Propozycję przygotował: Armin Mikos v. Rohrscheidt
Dzień 1: (popołudnie):
„Poznań doznań”
Palmiarnia (Park Wilsona)
Otwarta w roku 1910, powiększona w latach
1928-29, odbudowana po ostatniej wojnie i znów rozbudowana w latach
1982-1992, poznańska palmiarnia jest największym tego typu zadaszonym
sztucznym zbiorem roślin w Polsce (4600 m kw; 46 000 m sześć
objętości), Można tu zobaczyć 1100 gatunków roślin w siedmiu
działach, odpowiadających głównym środowiskom Ziemi (w tym
tropikalnemu, subtropikalnemu, umiarkowanemu, roślinom wodnym i
roślinności sawanny), ponadto ponad 170 gatunków ryb w osobnym
zbiorze akwariów i szereg gatunków egzotycznych ptaków, gadów oraz
insektów. W obiekcie funkcjonuje własna kawiarnia. Za niewielką
opłatą możliwe jest zwiedzanie Palmiarni z fachowym przewodnikiem.
Stary Browar (Centrum Biznesu i Sztuki)
Galeria i centrum handlowe powstały na bazie
kompleksu budynków dawnego Browaru Huggera - ponad stuletniej
nieruchomości. Jej początki sięgają 1844r., gdy do Poznania przybył
Ambrosius Hugger - piwowar z Wirtembergii. Jego synowie około 1876
roku zaczęli tworzyć słynne później Browary Huggera, których kompleks
przemysłowy wzniesiono w latach 1890-94 a rozbudowywany był po rok
1905. W roku 1918 browar produkował około 72 tysięcy hektolitrów piwa
(jasnego i ciemnego). Przejęty przez polską spółkę, po wojnie
znacjonalizowany, działał jako Zakłady Piwowarskie. Od czasu
przeniesienia produkcji piwa do nowego browaru przy ul. Szwajcarskiej
(rok 1980) kompleks budynków Starego Browaru niszczał, w dużej mierze
nie wykorzystywany. W roku 1998 przejmuje go spółka „Fortis”,
należąca do Grażyny Kulczyk, małżonki najbogatszego Polaka. Spółka
nabywa sąsiednie tereny i rozpoczyna budowę Centrum Biznesu i Sztuki.
Zewnętrznym kształtem ma ono przypominać dawne budynki browaru, w
środku jest hipernowoczesnym terenem handlu i wystaw. Część handlowa
otwarta zostaje w listopadzie 2003, Dziedziniec Sztuki w maju 2004.
Centrum jest próbą połączenia mecenatu kulturalnego i działalności
handlowej w sercu miasta, gdzie krzyżują się jedne i drugie potrzeby.
Polecane miejsce na kolację: jedna z
restauracji w Starym Browarze
W kompleksie duży wybór
międzynarodowej kuchni na każdą kieszeń
Późniejszy wieczór można spędzić w
największym w Polsce kompleksie kinowym Cinema City Kinepolis
, ul. Bolesława Krzywoustego 72. W jednej z 20 sal tego obiektu z
pewnością będzie wyświetlany film na wystarczająco dobrym poziomie.
Dojazd linią autobusową z Ronda Rataje lub taksówką. Zwolennicy
bardziej elitarnych form rozrywki mają w mieście pełny wybór na
wieczór: operę, filharmonię, operetkę, kabaret i spektakle „lekkie”
w teatrze Estrada Poznańska, teatry klasyczne z mieszanym repertuarem
(Polski, Nowy), scenę awangardową (znakomity Teatr Ósmego Dnia”),
a także uchodzący za najlepszy w kraju Polski Teatr Tańca Ewy
Wycichowskiej. Wszystkie wymienione obiekty mieszczą się w ścisłym
śródmieściu Poznania.
Dzień 2: Spacer
historyczny: „1000-lat Poznania”
Struktura miejska Poznania –
jak mało którego innego polskiego miasta – nadaje się wręcz
idealnie do spaceru wzdłuż całej jego ponad tysiącletniej historii.
Idąc niemal prostą drogą ze wschodu na zachód można zwiedzić kolejne
4 „warstwy” miasta, odpowiadające 4 wielkim epokom,
wyodrębnianym w jego dziejach: od okresu wczesnopiastowskiego (X do
XIII wieku), przez okres polskiego miasta lokacyjnego (XIII –
XVIII wiek), okres pruski (wiek XIX – pocz. XX wieku) do
najważniejszych symbolicznych monumentów okresu miasta powojennego. Z
tego powodu proponujemy spacer historyczny prezentujący tylko
niektóre najważniejsze zabytki Poznania w kolejności odpowiadającej
chronologii dziejów miasta: Warstwa Wczesnopiastowska: jest
pewne, że Gród Poznański istniał już od wieku IX na wyspie na Warcie
zwanej potem Ostrowem Tumskim. Tutaj zbudowano pierwszą katedrę na
ziemiach polskich. Wokół grodu rozwijały się liczne osady. Najstarszą
była Śródka – osada handlowa na prawym brzegu rzeki. Trochę
dalej leżała Komandoria, którą władał zakon rycerski Joannitów,
zwanych później Kawalerami Maltańskimi. Odwiedziny na Komandorii i
Śródce oraz zwiedzenie Ostrowa Tumskiego z Katedrą stanowią okazję do
spotkania z najstarszą warstwą polskich i poznańskich dziejów. Był to
bowiem też okres, kiedy Poznań spełniał funkcje stołeczne w
odniesieniu do całej Polski.
Warstwa Miasta Lokacyjnego:
po przeniesieniu Poznania na lewy brzeg Warty (1253 r.) miasto
rozwijało się i bogaciło. Dla budowy nowego Ratusza zaproszono
włoskiego architekta Jana Baptista di Quadro, którego dzieło jest
uważane za najpiękniejszą świecką budowlę okresu renesansu w Polsce.
Królowie Polski, często odwiedzający Poznań, zatrzymywali się w Zamku
na Wzgórzu Przemysła, górującym nad miastem. Wielkie rody magnackie
miały tu swoje miejskie siedziby, a ich wybitni przedstawiciele
wnieśli w historię miasta swoje życiorysy i dokonania. Także sławni
lekarze, architekci i ludzie kultury rozsławili swymi dziełami
intelektualnymi i materialnymi Poznań w złotym okresie jego rozwoju -
miejsca ich życia i działania są upamiętnione tablicami. W XVIII
wieku jezuici rozbudowali swoje kolegium do imponujących rozmiarów,
wznosząc przy okazji jedną z największych polskich świątyń barokowych
kościół św. Stanisława, dzisiejsza Farę.
Warstwa Pruska: po II
rozbiorze Polski (1793r.) władzę w Poznaniu przejęli Prusacy. Podjęto
wówczas rozbudowę miasta w kierunku zachodnim. W połowie wieku XIX
Prusacy zamienili miasto w twierdzę, której liczne obiekty obronne
pozostały do dziś świadectwem tamtych czasów. Pod koniec XIX w.
nasiliła się germanizacja. Aby zwiększyć rangę Poznania i zachęcić
osadników z Niemiec do przyjazdu, postanowiono zbudować prestiżową
dzielnicę w stylu niemieckim, której perłą stał się neoromański zamek
– siedziba cesarzy niemieckich. Warstwa XX-wieczna i
współczesna. Po pierwszej wojnie światowej (1919 r.) Polska
„wróciła do Poznania”, po kolejnej wojnie światowej
miasto było miejscem pierwszego zrywu Polaków przeciw komunistycznej
dyktaturze, a po jej upadku rozpoczęło nową epokę swego rozwoju.
Symbolami tego czasu są pomnik „pogromców Enigmy”,
poznańskich matematyków, który powstał nie
opodal Zamku, sam Zamek Cesarski, przebudowywany podczas okupacji na
reprezentacyjną budowlę Trzeciej Rzeszy, Pomnik Poznańskiego Czerwca
1956 i wreszcie (dla chętnych) CHSiB Stary Browar, ostatnia jak dotąd
(II etap budowy zakończony w roku 2007) wielka i
reprezentacyjna budowla nowego Poznania.
Do innych ciekawych miejsc w mieście
należą: Wzgórze Św. Wojciecha ze swoimi kościołami i pomnikami a
także relikty XIX-wiecznej Twierdzy Poznańskiej, w tym fragmenty
cytadeli i liczne forty.
SPACER:
Kościół św. Jana Jerozolimskiego na Komandorii
(obok Ronda Śródka)
Kościół, stojący przy samym ruchliwym Rondzie
Śródka, jest najstarszą nieprzerwanie stojącą świątynią Poznania.
Początki datują się na rok 1170, kiedy to Mieszko Stary założył tu
przy drewnianym kościele św. Michała szpital i przytułek dla
wędrowców, który niedługo (1187) dal w opiekę rycerskiemu zakonowi
Joannitów zwanych też później Kawalerami Maltańskimi. Ci z kolei
jeszcze przed rokiem 1200 wznieśli nowy kościół, nazywając go
imieniem swojego patrona: Św. Jana Jerozolimskiego. Założony przy nim
klasztor był komandorią, czyli siedziba komandora (w rycerskich
zakonach nazwa prowincjała). Tak było aż do zniesienia Zakonu, w roku
1832. Niewielki, jednonawowy kościół jest unikatem podwójnym. Po
pierwsze bowiem jest najstarszą zachowaną budowlą ceglaną w Polsce.
Po drugie, jest budowla w stylu romańskim, a styl ten w Polsce
posługiwał się przecież wyłącznie kamieniem. O romańskim rodowodzie
kościółka świadczy kamienny portal (częściowo oryginalny) i małe
okienka z łagodnymi łukami, a także miniaturowa rozeta w szczycie
zachodnim. Niestety późniejsze przebudowy zmieniły wygląd wnętrza
bardzo znacznie, nadając mu gotycko-barokowy charakter. Od roku 1998
Kawalerowie Maltańscy, odtworzeni jako katolickie stowarzyszenie,
znów są obecni w sąsiedztwie swojego kościoła – wierni swym
tradycjom prowadzą tu darmową przychodnię.
Malta Poznańska
Nie tylko kościół otrzymał swą nazwę od joannitów.
Cały obszerny teren, przylegający do niego od południowego wschodu
nosił nazwę „Malty”, od siedziby zakonu joannitów,
których wtedy już nazywano Maltańczykami. Teren ten, lezący nad
brzegiem rzeczki Cybiny został w wieku XX zalany wodą, tworząc tym
samym zbiornik retencyjny a jednocześnie teren rekreacyjny dla
Poznaniaków. Na tak zwanym Jeziorze Maltańskim odbywają się regaty i
zwody kajakarskie, jest tu także kąpielisko, nad jego brzegami
znajduje się sztuczny stok narciarski, hotel sportowy, camping.
Kursuje tu w sezonie (do Nowego ZOO) poznańska kolejka dziecięca
„Maltanka”. Największą jednak atrakcją, która zdobyła
sobie światową sławę, jest wielki festiwal teatralny „Malta”,
corocznie odbywający się przez tydzień w czerwcu na wolnym powietrzu.
Festiwal ściąga do miasta rokrocznie do stu zespołów teatralnych,
które dają setki spektakli. Swoje początki ma właśnie nad brzegami
poznańskiej „Malty”, później dopiero rozprzestrzenił się
po całym mieście. Do dziś jednak największe przedstawienia plenerowe
(włącznie z oryginalnym i „na żywo” zatopieniem
„Titanica” w jeziorze) gromadzą tysiące widzów właśnie na
„Malcie”. W najbliższym czasie planuje się tu budowę
wielkiego kompleksu basenowego „Termy Maltańskie” z
saunami i innymi wodnymi rozkoszami. Na pewno potwierdzi to rolę
Malty jako poznańskiego centrum sportów i rozrywek.
Śródka i kościół Świętej Małgorzaty
Prastara (przynajmniej XII-wieczna) Śródka,
wywodząca swoje imię od środowych targów była osadą targową,
obsługującą książęcy i królewski gród na dzisiejszym Ostrowie
Tumskim. Samorząd miejski uzyskała na wiele lat przed lokacją
Poznania, choć przywileje nie były zbyt szerokie i osada nie
rozwinęła się w takim tempie, jak sąsiednie, młodsze miasto. Po
przeniesieniu siedziby książęcej na drugi brzeg Warty Przemysł II
darował Śródkę wraz z Ostrowem Tumskim biskupom poznańskim. Pełne
prawa miejskie uzyskała w roku 1425, stając się przez to jednym z
najmniejszych miast Wielkopolski. Włączona do Poznania w roku 1800,
stanowiła ostoję polskości w germanizowanym mieście. Niestety po II
wojnie światowej, podczas budowy ciągu komunikacyjnego na wschód,
zniszczono wiele substancji dawnej Śródki, pozostawiając tylko rynek
z pobliskimi zabudowaniami.
Gotycka świątynia, stojąca na maleńkim rynku
dawnego, osobnego miasta Śródki, jest jednym z najstarszych kościołów
Poznania. Pierwszy drewniany kościół w tym miejscu jest wzmiankowany
już w roku 1231, a więc na długo przed lokacją miejską Poznania.
Dzisiejszy kościół pochodzi z 2. polowy XIV wieku, późniejsze
przebudowy i dobudówki, zwłaszcza po zniszczeniach szwedzkiego potopu
znacznie zmieniły jego charakter. Wtedy to kościół, pełniący zawsze
rolę parafialną dla niewielkiej społeczności śródeckiej, przejęli
Filipini, którzy wybudowali obok w późnobarokowym stylu na planie
litery „L” klasztor swojej kongregacji zakonnej. Dziś
kościół jest pomocniczą świątynią parafii katedralnej.
Katedra Śś. Piotra i Pawła na
Ostrowie Tumskim.
Najstarszy kościół biskupi Polski nosił dawniej,
na znak swego bezpośredniego związku z papieskim Rzymem, tytuł św.
Piotra. To w tym miejscu rozpoczął działalność misyjną w roku 966
pierwszy polski biskup, Jordan. Najprawdopodobniej tu także przyjął
chrzest Mieszko I ze swoim dworem i drużyną, od którego to wydarzenia
liczą historycy dzieje całej Polski. Dwa lata później istniała już
polska diecezja misyjna, której sercem był ten właśnie skromny
jeszcze, lecz kamienny kościół. Katedra stanęła na podgrodziu
książęcej warowni, w bezpośrednim sąsiedztwie ówczesnego centrum
władzy. Toteż słusznie mówi się za Janem Pawłem II, że „tu się
Polska zaczęła”. Dzisiejsza katedra w niczym już nie przypomina
tamtej pierwszej, wczesnoromańskiej. Jest gotycka i ceglana, bo tak
została odbudowana po zniszczeniach roku 1945. Jedyne, co wskazuje na
jej ponad tysiącletni rodowód, to podziemia z pustymi wnękami
grobowymi Mieszka I i Bolesława Chrobrego, a także kamiennym basenem,
według niektórych miejscem chrzcielnym. Kościół chroni w swym wnętrzu
liczne skarby sztuki, w tym brązowe płyty nagrobne z XV i XVI wieku
pochodzące z norymberskiego warsztatu rodziny Vischerów, renesansowy
piętrowy grób możnego rodu Górków, cenne nagrobne płyty oraz
neobizantyjską Złota Kaplicę, kryjącą królewskie szczątki z pomnikiem
pierwszych władców autorstwa Christiana Raucha. W krypcie
arcybiskupów poznańskich pochowany jest cały szereg hierarchów,
którzy w okresie rozbiorów, będąc arcybiskupami i Gniezna, i
Poznania, nosili dumny tytuł Prymasa Polski.
Kościół Najświętszej Marii Panny na Ostrowie
Tumskim
Niewielki kościołek, położony u wejścia na Ostrów,
niemal dokładnie naprzeciw głównego portalu katedry, ma jak się
niedawno okazało, znacznie dłuższą historię, niż na to wskazuje jego
gotycki wygląd. Zawsze było wiadomo, że dokładnie tutaj stał
piastowski gród, który dał początek Poznaniowi. Jednak niedawne
wykopaliska (prowadzone od 1999) udowodniły ponad wszelką wątpliwość
że kościół stoi także na fundamentach kamiennego palatium,
czyli monarszej rezydencji z X wieku. Zatem to tutaj rezydował
Mieszko I i jego syn, Bolesław, Poznań zaś był, obok Gniezna,
ośrodkiem stołecznym rodzącego się państwa polskiego. Przy rezydencji
istniała także kamienna rotunda (okrągły kościołek), wzniesiona
zapewne dla Dąbrówki, chrześcijańskiej żony Mieszka, jeszcze przed
oficjalnym chrztem Polski. Znaczy to, że w tym miejscu właśnie
wybudowano pierwszy kościół na naszych ziemiach. Potem był tu
odbudowywany gród książąt wielkopolskich z kaplicą książęcą, który po
przeniesieniu ich siedziby na drugi brzeg Warty (II połowa XIII
wieku) został darowany biskupom poznańskim. Dzisiejsza świątynia,
miała być znacznie większa, w końcu jednak została zamknięta pięknym
zachodnim szczytem w połowie planowanej długości i konsekrowana w
roku 1448.
Ratusz Poznański.
Swój ratusz – siedzibę władz miejskich,
Poznań budował przez wieki. Choć więc patrzącemu wydaje się on, i
słusznie, perłą architektury renesansowej, to przecież jego
najstarsza warstwa jest gotycka (ok. 1300), o czym świadczą łukowe
gotyckie sklepienia piwnic, a i podstawa ratuszowej wieży. Z kolei
szczyt tej wieży nakryty jest klasycystycznym hełmem z ogromnym
metalowym orłem z końca XVIII wieku. Z ratuszem jednak nierozdzielnie
związane jest nazwisko włoskiego architekta, Jana Baptysty Quadro,
miejskiego architekta Poznania, który w połowie XVI wieku nadał mu
właśnie taki, renesansowy kształt i uczynił prawdziwie
reprezentacyjnym budynkiem królewskiego miasta. Na jego frontonie
Rada kazała umieścić polskich władców, związanych z Poznaniem oraz
symbole cnót, potrzebnych włodarzom miasta. Dziś w Ratuszu można
zwiedzić Muzeum Historii Miasta Poznania, w którym zachowane są
eksponaty od tych sprzed tysiąca lat (jak elementy wydobyte z grobów
biskupich Ostrowa Tumskiego), do tych z czasów powojennych (jak
fotografie Starego Miasta po jego zniszczeniach w 1945). Dla
miłośników Renesansu ratusz jest punktem obowiązkowym w wycieczce:
jego Wielka Sień, to być może najpiękniejsze wnętrze z tego okresu,
zachowane w Polsce, a jej sklepienie to prawdziwa lekcja szerokich
horyzontów myślowych ludzi polskiego renesansu.
Domki Budnicze (Budy śledziowe)
To oryginalny efekt historycznego rozwoju zwykłych
kramów (stołów) kupieckich. W Polsce można je spotkać tylko w
Poznaniu. Zaczęło się wszystko w średniowiecznym Poznaniu (pewnie w
wieku XIV), kiedy to dokładnie w tym miejscu stały ubogie kramy
handlujących najbardziej „tandetnym” towarem: łatwo
psującymi się rybami, powrozami, smołą, pochodniami i świecami. Nad
stołami dla ochrony przed deszczem i śniegiem szybko stanęły budy, a
handlarzy (w odróżnieniu od „porządnych” kupców) nazwano
budnikami. W roku 1418 miasto za symboliczną opłatą 1 grzywny rocznie
(koszt beczki śledzi), podarowało grunt pod stoiskami ich
właścicielom, ci zaś zaczęli stawiać przed budami murowane ganki.
Stopniowo nadbudowywali swoje sklepy kolejnymi kondygnacjami tym
razem przeznaczonymi na mieszkanie dla siebie i rodziny. W niedługim
czasie stanął rząd kamieniczek o przedziwnym kształcie: ich wysokość
sięgała nawet pięciu kondygnacji, natomiast szerokość pozostawała
dawną szerokością stołu (budy) z jednym najczęściej oknem. Dla
estetyki władze miejskie nakazały w wieku XVI zaopatrzyć cały szereg
domków we wspólne podcienia, które uczyniły z nich wizualnie jedną
całość i dodały urody. Aż do 1828 roku istniało też Bractwo Budnicze,
w skład którego wchodzili wyłącznie Polacy. Po jego rozwiązaniu domki
przechodziły stopniowo w ręce niemieckie i żydowskie. Nowi
właściciele zakładali tam zwyczajne sklepy, często też łączyli domki
dla wygody. Zniszczenie a potem odbudowa Rynku po II wojnie światowej
pozwoliły przywrócić „budom” ich historyczny wygląd. O
ich dziejach przypominają też: herb jednego z właścicieli
(„Trzaska”), gmerk innego (znak rodzinny mieszczan) i
godło dawnego cechu budników ze śledziem i trzema palmami,
umieszczone na elewacjach domków.
Fara Poznańska
Właściwie jest to kościół pojezuicki, zbudowany w
latach 1651-1705. Prawdziwa, XIII-wieczna fara miejska stała nie
opodal - na dzisiejszym Placu Kolegiackim. Zniszczona podczas
kolejnego pożaru, została ostatecznie rozebrana przez władze pruskie
w roku 1799. Przeniesiono wówczas parafię farną do „wolnego”
kościoła św. Stanisława Biskupa, pozostałego po kasacie zakonu
Jezuitów. Został on wybudowany w stylu monumentalnego baroku, z jego
wielkimi kolumnami, iluzjonistyczną kopułą i ogromnym ołtarzem
głównym. W budowie świątyni uczestniczyli architekci i artyści
włoscy (Poncini, Ferrari, Catenazzi, Bianco), polscy (Wąsowski) i
niemieccy (Dankwart). Monumentalny ołtarz główny, dzieło Pompeo Ferrariego, jest dominanta kościoła, pełni rolę tronu w Domu Boga.
Scena w nim odmalowana przedstawia św. Stanisława wskrzeszającego Piotrowina, interesująca jest też bardzo dynamiczna rzeźba na prawo,
ukazująca św. Stanisława Kostkę, depczącego demony siedmiu grzechów
głównych, przedstawione jako smok z siedmiu głowami zwierząt. Ołtarz
wieńczą kobiece alegorie wiary (z krzyżem) i nadziei (z kotwicą).
Wspaniałe organy, zbudowane przez F. Ladegasta w 1876 do dziś
przyciągają swym niepowtarzalnym brzmieniem na codzienne koncerty.
Pośród wielu skarbów wypełniających farę na uwagę zasługuje ustawiona
w bocznym ołtarzu Męczenników jezuickich (lewa strona) rzeźba
Chrystusa Ubiczowanego z około 1430 roku, przeniesiona z dawnej
kolegiaty farnej. Podziemi fary, kiedyś tradycyjnie służących
pochówkowi duchownych i świetniejszych mieszczan, w wieku XIX i XX
używano jako piwnic dla leżakowania wina – podobno ich
mikroklimat znakomicie mu służył. Fara jest największym kościołem
Poznania ( jej długość to 55 m, szerokość34m, wysokość 27m, wieża
57m).
Byłe Kolegium Jezuickie.
Niemal natychmiast po swym przybyciu do Poznania
(w roku 1571) jezuici rozpoczęli stawianie kolegium: klasztoru
połączonego ze szkołą dla synów szlacheckich i mieszczańskich.
Pierwotny kompleks budynków stał już w roku 1588. Po poważnych
zniszczeniach potopu szwedzkiego przystąpiono do odnowy i rozbudowy
kolegium. Wybudowano wówczas ogromny kompleks gmachów w stylu
barokowym, według pierwotnego (znacznie potem poszerzonego) projektu
Jerzego Catenazziego. Prace budowlane ukończono dopiero w roku 1752.
Kolegium, gromadzące wiele setek uczniów, istniało tu do roku 1773,
kiedy to zakon jezuicki w Polsce został skasowany. Wówczas budynki
wykorzystywała Szkoła Wydziałowa, powstała z połączenia Kolegium i
konkurującej z nim Akademii Lubrańskiego. Z Klasztorem i Kolegium
związane są nazwiska dwóch sławnych jezuitów: pierwszego superiora
poznańskiego, ks. Jakuba Wujka (polskiego tłumacza Biblii) oraz ks.
Józefa Rogalińskiego, ostatniego przełożonego jezuitów, matematyka i
fizyka, twórcy polskiego języka fachowego w tych dziedzinach nauki.
Obu ich upamiętniają tablice przy głównym wejściu fary. W roku 1806
byłe kolegium stało się na ponad dwa tygodnie (27 listopada-14
grudnia 1806roku) siedzibą cesarza Napoleona i jego sztabu podczas
kampanii pruskiej. Od roku 1815 do 1831 rezydował tu namiestnik króla
pruskiego na Wielkie Księstwo Poznańskie, książę Antoni Radziwiłł.
Księcia – melomana i mecenasa muzyki - odwiedzał tu młody
Fryderyk Chopin i dał na terenie jego rezydencji koncert
fortepianowy. Po roku 1831 w Kolegium mieściła się siedziba
Naczelnego Prezesa Prowincji (zarząd pruski), następnie urząd
wojewódzki, a od roku 1963 ma tu siedzibę Prezydent, Zarząd i Rada
miasta Poznania.
Pałac Działyńskich i jego mieszkańcy
Ten okazały budynek, stojący na zachodniej pierzei
Rynku, jest nie tylko wybitnym dziełem architektury. Ma on swoją
wspaniałą historię, a jego mieszkańcy mogą być przykładami mądrego
patriotyzmu. Dom postawiony został w drugiej połowie XVIII wieku dla
Kazimierza Górowskiego, potem zaś przebudowany w latach
osiemdziesiątych tego samego wieku przez Antoniego Hoehne w stylu
barokowo-klasycystycznym, z unikalnym ogrodem w centrum miasta.
Działyńscy odziedziczyli go kilkanaście lat później i uczynili z
tego miejsca dom otwarty - centrum towarzyskie dla polskich elit
Poznania. Ksawery, potem Tytus, po nim zaś Jan Działyński, na końcu
zaś wnuk Tytusa – Władysław Zamoyski byli jednak także
wielkimi patriotami. Nie tylko jednak uczestniczyli oni w zbrojnej
walce o niepodległość – w kolejnych powstaniach narodowych.
Byli również wielkimi działaczami pracy organicznej:
organizowali szkoły rolnicze dla chłopskich dzieci,
finansowali polskie inwestycje w Poznaniu i wspierali polską
przedsiębiorczość. Swoją posiadłość – zamek w Kórniku zamienili
w części na narodowe muzeum, gromadząc w nim pamiątki polskiego
oręża, portrety wielkich Polaków, ale także rękopisy największych
naszych poetów. Biblioteka, którą zebrali, liczyła setki tysięcy
woluminów, wydawali też własnym kosztem cenne pozycje. Hrabia Tytus
był współzałożycielem Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, w
swym miejskim pałacu organizował spotkania naukowe i publiczne
wykłady, przez co stał się on prawdziwym symbolem ówczesnego
polskiego życia kulturalnego i namiastką własnej uczelni, której
Prusacy nie pozwolili założyć. Ostatni z właścicieli Pałacu przekazał
go w swym testamencie wraz z bezcennymi kórnickimi zbiorami
odrodzonej Polsce – i tak w roku 1924 powstała istniejąca do
dziś fundacja. Wystrój samego pałacu jest także świadectwem ich
oddania sprawie polskiej: od wieńczącego front pelikana (symbol
oddania i poświęcenia) do posągów i portretów polskich królów w
najwspanialszej Sali Czerwonej.
Propozycja obiadowa:
a) dla zwolenników kuchni wielkopolskiej:
Restauracja „Gospoda Pod Koziołkami”,
Stary Rynek 95
albo
b) dla miłośników wykwintnej kuchni
europejskiej:
Restauracja „La Scala”, ul. Zamkowa
7 (tuż przy Starym Rynku)
Wyprawa na Wzgórze Św. Wojciecha (300 m od
Rynku)
Kościół Najświętszej Krwi Chrystusa, ul.
Żydowska
Ten niewielki, przebudowany z domu mieszkalnego,
kościołek położony jest na ulicy Żydowskiej i z Żydami związane jest
jego powstanie. Po pojawieniu się pogłoski o rzekomym zbezczeszczeniu
Hostii przez poznańskich Żydów wskazywano różne miejsca, gdzie miało
się to zdarzyć. Ostatecznie „zdecydowano” się na
kamienicę Świdwów przy Żydowskiej, w której piwnicy znaleziono
drewniane szczątki, które jakoby były resztkami stołu, na którym
dokonano świętokradztwa. Od tego momentu (w roku 1620) karmelici z
klasztoru Bożego Ciała, opiekunowie cudownych hostii, starali się
uzyskać własność tego domu, aby urządzić tam ekspiacyjną kaplicę i
poszerzyć listę obiektów kultu Ciała i Krwi Pańskiej w Poznaniu.
Udało im się to dopiero po prawie stu latach. Założyli wtedy
natychmiast filię swego klasztoru w owej kamienicy, po czym
przystąpili do jej przebudowy. Zrealizował ją w stylu późnego baroku
Jerzy Catenazzi. Wzniósł on dwukondygnacyjny kościół z kryptą.
Wyeksponowano w niej „odkrytą” przy tej okazji świętą
studnię, którą zaraz obudowano ołtarzem. W niej to miały zostać ongiś
utopione hostie. Wnętrze ozdobił znany poznański malarz,
franciszkanin Adam Swach. Dziś kościół służy katolikom obrządku
wschodniego (grekokatolicy), a także odprawia się tu Mszę łacińską
według rytu przedsoborowego.
Kościół Świętego Wojciecha.
Położony na wzgórzu tego samego imienia, jest
świątynią parafialną osady starszej od miasta Poznania. Pobyt
świętego Wojciecha na tym miejscu w roku 997 i głoszenie tu przez
niego kazać jest pewnie tylko legendą (choć musiał on być w na
poznańskim grodzie i w pierwszej polskiej katedrze), niemniej już w
roku 1222 stał tu drewniany kościółek fundowany przez księcia
Władysława Laskonogiego. Po lokacji miasta (1253) kościół na wzgórzu
stał się ośrodkiem największego przedmieścia. Dzisiejsza gotycka
świątynia zbudowana została w XV wieku jako budowla jednonawowa, w
następnym wieku jednak rozszerzona do postaci trójnawowej
(pseudo-hala z gwiaździstymi sklepieniami). Później kościół także był
wielokrotnie przebudowywany. Tym odnowom z różnych epok zawdzięcza
on m. in. renesansowe szczyty frontonu i oryginalna wieżę dzwonniczą.
Za sprawą wrażliwego na sztukę proboszcza z początku XX wieku, ks. B.
Kościelskiego kościół stał się poznańską ekspozyturą krakowskiej
secesji: wspaniałą, secesyjną polichromię wnętrza wykonał tu
krakowianin Antoni Procajłowicz (1911-12), a w okna wstawiono nowe
witraże. Niektóre z nich są kopiami dzieł słynnych krakowian:
Wyspiańskiego i Mehoffera, inne wykonał poznański witrażysta Henryk
Nostiz-Jackowski. W okresie Bożego Narodzenia w kościele dużą
atrakcją jest „narodowa” w swej treści szopka,
przedstawiająca postaci z dziejów Polski i regionu.
Krypta kościoła Świętego Wojciecha - Poznańska
Skałka.
Wzorem Krakowa, gdzie prócz królewskiego Wawelu
zorganizowano panteon zasłużonych na Skałce, z inicjatywy ks.
Kościelskiego stworzono przy kościele Św. Wojciecha Kryptę
Zasłużonych Wielkopolan. Najpierw przeniesiono w roku 1923 do
kościoła zwłoki Karola Marcinkowskiego, patrioty i największego
promotora pracy organicznej, urodzonego na Przedmieściu Św.
Wojciecha. W tym samym roku spoczęli w krypcie pochodzący z
Wielkopolski bohaterowie czasów napoleońskich (generał Amilkar
Kosiński, bohater spod Somosierry Andrzej Niegolewski, generał Michał
Sokolnicki i autor polskiego hymnu, niegdyś urzędnik miejski i poseł
poznański, Józef Wybicki). Znajduje się tu także serce Jana Henryka
Dąbrowskiego, który „jak Czarniecki do Poznania” szedł
kiedyś wyzwalać Polskę a potem zmarł w pobliskiej Opinogórze oraz
urna z prochami Ignacego Prądzyńskiego, znakomitego generała
Powstania Listopadowego.. Na „poznańskiej Skałce” leży
organizator i pierwszy Rektor Uniwersytetu Poznańskiego, dr Heliodor
Święcicki, pochodzący z Wielkopolski podróżnik i odkrywca, hrabia
Paweł Strzelecki, muzycy jak F. Nowowiejski, autor „Roty”,
Tadeusz Szeligowski czy ks. Wacław Gieburowski, założyciel Chóru
Katedralnego i muzykolog, promotor ruchu chóralnego. Planowano złożyć
w krypcie także wojennego premiera Rzeczypospolitej Stanisława
Mikołajczyka, lecz dla władz kościelnych okazał się on widać nie dość
pobożny, ostatecznie więc pochowany został na pobliskim Cmentarzu
Zasłużonych.
Pomnik Armii Poznań
Ten najciekawszy z powojennych pomników opisany
zostanie jako symbol wszystkich obiektów tego gatunku, których ma
Poznań sto kilkadziesiąt.
Pomnik, ustawiony na Wzgórzu św. Wojciecha, między
ulicami T. Kutrzeby i Księcia Józefa, upamiętnia bohaterską walkę
Wielkopolan w kampanii obronnej roku 1939 i słynną bitwę nad Bzurą.
Odsłonięty w roku 1982 po wielu staraniach poznańskiego środowiska
kombatantów, pomnik jest dziełem Anny Rodzińskiej i Józefa
Iwiańskiego. Monument jest bardzo nowoczesny w formie, wykonany ze
stali, granitu i betonu. Pięć smukłych elementów („ostrzy”)
z jasnego metalu i „wyrastających” z ziemi symbolizuje
polskie bagnety opierające się miażdżącej nawałnicy pancernych
dywizji niemieckich, przedstawionych za pomocą czterech masywnych,
szarych metalowych pylonów, ukośnie kładących się na ziemię. Pod
górną płytą pomnika znajduje się symboliczne mauzoleum, z brązową
płytą w kształcie krzyża Virtuti Militari oraz ośmioma granitowymi
tablicami, na których wypisano jednostki wojskowe, tworzące Armię
„Poznań”. Na ścianie frontowej znajduje się tablica ze
szlakiem bojowym armii, 21 nazwami pól bitewnych oraz autentycznymi
nazwiskami dziesięciu oficerów i żołnierzy, wchodzących w skład
każdego z jej pułków. Prócz napisu dedykacyjnego: „Żołnierzom
Armii Poznań” na murku po lewej stronie pomnika znajduje się
wiele mówiący cytat z książki generała Tadeusza Kutrzeby, dowódcy
Armii: „Starali się wykonać niewykonalny w 1939 roku obowiązek:
obronę Polski”. Całość pomnika jest doskonale wkomponowana w
otoczenie. Wśród znawców uznaje się go za jedną z najlepszych
realizacji pomnikowych w Polsce.
Powrót w kierunku Starego Rynku
Kościół Franciszkanów na Wzgórzu Przemysła.
W roku 1668 zakon Franciszkanów konwentualnych
nabył od miasta szereg parceli na Wzgórzu Przemysła, nieco poniżej
Zamku i w końcu tegoż wieku rozpoczął budowę okazałego kościoła Św.
Antoniego wraz z klasztorem. Budowano według projektu Polaka Jana
Końskiego - był to w Poznaniu wyjątek, (barok tworzyli tu prawie
wyłącznie Włosi). Stosunkowo skromna fasada kościoła i wyjątkowo
grube filary zdradzają cechy wczesnego, nie całkiem jeszcze „pewnego”
swych możliwości baroku. Jednak wnętrze przekonuje do dojrzałości
polskich twórców: trójnawowa bazylika z nawą poprzeczną została
nakryta kopułą, doświetlona lunetami, mniejsze kopuły z latarniami
akcentują ramiona transeptu. Kościół ozdobili dwaj bracia, obaj
franciszkanie: Adam (malarz) i Antoni (rzeźbiarz) Swachowie.
Pierwszy z nich stworzył wybitne polichromie wnętrza, drugi był
autorem ołtarza głównego, wspaniałego ołtarza Matki Boskiej
Poznańskiej z czarnego dębu oraz oryginalnych, dwurzędowych stalli w
prezbiterium. W kościele zachowało się świetnie kilka barokowych
epitafiów oraz bogata kolekcja sarmackich portretów trumiennych.
Uwagę wiernych przyciąga jednak przede wszystkim miejscowy akcent
maryjny. Franciszkanie konkurowali w XVII wiecznym Poznaniu z
bernardynami: oba zakony chciały wznieść przy swych świątyniach modny
wówczas tzw. „domek loretański”, oba też uzyskały na to
papieskie pozwolenie. Jednak bernardyni byli szybsi, toteż
franciszkanie zdecydowali się ostatecznie na zorganizowanie kultu
niewielkiego obrazu Matki Boskiej, zwanego odtąd Matką Boską
Poznańską, a z czasem także „w cudy wielmożną”. Do dziś
odbywa się co tydzień specjalne nabożeństwo przed tym obrazem.
Wzgórze Przemysła i Zamek Królewski
Ta nieco dumna, jak na dzisiejszy stan nazwa
słusznie się jednak należy miejscu tuż na zachód od poznańskiego
rynku. Już przed połową XIII wieku stał tam bowiem obronny gródek,
który Przemysł II, książę Wielkopolski i król Polski przebudował na
swoją siedzibę. W swoim czasie był ów zamek nawet największą świecką
budowlą w naszym kraju. Wprawdzie już po roku 1296 przestał być stałą
siedziba władców, jednak pozostał ich rezydencją, gdy bywali w swym
Królewskim Mieście Poznaniu. I tak bywali tu Wacław II (tu odbył swe
wesele), Władysław Łokietek, Kazimierz Wielki (także tu się żenił),
Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk. Jan Olbracht przebywał
tu ponad rok i przyjął hołd krzyżackiego mistrza (1493), a Zygmuntowi
Staremu urodziła się tu córka. Na Zamku bywali też jako goście inni
koronowani władcy Europy, na co dzień zaś był siedziba królewskiego
starosty generalnego - namiestnika Wielkopolski. Po pożarze
odbudowany w wieku XVI w stylu renesansowym, jednak potop szwedzki
(1655-57) przyniósł mu kolejną ruinę. W XVIII wieku na fundamentach
Zamku wzniesiono barokową rezydencję wojewody, która przetrwała do
dziś, jest ona jednak tylko fragmentem zamkowego wzgórza. Od kilku
lat poznaniacy przymierzają się do rekonstrukcji swojego,
królewskiego i piastowskiego Zamku. Tymczasem zaś jego główny gmach
jest siedziba Muzeum Sztuk Użytkowych.
„Bazar” poznański, ul.
Paderewskiego
Powstały w latach 1838-42 ogromny gmach był od
początku zaplanowany jako najważniejsza instytucja polskiego życia
gospodarczego i kulturalnego w rządzonym przez Prusaków mieście.
Inicjatorem jego budowy był Karol Marcinkowski, największy z
poznańskich liderów „pracy organicznej”.
Późnoklasycystyczny budynek zwrócony był pierwotnie frontem do ulicy
Paderewskiego, po rozbudowie i przebudowie, podjętej przez R.
Sławskiego w latach 1898-1900 jego nowe,
neobarokowe skrzydło zachodnie od strony Alei Marcinkowskiego przez
swoja wybitną estetykę wykonania przyciąga najpierw wzrok i sprawia
wrażenie głównego. Od początku „Bazar” posiadał także
część hotelową, w latach powojennych ograniczono jego funkcje tylko
do tej działalności. Z „Bazarem” związane są wielkie
nazwiska: To tutaj na parterze Hipolit Cegielski (były nauczyciel)
rozpoczął bardzo skromnie swoją działalność gospodarczą od sklepu
żelaznego, nocował tu (i hucznie się bawił) Ferenc Liszt, gdy
koncertował w Poznaniu, była gościem „Bazaru”
Helena Modrzejewska i Henryk Wieniawski. W tym budynku przemawiał do
poznaniaków Ignacy Jan Paderewski w dniu 26 grudnia 1918. Właśnie
jego entuzjastyczne powitanie w Poznaniu i kontrmanifestacje
miejscowych Niemców były iskrą, która wywołała wybuch powstania
wielkopolskiego, to zaś przyniosło, w parę miesięcy po zakończeniu I
wojny, wolność dla całej Wielkopolski i części Pomorza i połączenie
ich z Polską. Bazar, który zawsze był ostoją polskości, stał się
wtedy symbolem patriotyzmu Wielkopolan i ich zwycięskiego powstania.
Biblioteka Raczyńskich, Plac Wolności
Klasycystyczny gmach, przypominający wschodnią
fasadę paryskiego Luwru, został ukończony w roku 1829. Fundatorem był
hrabia Edward Raczyński, właściciel pobliskiego Rogalina, członek
jednego z najbardziej zasłużonych rodów wielkopolskich i dobroczyńca
miasta. Od samego początku budynek nie miał być rezydencją (choć było
tam niewielkie mieszkanie dla hrabiego), lecz właśnie publiczną
miejską biblioteką, gromadzącą cenne zbiory tak w języku polskim, jak
i niemieckim. Założenie Biblioteki było częścią większego programu
braci Raczyńskich uczynienia z Poznania prawdziwego centrum kultury
dla polskich ziem zaboru pruskiego. Założyciel dołączył do instytucji
fundację, z której przychodów miała się ona utrzymywać. Osobiście
prowadził zakupy wartościowych ksiąg, wykupywał m.in. cale (zbierane
przez wieki) księgozbiory klasztorne po kasowanych wówczas zakonach,
czym zapobiegł ich zniszczeniu lub rozproszeniu. Zbiory Biblioteki
były naówczas największymi na ziemiach polskich i rozrastały się aż
do drugiej wojny światowej. Wtedy to zostały przez okupantów w dużej
części zniszczone lub zrabowane, lecz i tak po częściowym ich
odzyskaniu i dzięki stałemu pomnażaniu liczą sobie dziś ponad 2
miliony tomów, w tym około 200 tysięcy w zbiorach specjalnych.
Odbudowana po zniszczeniach wojennych Biblioteka Raczyńskich posiada
dziś ponad 30 filii w całym mieście, w tym kilka muzeów literackich,
poświęconych J.I. Kraszewskiemu, H. Sienkiewiczowi i K.
Iłłakowiczównie.
Teatr Polski, ul. 27 Grudnia
Gmach nie tak okazały, jak inne teatry, nawet a
samym Poznaniu, ma jednak wielkie znaczenie dla polskiej kultury.
Najpierw dlatego, że jest najstarszym stojącym zabytkiem polskiej
architektury teatralnej. Następnie z tego powodu, że jest symbolem
walki o polskość miasta w czasach germanizacji. Walka o pozwolenie na
jego zbudowanie toczyła się dziesiątki lat, uzyskano je dopiero po
roku 1870. Budynek teatru zbudowano na darowanym gruncie ze składek
społeczeństwa polskiego w latach 1873-75, słusznie więc jego fronton
zdobi dumny napis: „Naród sobie”. Teatr wzniesiono w
stylu eklektycznym według projektu Stanisława Hebanowskiego, mieścił
500 widzów. Pierwotnie gmach był niewidoczny z ulicy –
zasłaniały go stojące przy niej kamienice, wchodziło się zaś do niego
przez sień jednej z nich. Budynki frontowe służyły zresztą także
teatrowi: dochody z dwóch kamienic, stojących przy ulicy (a
należących do Spółki teatralnej) wspomagały kasę teatru i pozwalały
utrzymywać budynek i personel. W taki to sposób, z typowo poznańską
zapobiegliwością zabezpieczono byt kulturalnej instytucji, nie
dotowanej przecież w żaden sposób przez państwo niemieckie. Istnienie
własnego teatru pozwoliło stworzyć pierwszy stały zespół aktorski w
Wielkopolsce, który występował również w innych miejscowościach
zaboru pruskiego, a nawet w Gdańsku i Sopocie. Po roku 1945 nie
odbudowano zniszczonych w czasie działań wojennych kamienic przed
teatrem, przez co stoi on teraz w miejscu widocznym od ulicy, na
własnym skwerze.
Gmach Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk
(PTPN), ul. Mielżyńskiego.
