie najechał zamek w Ostrogu i w obecności Wasyla, poślubił Halszkę. Beata o wszystkim powiadomiła króla, który kazał zorganizować pościg za Dymitrem. Tenże bowiem udał się do Czech wraz z Halszką. W okolicach Pragi pościg dogonił uciekających. Na Dymitrze wykonano wyrok, a Halszkę zwrócono matce. O jej losie zdecydował król wydając ją za mąż za Łukasza III Górkę. Halszka na pewien czas została jeszcze z matką. Gdy upomniał się o nią mąż, matka zabrała ją do Lwowa, gdzie schroniły się w klasztorze Dominikanów. Za przyzwoleniem Beaty przedostał się tam, w przebraniu książę Symeon Słucki i poślubił Halszkę – król nigdy nie uznał ważności tego małżeństwa. Ostatecznie Halszka wróciła do Łukasza III Górki i zamieszkała w baszcie w Szamotułach. Po śmierci męża w 1573 roku wyjechała do Ostroga, gdzie przepisała swój majątek na stryja Wasyla i jego syna Janusza. Zmarła w 1582 roku.
Jej 14 letni pobyt w Szamotułach zaowocował legendą i trwałym związaniem z obiektem i historią naszego miasta – stąd też często nazywa się Szamotuły grodem Halszki. Tak jak Kórnik ma swoją biała damę, tak Szamotuły mają swoją Czarną Księżniczkę

TK: Kto najczęściej odwiedza Muzeum – Zamek Górków w Szamotułach?
MRP: Wśród zwiedzających MZG najwięcej jest dzieci i młodzieży, ale są też grupy zorganizowane, a przykład słuchacze uniwersytetów III wieku, nauczyciele. W weekendy jest wielu zwiedzających indywidualnych – często są to rodziny z dziećmi.

TK: Wśród eksponatów muzealnych znaczną cześć stanowią ruskie ikony. Ile eksponatów i jakiego rodzaju liczy sobie ten zbiór, czy rzeczywiście jest to jedna z większych kolekcji tego rodzaju w Polsce? Jak muzeum weszło w posiadanie tych ikon i z jakiego okresu są te zbiory?
MRP: Muzeum posiada kolekcję ikon liczącą ok. 1200 obiektów (ikony na desce, metaloplastyka i ikonki emaliowane). Jest to największa kolekcja ikon w Polsce Zachodniej. Obiekty w większości pochodzą z XIX wieku. Początek kolekcji dały ikony przekazane przez Biuro Ochrony Zabytków na początku lat 90-tych XX w. Były to ikony pochodzące z urzędów celnych – odebrane na granicy przemytnikom i po odpowiednim postępowaniu sądowym przekazywane do muzeów. Z czasem kolekcja zaczęła być uzupełniana własnymi zakupami. Pokazywano ją w wielu polskich i zagranicznych muzeach (więcej patrz opracowania, np. „Milczące tysiącem słów”, „Cerkiew wielka tajemnica”)

TK: Jakie wydarzenia mogłyby spopularyzować Szamotuły w XXI wieku? 
MRP: Według mnie można byłoby odpowiednio wykorzystać fakt odkrycia śladów dawnej osady miejskiej i uczynić z tego znak rozpoznawczy dla miasta. Wymaga to jednak na pewno odpowiednich środków i dobrze przemyślanej akcji promocyjnej.

TK: Którą z publikacji o Szamotułach i okolicy uważa Pani za najlepszą? Którą poleciłaby Pani każdemu turyście przybywającemu do Szamotuł?
MRP: Wśród publikacji dotyczących dziejów Szamotuł niewątpliwie najbardziej wartościowy jest 1 Zeszyt muzealny „Karty z dziejów miasta”, w którym znalazł się artykuł prof. Tomasza Jurka (PAN Poznań) dotyczący średniowiecznych dziejów miasta i porządkujący dotychczas znane i najnowsze informacje. Popularnonaukowy charakter ma „Baszta Halszki. Przewodnik po wystawie”, wydany przez MZG w 1997 roku, w którym jest wiele informacji z dziejów regionu.

TK: Pod Szamotułami znajdują się ruiny XIII-wiecznego miasta zwane Starymi Szamotułami. Odkryte zostały one nowoczesną metodą archeologiczną w 2006 roku, czy może nam Pani coś powiedzieć o tej metodzie ?
MRP: W 2006 roku ogłoszono odkrycie śladów (nie ruin!!!) osady miejskiej. Wykonano bowiem zdjęcia lotnicze terenu, gdzie już wcześniej prowadzone były prace archeologiczne. Na tych zdjęciach widoczne były ślady, które prof. Włodzimierz Rączkowski (UAM Poznań) zinterpretował jako ślady dawnej osady miejskiej. Wykonano również badania geofizyczne terenu i wyniki potwierdziły istnienie osady z zabudowanym placem wokół którego wytyczone były parcele.

TK: Powiat szamotulski to region, w którym znajdujemy dużo dworków i pałaców. Czy stworzenie szlaku np. „ Po dworkach i pałacach powiatu szamotulskiego” mogłoby zwiększyć atrakcyjność turystyczną regionu?
MRP: Rzeczywiście, na terenie powiatu szamotulskiego jest wiele dworów i pałaców, stworzenie szlaku, który popularyzowałby je byłoby na pewno dobrym pomysłem. Warto pokazać np. Zielonągórę, Kobylniki, Kaźmierz, Zajączkowo itp.

TK: Jeśli miałaby Pani zaproponować całodzienną wycieczkę po powiecie, to dokąd koniecznie należałoby się wybrać, co obowiązkowo zwiedzić i zobaczyć?
MRP: Wycieczkę po powiecie szamotulskim rozpoczęłabym w Szamotułach pokazując muzeum i kolegiatę, potem Słopanowo i przepiękny drewniany kościółek, można zatrzymać się również w Kobylnikach w dawnym pałacu Twardowskich, następnie Obrzycko i tutaj ratusz oraz kościół i pałac w Zielonejgórze; stamtąd można pojechać do Wronek (kościół i klasztor franciszkanów) i pobliskiego Biezdrowa. Dalej do Wróblewa i Oporowa dawnych siedzib Kwileckich, potem kościół w Otorowie i kierunek na Pniewy, gdzie można obejrzeć kościół św. Wawrzyńca i budynek dawnej poczty konnej. W drodze do Pniew można zboczyć do Psarskiego, gdzie jest przepiękny kościół, poza tym na pewno warto odwiedzić Kaźmierz – tutaj kościół i dawny dwór. W powiecie jest też wiele miejsc atrakcyjnych pod względem widokowym.

TK: Dziękuję za poświęcony czas i życzę wielu sukcesów w życiu zawodowym.

Rozmawiała:
Monika Twardowska

 

 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij