Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 20 września 2015, redaktor prowadzący numeru: Piotr Kociszewski

Numer 9/2015 (wrzesień 2015)

 

Miejsca z duszą

 
 
 

Typowa tabliczka przystanku

Kaskady w korycie Łomniczki

Pokryta lasem Dolina Łomniczki

Szczyt Śnieżki (na wierzchołku widoczne obserwatorium i kaplica św. Wawrzyńca)

Panorama z Czarnego Grzbietu (na przeciwległym zboczu widać jasne smugi spływów 
gruzowych)

Jerzy Wysokiński

Ciekawa ścieżka koło Karpacza


Ścieżki dydaktyczne są już w Polsce zjawiskiem powszechnym. To celowo zaplanowane i poprowadzone szlaki wędrówek, których pokonanie wiąże się z poznawaniem ciekawych zjawisk. W warunkach izby szkolnej, zjawisk oglądanych na ścieżkach dydaktycznych poznać niepodobna. Dobra ścieżka poznawcza musi być wcześniej mądrze zaplanowana, pokazująca, co trzeba w terenie. W niektórych, wcześnie przewidzianych miejscach, posiada tzw. przystanki (zatrzymania), na których zaplanowano rozejrzenie się i dokładne poznanie przewidzianych do obserwacji zjawisk. Wyróżniamy ścieżki jednotematyczne i wielotematyczne. Pierwsze mogą opisywać szereg zagadnień, jednak w ramach konkretnego tematu głównego np. geologiczne, przyrodnicze, krajobrazowe, ekosystemowe, siedliskowe, leśne. Niektóre z nich skupiają się na ukazaniu grup organizmów żywych – botaniczne, zoologiczne dendrologiczne, florystyczne itd. Charakter drugiej grupy lepiej określa nazwa: ścieżki mieszane. Dzięki łączeniu tematyki przyrodniczej z historyczną, czy kulturową, ścieżki takie najpełniej prezentują turyście walory terenu, w którym się porusza. Ścieżki wielotematyczne można również wykorzystać tak, by odbiorca mógł wybierać rodzaje informacji i warianty trasy, które go interesują. Ze względu na sposób pokonywania ścieżek wyróżniamy piesze (te podobno są najwłaściwsze), rowerowe, motocyklowe, konne itp. Obowiązuje sprawdzona reguła – im wolniej poruszasz się po niej, tym dokładniej poznajesz jej elementy. Przystanki powinny zawierać opisy widocznych w tych miejscach zjawisk. Pomijam oczywistą sprawę trwałego i estetycznego oznakowania. Wpisywanie jedynie numeru przystanku (czasami z jego nazwą) wydaje się często zbyt ubogie. Potrzebna jest tablica objaśniająca, która nie może być jednak długim wykładem, bo zanudzi czytającego tak, że skoncentruje się on na napisanej treści, a nie na oglądanym zjawisku. Umiejętność zachowania umiaru w redakcji tablic przystanków jest niezwykle ważna i wymaga znacznej wiedzy oraz dydaktycznego wyczucia. Należy zastanowić się nad koniecznością umieszczania tablic w terenie. Jeżeli edukacja ekologiczna społeczeństwa ma prowadzić do wzrostu jego wrażliwości na otaczającą przyrodę, to powinniśmy w jakiś sposób te wrażliwość budzić. Tablice nie są naturalnym elementem krajobrazu, często go nawet przesłaniają, chociaż mają służyć jego przybliżaniu; odwracają uwagę od widoków, bo wędrowca studiuje tekst zamiast oglądać otoczenie. Tablice mogą przyciągać masowy ruch turystyczny, stając się niekiedy powodem wandalizmu. W środowisku można spotkać wystarczającą ilość „naturalnych przystanków” w postaci konkretnych gatunków roślin, czy elementów nieożywionych. Oznakowując trasę przystankami, powinno się dać jednocześnie turystom przewodnik, który prowadzi ich, zwracając uwagę na szczegóły otoczenia i wyjaśnia je. Zupełnie odrębną sprawą jest techniczne przygotowanie trasy do jej pokonania. Czasami buduje się specjalne przejścia, ułatwiające pokonanie drogi (np. kładki, mostki).
Zainteresowany od lat pokonywaniem ścieżek dydaktycznych, z dużą ciekawością wybrałem się także na geologiczną ścieżkę w okolicach Karpacza. Rozciąga się ona na zboczach górskich o różnicy poziomów 802 m (od najniższego punktu wysokości 700 m do 1502 m). Zawiera 14 miejsc zatrzymania. Są nimi kolejno 1. „ Centrum Informacyjne KPN”, 2. „ Betonowy Most”, 3. „Dolina Łomniczki”, 4. „Spływy gruzowo-błotne”, 5. „Kocioł Łomniczki”, 6. „Równia pod Śnieżką”, 7. „ Zbocza Śnieżki”, 8. „Śnieżka”, 9. „Czarny Grzbiet”, 10. „Czarna Kopa”, 11. „Sowia Przełęcz”, 12. „Skalny Stół”, 13. „Sowia Dolina”,14. „Dolina Płomnicy”. Ma długość ok.13 km, a jej pokonanie powinno przeciętnie sprawnemu człowiekowi zająć ok.6 godzin (plus godzinę na dojście z ostatniego przystanku do miasta).Podejścia i zejścia są dosyć strome i męczące. Ścieżka rozpoczyna się obok budynku Centrum Informacyjnego KPN w Karpaczu, następnie prowadzi żółtym szlakiem do schroniska nad Łomniczką, dalej czerwonym szlakiem poprzez „Kocioł Łomniczki” na „Przełęcz pod Śnieżką” w okolicach Śląskiego Domu, następnie na szczyt Śnieżki i dalej „Czarnym Grzbietem” do „Sowiej Przełęczy”, stamtąd na „Skalny Stół” i z powrotem na „Sowią Przełęcz”, skąd czarnym szlakiem poprzez „Sowią Dolinę” schodzi do Karpacza. Z przystanku 2. („Betonowy Most” – most jest betonowy, po którym kursowały kiedyś pociągi kolei wąskotorowych) zaczynamy wspinać się stromo w górę, zdążając w kierunku szczytu Śnieżki. Podczas wędrówki możemy oglądać skały - granity karkonoskie. Świadomość faktu, że karkonoskie granity powstały wskutek stygnięcia magmy, tworzącej się tu 300 mln lat temu na głębokości 8 – 10 km, zmuszała do refleksji i zachęcała do dokładnego przyjrzeniu się skale oraz jej składnikom. Z wysokości przystanku 3. („Dolina Łomniczki”) mogłem oglądać z dala wielką dolinę, utworzoną przez ustawicznie płynąca górską rzekę. Dla mnie - człowieka z nizin – było to niezapomniane wrażenie. Podążając blisko brzegu tej rzeki oglądałem liczne, przepiękne kaskady, w jej korycie. Podziwiałem znacznej wielkości bloki skalne, jakie osunęły się i były transportowane na skutek siły spływającej rzeki. Wyobrażałem sobie, jak wielka to musiała być siła. W korytach potoków górskich podobno często powstają kotły eworsyjne, powstające u podnóży wodospadów. Poruszane ogromną siłą wody, pogłębiają utworzone zbiorniki. Z przystanku 4. oglądałem, widoczne z daleka, jaśniejące na zboczach, niby schodzące w dół jasne pasma - spływy gruzowe, spowodowane wieloletnimi intensywnymi opadami i działaniem wód Łomniczki . Przystanek 5. („Kocioł Łomniczki”) znajduje się obok miejsca, z którego oglądałem znaczne zagłębienie, określane przez geologów mianem „kotła”. Powstał on w plejstocenie (ok.1 mln lat temu) na skutek działalności niewielkiego górskiego lodowca (specjaliści określają, że lodowiec ten miał długość ok.2 km). Na takie pochodzenie „kotła” wskazuje podobno obecność pasów moren, ciągnących się równolegle do biegu rzeki. Podobno do obecnych czasów zdarzają się w obrębie tego miejsca lawiny, niszczące znajdujące się tu obiekty. Dlatego w zimie kocioł Łomniczki jest zamykany dla ruchu turystycznego. Wychodząc na wysokość przystanku 6. („Równia pod Śnieżką”) podziwiałem rozległe widoki i teren, zbliżony do równiny. Opady atmosferyczne oraz niewielkie zróżnicowanie wysokości tego terenu spowodowały powstanie w tych okolicach torfowisk. Niestety, widziałem je tylko w znacznym oddaleniu. Przechodząc pomiędzy przystankami 7. i 8. mogłem zapoznać się ze Śnieżką. Najpierw widziałem liczne granitowe skały, widoczne tu podczas podejścia na szczyt, a następnie inne nieznane, dziwnie wyglądające skały, znajdujące się blisko wierzchołka. Okazuje się, że są to tzw. hornfelsy, powstałe, gdy skały zostały ogrzane granitową magmą powyżej 600o C i zmieniały swoją strukturę. Z ciekawością oglądałem budynek obserwatorium meteorologicznego, wszedłem do kaplicy św. Wawrzyńca. Na uboczu zobaczyłem ciekawą i nieznaną mi dotąd roślinność piętra alpejskiego tej góry. Z trudem i długo pokonywałem Czarny Grzbiet, będący przedłużeniem stoków Śnieżki. Z daleka jawił się ona, jako ciemna długa plama, pośród innych pasm. Podobno głazy, jakie pokrywają go, powstawały w dawnym klimacie chłodnym, wskutek rozsadzającej siły zamarzającej w szczelinach skalnych wody. Powstały tu tzw. grunty strukturalne. Tworzyły się na skutek wielokrotnego sortowania materiału skalnego i pękania przemarzniętego podłoża podczas wielokrotnego zamarzania i rozmarzania gruntu. Po pewnym czasie duże odłamki skalne utworzyły warstwy na miękkich iłach, co spowodowało, że iły wypływały na powierzchnię, a odłamki