Zbudowany w latach 1874-1882 przez Zygmunta
Gorgolewskiego gmach od początku służyć miał najstarszemu na ziemiach
polskich towarzystwu naukowemu. Głównym sponsorem neorenesansowego
„pałacu”, czerpiącego z wzorców florenckich pałaców
miejskich, była rodzina hrabiów Mielżyńskich. Powodem tego iście
magnackiego daru była ciasnota poprzedniej siedziby istniejącego
już od roku 1857 PTPN, która nie mogła pomieścić ofiarowanej mu przez
Seweryna Mielżyńskiego wspaniałej kolekcji malarstwa. Postanowiono
więc Towarzystwu i prowadzonemu przez nie Muzeum Starożytności
Polskich i Słowiańskich wznieść nową, obszerniejszą siedzibę. Część
funduszy zebrano ze składek, choć w obliczu możliwości finansowych
Mielżyńskich nie było to wcale konieczne. Jednak zgodna była opinia,
że „powinni złożyć się nań wszyscy obywatele, aby mu nadać
piętno i znaczenie pomnika, wzniesionego i uposażonego przez ogół
narodu” (Odezwa PTPN, 1872 rok) Na
początku wieku XX gmach został zasłonięty od ulicy dobudowaną do
niego neobarokową kamienicą projektu R. Sławskiego, która miała
„zarabiać” na finansowanie Towarzystwa i jego
przedsięwzięć. Większą część zbiorów z czasem przeniesiono do Muzeum
Narodowego, jednak piękne sale pozostały ozdobą siedziby Towarzystwa,
które nadal działa, rozwija swoją naukową bibliotekę, wydaje cenne
pozycje i prowadzi badania dziejów Wielkopolski oraz ich
popularyzację. Tu m.in. przechowywany jest egzemplarz pierwszego
wydania „De revolutionibus” M. Kopernika oraz
rękopis „Halki” Moniuszki. Na dziedzińcu
postawiono w roku 1999 replikę najstarszego (zniszczonego podczas
wojny) pomnika Adama Mickiewicza, który wystawili mu właśnie
poznaniacy w roku 1859.
Tzw. Dzielnica Zamkowa
Z inicjatywy cesarza niemieckiego Wilhelma II i
pod jego silnym wpływem w latach 1902-1913 w Poznaniu zrealizowano
śmiały projekt urbanistyczny prof. Josepha Stübbena. Pod jego
kierownictwem na terenach dawnych umocnień wybudowano od podstaw cała
dzielnicę, która miała być sercem cesarskiego miasta
rezydencjonalnego. Wybudowany przez Franza Schwechtena, zgodnie z
wyobrażeniami i gustami cesarza Zamek od samego początku miał być
dominantą nowej dzielnicy. Oprócz niego wzniesiony został w różnych,
lecz harmonizujących ze sobą stylach cały zespół monumentalnych
budowli, mających służyć administracji (Komisja Kolonizacyjna),
infrastrukturze (Dyrekcja Poczty), bankowości (Ziemstwo Kredytowe,
bank Raiffeisen), nauce (Akademia Królewska) i kulturze (Opera) a
nawet religii (tzw. Dom ewangelicki). Dobrze zaprojektowane zespoły
zieleni a także przecinający całość bulwarowy tzw. Ring (okólna
aleja komunikacyjna w miejscu dawnych wałów) nadawał temu dziełu
urbanistycznemu walory estetyczne i jednocześnie czynił je bardzo
funkcjonalnym. Realizację Stübbena uważa się za jedną z
najoryginalniejszych w Europie XX wieku.
Zamek Cesarski
Wzniesiony został w latach 1905-10 w
samym sercu nowego Poznania, który panujący tu wówczas Niemcy chcieli
przekształcić z twierdzy we wschodnią rezydencję cesarza. Wybudowany
według najnowszych w tamtym czasie osiągnięć techniki, z użyciem
betonu i cegły Zamek obłożono z zewnątrz granitem i piaskowcem,
stylizując go na romańską budowlę. Z jednej strony odpowiadało to
gustom cesarza Wilhelma II, który miał być jego mieszkańcem, z
drugiej miało symbolizować kontynuację przez Hohenzollernów tradycji
Świętego Cesarstwa Rzymsko-Niemieckiego, jak i „odwieczne”
prawa Niemców do tych terenów i ich równie odwieczną tutaj obecność.
Sam cesarz przebywał tu jednak jedynie dwa razy (1910 i 1913). Według
jego to upodobań wyposażono wnętrza Zamku (bizantyńska kaplica,
pseudo-hinduski tron i imitacja fontanny z lwami Alhambry na
dziedzińcu. Cesarstwo przetrwało jednak już tylko 5 lat, i tak
poznański Zamek stał się ostatnią w Europie rezydencją monarszą. Po
pierwszej wojnie światowej Zamek był oficjalną rezydencją Prezydenta
RP w Poznaniu oraz siedzibą licznych instytucji, podczas okupacji
(1939-45) przebudowywano go na siedzibę Adolfa Hitlera, urzędował zaś
w nim kat Wielkopolski, gauleiter Arthur Greiser. Po wojnie był
siedzibą Rady Miejskiej a aktualnie mieści w sobie liczne instytucje
kulturalne, kino, wystawy i lokale gastronomiczne.
Pomnik Poznańskiego Czerwca 1956.
Odsłonięty na Placu Mickiewicza naprzeciw
cesarskiego Zamku w roku 1981, w krótkim okresie względnej wolności
wywalczonej przez „Solidarność”, upamiętnia pierwsze i
wszystkie kolejne wystąpienia Polaków przeciw komunistycznym rządom.
W dniach 28 i 29 czerwca 1956 doszło w Poznaniu najpierw do
demonstracji, a potem do otwartego buntu przeciw ludowej władzy,
robotnicy poznańskich fabryk żądali godnego życia i politycznych
swobód. Uwolniono miedzy innymi więźniów politycznych. Rebelia
została w ciągu dwóch dni krwawo stłumiona z użyciem wojska, liczba
ofiar śmiertelnych była bliska 100, w tym kilku nieletnich, a setki
ludzi represjonowano jeszcze przez lata. Było to pierwsze tak otwarte
wyrażenie przez Polaków niezadowolenia z narzuconego im obcego
systemu, po nim nastąpiły kolejne, których daty wyryte są na jednym z
dwóch krzyży, stanowiących pomnik: 1968, 1970,1976, 1980, 1981. Dwa
Poznańskie Krzyże przypominają, że to właśnie na tym placu po raz
pierwszy komunizm został w Polsce publicznie odrzucony. Od
Poznańskiego Czerwca wielu w Polsce zrozumiało, jak w istocie obcy i
wrogi narodowi jest komunistyczny reżim. Napis „Za wolność,
prawo i chleb” przypomina postulaty, o które upomnieli się
wówczas robotnicy Poznania.
Propozycja na kolację:
a) Zagroda Bamberska (ul. Kościelna
43) - tradycyjna kuchnia wielkopolska
albo
b) Restauracja „Pod
Pretekstem” Św. Marcin 80/82), kuchnia francuska
(na Dziedzińcu Różanym Zamku
Cesarskiego), restauracja muzyczno-artystyczna
Dzień 3:
Opcja A: Na południe od
Poznania
Zamek i arboretum w Kórniku
Wybudowany jako zamek obronny
około roku 1430 przez ród Górków, w XVII wieku Zamek przechodzi we
władanie rodziny Działyńskich. Przebudowany najpierw w stylu
barokowym (XVIII w.), a następnie na zlecenie Tytusa Działyńskiego
neogotyckim (projekt: K. F. Schinkel), zamek kórnicki jest bardzo
malowniczą, jedną z nielicznych w Polsce budowli nawiązujących do
tzw. neogotyku angielskiego. Zwiedzających zaskakuje swym stylem
największa sala Zamku, tzw. Mauretańska, nawiązująca wystrojem do
słynnej Alhambry. W okresie rozbiorów zamek był ważnym centrum
polskiego życia kulturalnego. Tu właściciele (Działyńscy, a potem
Zamoyscy) gromadzili najpierw polskie zbiory militarne (pierwsze
muzeum wojskowe w Polsce) a następnie bezcenną kolekcję rękopisów
największych polskich pisarzy i licznych dokumentów historycznych.
Przez ostatniego właściciela przekazany Państwu Polskiemu, jest dziś
siedzibą Biblioteki Kórnickiej, oddziału Polskiej Akademii Nauk.
Wokół zamku zlokalizowane jest rozległe arboretum z licznymi okazami
egzotycznych drzew i krzewów.
Zespół pałacowy w Rogalinie
(województwo Wielkopolskie) został wzniesiony w latach 1768-1774
przez Jana Ch. Kamsetzera, Jana F. Knobla i Dominika Merliniego na
zlecenie Kazimierza Raczyńskiego i był siedzibą rodu Raczyńskich
nieprzerwanie aż do roku 1939. Po II. Wojnie światowej zarządzało nim
państwo. Ostatni potomek rodziny w roku 1991 przekazał cały zespół
wraz z parkiem narodowi polskiemu jako fundację.
Zespół
pałacowo-parkowy, zrealizowany pierwotnie w barokowym założeniu
francuskim „entre cour et jardin”, a następnie
rozbudowywany, nosi – zwłaszcza we wnętrzu – także liczne
cechy stylu klasycystycznego. Kompleks składa się z trzypiętrowego
gmachu głównego, dwóch ćwierćkoliście dobudowanych skrzydeł z
amfiladami pomieszczeń gospodarczych (w tym stajni i powozowni) oraz
dla służby (typowych tzw. czworaków), ogrodu frontowego (z bramą i
podjazdem) oraz wielkiego ogrodu francuskiego i parku angielskiego z
polaną wspaniałych dębów na tyłach rezydencji. Powozownia Rogalińska
chlubi się drugą po
łańcuckiej kolekcją zabytkowych pojazdów,
począwszy od lektyk aż po pojazdy XX wieku. Galeria Rogalińska,
założona w roku 1912 przez hr. Edwarda Aleksandra jako prywatne
muzeum malarstwa, gromadzi wielką liczbę obrazów polskich i
europejskich (zwłaszcza francuskich) malarzy z II połowy XIX i
pierwszej połowy XX wieku. Są tu m.in. dzieła Moneta, Delaroche,
Matejki i Malczewskiego. Naprzeciw zespołu pałacowo-parkowego stoi
klasycystyczny kościół zamkowy Św. Marcelina, z kryptą rodu
Raczyńskich.
Propozycja obiadowa:
Restauracja „Dwa pokoje z
kuchnią” w powozowni pałacu rogalińskiego
Puszczykowo: Muzeum –
pracownia literacka Arkadego Fiedlera
Muzeum mieści się w starym domu
rodziny Fiedlerów, który najbardziej znany i najczęściej tłumaczony
polski pisarz-podróżnik XX wieku: pochodzący z Poznania Arkady
Fiedler (1894-1985,) nabył w roku 1946, po powrocie do kraju z
wojennej emigracji i osiedlił się tu ze swoja rodziną. Znaczna część
jego książek powstała właśnie w tym miejscu. Jeszcze za jego życia
urządzono tu niewielkie wówczas muzeum gdzie gromadzone odwiedzającym
pisarza miłośnikom jego twórczości pokazywane były pamiątki z
podróży. Prócz książek Fiedlera (32 tytuły w 23 językach) i licznych
rzeźb, trofeów, masek czy talizmanów, można tu obejrzeć m.in.
kolekcję cennych i rzadkich motyli tropikalnych i repliki znanych
obiektów, związanych z podróżami, w tym statku Santa Maria Kolumba i
(w miniaturze) egipskiej piramidy. Można też spotkać członków rodziny
pisarza, opiekujących się jego domem i jego pamięcią.
Narodowe Muzeum Rolnictwa i
Przemysłu Spożywczego w Szreniawie.
Największe polskie muzeum rolnicze
umożliwia zapoznanie się z rozwojem techniki rolniczej od czasów
neolitu po okres współczesny. Zgromadzono tu narzędzia i maszyny
rolnicze od sochy i radła, poprzez pługi i unikalne parowe lokomobile
aż po niemal współczesne ciągniki i kombajny. Innym ważnym tematem
jest hodowla zwierząt i produkcja różnych rodzajów pasz. Znajdują się
tu ponadto ekspozycje dotyczące pszczelarstwa i ogrodnictwa. Bogata
jest kolekcja narzędzi i pojazdów służących w rolnictwie
transportowi, od nosideł poprzez sanie i wozy aż po kolejkę parową.
Typowo rolnicze zbiory uzupełniają działy poświęcone wiejskim
rzemiosłom (m.in. kowalstwo, bednarstwo, kołodziejstwo) oraz sztuce
ludowej, w tym malarstwu i strojom ludowym. Wśród stałych wystaw
unikalne są dobrze opracowane zbiory z tematyki dziejów społecznych
wsi (w wiekach X-XX) oraz historycznych źródeł energii rolnictwa
polskiego.
Propozycja na kolację: Yankari Club
(kuchnia afrykańska)
ul. Wroniecka 18, w pobliżu Starego
Rynku
Opcja B: Skarby
poznańskich muzeów
W Poznaniu funkcjonuje 27 muzeów. Dla miłośników
oferty muzealnej wybraliśmy tylko te posiadające najcenniejsze
kolekcje lub placówki z najnowocześniej urządzonymi ekspozycjami.
Wszystkie one są także położone w obrębie poznańskiego śródmieścia,
zatem można do nich dotrzeć pieszo z Ostrowa Tumskiego, ze Starego
Rynku lub z Placu Wolności. Adresy pozostałych muzeów można znaleźć w
dziale: ważne adresy. Ze względu na bogactwo kolekcji nie jest
możliwe nawet zwiedzenie wszystkich poniżej opisanych obiektów.
Zalecamy zatem wybranie 2 lub 3 z nich dla dokładniejszego obejrzenia
albo (inna opcja) zwiedzenie ich wszystkich tylko pod kątem
konfrontacji z najciekawszymi kolekcjami lub unikalnymi eksponatami.
W tym ostatnim przypadku (ze względu na koszty biletów) warto to
jednak uczynić w sobotę, jest to bowiem dzień, w którym wstęp do
prawie wszystkich poznańskich muzeów jest wolny.
Akademia Lubrańskiego – Muzeum
Archidiecezjalne.
Gmach stojący na ulicy Lubrańskiego na Ostrowie
Tumskim był przed pięciuset niemal laty siedzibą pierwszej szkoły
wyższej w Poznaniu. Budynek wystawiony w latach 1518-1530 nosi cechy
przejściowe zarówno gotyku, jak i renesansu. Z jednej strony miał on
jeszcze gotyckie szczyty, z drugiej posiadał już renesansowy portal i
galeryjkowy ganek wokół dziedzińca. W XIX wieku zniesiono szczyty,
obniżono dachy a korytarz ganku zamurowano, by oszczędzić
użytkownikom zimowych chłodów.
Akademią poznańska, ufundowana przez biskupa Jana
Lubrańskiego (1519), była pierwszą w Polsce szkołą uczącą w nowym
duchu: według humanistycznych poglądów ludzi wczesnego Renesansu. W
okresie swojej świetności miewała znanych profesorów (jak Krzysztof
Hegendorfer), przeżyła później czasy stagnacji i nowego rozwoju.
Przez 250 lat działalności wychowała wielu znanych Wielkopolan (m.in.
poetę K. Janickiego, lekarza Józefa Strusia, matematyka Jana
Śniadeckiego). Na skutek oporu krakowskiego uniwersytetu nigdy jednak
nie uzyskała pełnych praw akademickich, jej absolwenci musieli starać
się o dyplomy na stołecznej uczelni. Po kasacie zakonu Jezuitów
została połączona z ich byłym kolegium w Szkołę Wydziałową. Poznański
uniwersytet uważa ją za swoją poprzedniczkę.
Muzeum Archidiecezjalne, mające
siedzibę w gmach Akademii szczyci się znaczną ilością cennych
kolekcji o tematyce sakralnej, ale i świeckiej, pochodzących ze
zbiorów prywatnych Cenna jest tutejsza kolekcja rzeźby gotyckiej:
rzeźby i obrazy z XIV, XV i XVI wieku ukazują pełne spektrum
sztuki uprawianej na terenie Wielkopolski. Ciekawe może być
zestawienie ich tematyki, teologicznej wymowy i poziomu wykonania z
eksponowanymi tutaj dziełami pochodzącymi z Europy Zachodniej.
Bogata jest muzealna kolekcja sztuki liturgicznej, w tym szat (także
pontyfikalnych ubiorów biskupich) oraz naczyń liturgicznych, m.in.
bezcennej monstrancji z fary poznańskiej. Do cenniejszych należy
także kolekcja portretów trumiennych, zaś ciekawym doświadczeniem
może być wizyta w typowym XIX-wiecznym „salonie”
poznańskim, zrekonstruowanym na podstawie kolekcji znanej rodziny
Cichowiczów.
Muzeum Etnograficzne w gmachu dawnej loży
masońskiej.
Okazały gmach, będący dawniej siedzibą poznańskiej
loży masońskiej, został wystawiony w tym kształcie na jej zlecenie
przez Ch. Wernicke w latach 1817-22. Ta jedyna połączona
polsko-niemiecka loża, działała do roku 1848. Po likwidacji masonerii
jako tajnego, więc niebezpiecznego dla państwa stowarzyszenia,
Prusacy przekazali budynek dla celów administracji. W okresie
międzywojennym mieściła się tu szkoła, w roku 1945 budynek został –
wraz z całym kwartałem miejskim - poważnie zniszczony. Odbudowa
potrwała do roku 1987.
Muzeum Etnograficzne, mieszczące się obecnie w tym
gmachu, to jedna z najstarszych poznańskich placówek muzealnych.
Otwarto je w roku 1911 jako „zbiory ludoznawcze” i
wówczas było ono częścią polskiego Muzeum Mielżyńskich. Twórcą
kolekcji było małżeństwo Ludwik i Helena Cichowiczowie, których
pasję zbieracką kontynuowała potem córka Wiesława. Ich kolekcja,
kompletowana osobiście po wioskach wielkopolskich, liczyła do roku
1911 pięć pełnych sal wystawowych, w tym eksponaty z XVIII wieku,
które właściciele powierzyli im właśnie „dla polskiego muzeum”.
W okresie międzywojennym wzbogacono kolekcję o unikalne zbiory,
pozostałe po amerykańskim podróżniku H. Stanleyu oraz o szereg
eksponatów ludowej sztuki prekolumbijskiej z Peru. Niestety z 8
tysięcy eksponatów polskich II wojnę światową przetrwało tylko 45.
Upaństwowione po wojnie muzeum staje się w roku 1957 oddziałem Muzeum
Narodowego i rozpoczyna odtwarzanie swojej polskiej (a zwłaszcza)
wielkopolskiej kolekcji. Do dziś obejmuje ona: zbiory sztuki
woelkopolskiej (stroje, rzemiosło, ludową sztukę sakralna
Wielkopolski XIX i pocz. XX wieku, czepce kobiece (paręset),
malarstwo na szkle), zbiory malarstwa huculskiego z XIX i pocz. XX
wieku, kolekcje afrykańskie, kolekcję sztuki prekolumbijskiej, zbiory
sztuki Indian Ameryki Środkowej i Południowej, kolekcje azjatyckie (w
tym obiekt dumy muzeum: jurta kazachska z pełnym wyposażeniem).
Muzeum organizuje regularnie multimedialne wystawy czasowe, cieszące
się wielkim powodzeniem zwiedzających – dwie z nich uzyskały w
ostatnich latach „Sybille” - najwyższe nagrody
Ministerstwa Kultury za Wystawę Roku.
Muzeum Instrumentów Muzycznych.
Umieszczone w dwóch sąsiadujących ze sobą
kamienicach Starego Rynku, jest pierwszą i jedyną placówką muzealną
tego typu w Polsce. Ze względu na swe bogate zbiory odwiedzane jest
przez wielbicieli muzyki z całej Europy. Założycielem był poznaniak,
Zdzisław Szulc (handlowiec, podróżnik i kolekcjoner) a początkiem
zbiorów jego kolekcja, licząca około 80 eksponatów. Za czasów jego
następcy, prof. Włodzimierza Kamińskiego, zbiory rozrosły się do
ponad 2500 eksponatów z różnych epok i wszystkich kontynentów, w tym
m.in. kompletną kolekcją ludowych instrumentów wietnamskich a także
instrumenty prekolumbijskie z obu Ameryk. Cztery działy muzeum
prezentują europejskie instrumenty profesjonalne, europejskie
instrumenty ludowe, instrumenty pozaeuropejskie oraz muzykalia (stare
zapisy muzyczne, płyty gramofonowe, pamiątki po wybitnych muzykach).
Do najcenniejszych instrumentów należy (jeden z czterech zachowanych
na świecie) carnyx celtycki, pochodzący z II wieku p.n.e.,
najstarszym jest grzechotka ceramiczna z okresu kultury łużyckiej,
licząca sobie ponad 3 tysiące lat. Muzeum posiada skrzypce ze
słynnych warsztatów lutniczych (m.in. Grobliczów i Dankwartów z
Polski, Amatich, Guarnerich i Maginich z Włoch). Wśród 170 pianin,
fortepianów i fisharmonii obejrzeć można i ten instrument, na którym
podczas swego pobytu w Antoninie pod Poznaniem grał Fryderyk Chopin.
Muzeum posiada własną salę koncertową specjalistyczną bibliotekę oraz
pracownię konserwatorską.
Propozycja Obiadowa:
Restauracja The Mexican (kuchnia meksykańska)
Poznań, ul. Kramarska 19 (niemal przy Rynku)
Pałac Górków - Muzeum Archeologiczne
Najwspanialsza rezydencja magnacka w murach
dawnego miasta została wzniesiona w latach 1545-1548 z inicjatywy
Andrzeja I Górki, przedstawiciela najmożniejszego wówczas
wielkopolskiego rodu magnackiego. Pałac powstał poprzez przebudowę
kilku istniejących kamienic i rozszerzenie kompleksu na dwie
sąsiednie, dokupione parcele. Siedziba Górków jest unikalnym
przykładem połączenia wolno stojącej zamkowej rezydencji feudalnej
(gotycki zamek obronny) z renesansowym pałacem z wewnętrznym
dziedzińcem (florenckie cortile miejskie). W swej historii
Pałac był nie tylko miejskim domem możnowładców; kolejni Górkowie
udzielali tutaj schronienia zwolennikom reformacji (luteranom,
kalwinom, a nawet braciom czeskim, funkcjonował tu przez dziesiątki
lat zbór protestancki i odbywały się synody innowiercze, natomiast po
wygaśnięciu rodu Górków (1592) funkcjonował tu klasztor benedyktynek,
potem pierwsza żeńska szkoła średnia w Poznaniu i ostatecznie
mieszkalna kamienica.
W gmachu odrestaurowanym po zniszczeniach II
Wojny Światowej ma dziś swą siedzibę Muzeum Archeologiczne.
Stałe ekspozycje tej placówki prezentują: Pradzieje Wielkopolski
(życie ludzi na tym terenie od paleolitu do powstania państwa
polskiego), Wielkopolskę średniowieczną (X-XIII wiek), a także
wystawy poświęcone kręgowi pozaeuropejskiemu: Śmierć i Życie w
Starożytnym Egipcie, artefakty cywilizacji nubijskiej (Sudan) i
niewielką wystawę sztuki naskalnej zachodnioegipskiej oazy Dachla.
Niemal zawsze w muzeum można obejrzeć przynajmniej jedną wystawę
czasową.
Odwach i Muzeum Powstania Wielkopolskiego
Dawna siedziba policji miejskiej. Pierwszy odwach
w tym miejscu był drewniany. Klasycystyczna budowla, wzniesiona w
latach 1785-87, jest dziełem Jana Christiana Kamsetzera, architekta
królewskiego Stanisława Augusta, twórcy wnętrz Zamku Królewskiego i
Łazienek w Warszawie. Inicjatorem projektu był ówczesny starosta
generalny Wielkopolski Kazimierz Raczyński, który w tym celu ściągnął
Kamsetzera do Poznania. Wydłużony, parterowy budynek zbudowany jest
na rzucie prostokątnym, nakryty jest spłaszczonym dachem, ozdobionym
attyką. Odwach prezentuje się jednocześnie jako gmach militarny i
reprezentacyjny, co podkreślają jego wytworne proporcje, frontowy
portyk (swego rodzaju fanaberia w budynku o takim przeznaczeniu) i
zdobiące szczyt herby: Rzeczypospolitej (Orzeł, Pogoń i Ciołek
Poniatowskich), starosty Raczyńskiego (Nałęcz) oraz miasta Poznania.
Dziś Odwach jest siedzibą Muzeum Powstania
Wielkopolskiego 1918-19 (Oddział Wielkopolskiego Muzeum Walk
Niepodległościowych). Muzeum jest nowocześnie urządzone, ekspozycja
wykorzystuje multimedia. Opowiada dzieje walk Wielkopolan o
niepodległość od początku XIX wieku, poprzez przygotowania do
powstania po zakończeniu I Wojny Światowej, wreszcie ukazuję
organizację, okoliczności wybuchu, przebieg walk, bohaterów i skutki
zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego 1918-1919.
Muzeum Narodowe w Poznaniu
Reprezentacyjny Gmach Muzeum został wzniesiony w
latach 1900-1903 w stylu neorenesansowym według projektu berlińskiego
architekta Karla Hinkendeyna i poświęcony pamięci cesarza Fryderyka.
Była to odpowiedź miejscowych Niemców na istniejące już w gmachu PTPN
polskie Muzeum im. Mielżyńskich. Cały program dekoracji fasad
(mozaiki, sgrafitti, płaskorzeźby, wielki hol centralny) podkreślał
sławę niemieckiej kultury. Pierwsze zbiory były częściowo sprowadzone
z Berlina (dawna Galeria Atanazego Raczyńskiego), następnie
uzupełniano je stopniowo korzystając głównie z funduszy niemieckich
mieszkańców miasta. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości scalono
zbiory obu muzeów: polskiego i niemieckiego, powołując w 1919 roku
Muzeum Wielkopolskie, które w międzywojennym dwudziestoleciu
wzbogacono o wiele cennych eksponatów, zwłaszcza malarstwa polskiego.
Po kolejnej wojnie (w której zbiory zostały częściowo zniszczone lub
zrabowane), żmudnie odtworzono kolekcje, poszukując ich po całej
Europie. Dołączono także wiele dotąd prywatnych zbiorów (m.in.
Izabelli Czartoryskiej z Gołuchowa, Edwarda A. Raczyńskiego z
Rogalina). Muzeum, nazwane teraz Narodowym, intensywnie gromadziło
zwłaszcza obiekty polskiej sztuki współczesnej. Ta jego kolekcja jest
jedną z najznaczniejszych i najbardziej reprezentatywnych w Polsce.
Znajdują się tu (obok zbiorów sztuki starożytnej i średniowiecznej
europejskiej) obrazy wszystkich niemal wielkich polskich malarzy
(m.in. Matejki, Wyspiańskiego, Gierymskiego, Mehoffera), a kolekcja
dzieł Jacka Malczewskiego jest największa w Polsce. Muzeum posiada
dziewięć oddziałów poza swą główną siedziba, w tym trzy poza
Poznaniem. Organizuje też cieszące się najwyższymi ocenami wystawy
czasowe, które są niemal zawsze wydarzeniami kulturalnymi w skali
całego kraju.
Propozycja na kolację:
Restauracja „Pekin” (kuchnia
chińska) ul. 23 Lutego 29/33
Zapraszamy na spacer po Poznaniu i okolicy z naszymi przewodnikami!
|