się zapadały, tworząc koliste kształty (o średnicach 0,4 – 1 m) ostro zakończonych głazów. Grunty strukturalne Czarnego Grzbietu są podobno unikalne w skali Sudetów. Głazy na ścieżce utrudniały mój marsz tak, że przez wiele dni potem czułem jeszcze ich ucisk na moje podeszwy. Podczas wędrówki z dala podziwiałem jednak piękno Czarnego Grzbietu i z zainteresowaniem zatrzymałem się obok dużej, na poły leżącej gabloty, zamocowanej tam przez władze Karkonoskiego P.N. Droga, prowadząca Czarnym Grzbietem w kierunku następnego przystanku („Czarna Kopa”),wyłożona jest dużymi, w zarysie niemal prostokątnymi, kamieniami tzw. łupków łyszczykowych. Z zainteresowaniem oglądałem je, wiedząc że należą do najstarszych karkonoskich skał; podobno powstały 700 – 540 mln lat temu. Na niektórych łupkach łyszczykowych mogłem zobaczyć sfałdowania warstw skalnych, co spowodowały podobno działaniu miliony lat temu ogromnych sił; 380 – 340 mln lat temu zachodnie Sudety były w strefie kolizji kontynentów (dewon - karbon).Pokonując „Sowią Przełęcz” (przystanek 11.) podziwiałem miejscowe torfowisko. Z przyjemnością oglądałem białe owocostany (przypominały splątane nici) wełnianki pochwowatej, gęsto porastającej go. Bałem się jednak wejść w głąb, aby nie ryzykować zamoczenia. W Sowiej Dolinie dopatrzyłem się tam będących śladów historycznego poszukiwania w tym miejscu szlachetnych minerałów (Walończycy). Szkoda, że nie można było zwiedzać dawnych sztolni.
Oglądana geologiczna ścieżka dydaktyczna (tzw. geoturystyczna) jest jedną z nielicznych w kraju chyba dlatego, że ich planowanie i prowadzenie wymaga wysokiego znawstwa (chociaż ilość ich stale wzrasta).Z wielkim zainteresowaniem skierowałem się na nią. Z przejęciem poznawałem zarówno szczegóły wiedzy geologicznej, jak też chłonąłem szczególne piękno otaczającej przyrody. Analizowałem też oznakowanie ścieżki, porównując oglądane fakty z posiadaną wiedzą dydaktyczną. Wydaje mi się, że trasa miała wysokie walory dydaktyczne. Oznaczenia przystanków umieszczono na sklejkach umocowanych na wysokich słupkach o kwadratowym przekroju. Zawierają nazwę ścieżki i kolejny numer porządkowy przystanku. Znaki są wypalone i pokryte lakierem, a nad nim zamocowano niewielki drewniany daszek. Małe metalowe tabliczki umocowane na wszystkich słupkach przypominają, że ścieżka została dofinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach współpracy Polski i Czech. Droga jest nieźle oznaczona, chociaż kilka razy poszukiwanie jej zajmowało mi trochę czasu (nie umiałem odszukać znaków szlaku turystycznego). Brak specjalnych miejsc do odpoczynku (chyba, że uznamy za nie przydrożne głazy); brak też kładek nad płynącymi ciekami, co nie dziwi z powodu niszczącej i zmieniającej się siły lokalnych wód.
Planując przemarsz po ścieżce trzeba zadbać również o dobre, wygodne obuwie do wędrówki (o pełnym stroju wędrowcy górskiego celowo nie piszę) ; najlepsze będą tzw. buty trekkingowe. Z powodu wystających z podłoża ostrych kamieni, powinny one mieć wkładkę wzmacniającą i usztywniającą podeszwę oraz spód głęboko profilowany, zapewniający dobrą przyczepność. Dobrze byłoby, aby ich cholewka sięgała powyżej kostki, zapewniając stabilność nogi. Tym samym obuwie chroni przed skręceniem stawu skokowego podczas poruszania po nierównościach terenu.
Przed udaniem się na wędrówkę warto zapoznać się z niewielkim (rozmiarów cienkiego zeszytu) przewodnikiem autorstwa Roksany Knapik pod tytułem „Ścieżka geoturystyczna we wschodnich Karkonoszach”, wyd. Karkonoski P.N., Jelenia Góra, 2011. Teraz, już po pokonaniu ścieżki uważam, że lektura przewodnika jest bardzo przydatna przed podjęciem wędrówki. Studiowanie jej zachęca do dogłębnego poznawania potem opisanych tam dość obszernie zagadnień geologicznych. Najlepiej byłoby, gdyby pozycja ta towarzyszyła nam również podczas zwiedzania; jest to trudne do realizacji, ale wówczas jednocześnie można by porównywać oglądane obiekty z ich zdjęciami oraz schematami zawartymi w książce (140 ilustracji). 
 

 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij