Komercjalizm turystyki kulturowej
Praca zbiorowa pod red. Mieczysława K. Leniartka
Wydawnictwo Wyższej Szkoły Zarządzania we Wrocławiu
Wrocław 2008,
Stron 466,
Oprawa miękka
|
Komercjalizm turystyki kulturowej
Praca zbiorowa pod red. Mieczysława K. Leniartka
Armin Mikos v. Rohrscheidt
Szereg książek o turystyce kulturowej, wydanych w naszym
kraju w przełomowym dla naukowej refleksji nad tym rodzajem turystyki roku 2008
zamyka omawiana wrocławska publikacja. Jej tytuł, którego kluczowym terminem
jest słowo ”komercjalizm” wydaje się sugerować, że wspólnym mianownikiem
poszczególnych elementów tej zbiorowej publikacji jest „postawa,
działalność oparta wyłącznie na chęci zysku, stawiająca na pierwszym miejscu
opłacalność, rentowność i dochód” [1].
Czytelnicy sięgający po omawiana pozycję w poszukiwaniu obszernego omówienia
tej problematyki będą jednak zawiedzeni. Jest ona bowiem zbiorem artykułów,
których niewielka tylko część i to w większości tylko fragmentarycznie odnosi
się do deklarowanego w tytule tematu.
Publikacja, na którą prócz
obszernego wprowadzenia składa się 38 artykułów o różnej objętości (od 5 (sic!)
do 29 stron) została przez jej redaktora podzielona na trzy części, noszące
następujące tytuły: „Marketing krajobrazu” (s. 25-148), „Historia jako
produkt” (s. 151-285) oraz „Kontekst społeczny” (s. 289-466).
Prace zamieszczone w części
pierwszej z jednej strony mają w założeniu redakcyjnym dotykać problematyki „odkrywania
i kreowania przestrzeni turystycznej” (z wprowadzenia, s. 8). Niektóre z nich
faktycznie zawierają analizę działań marketingowych w stosunku do istniejących zasobów
obszarowych czy linearnych (jak praca J. Środulskiej-Wielgus, poświęcona
szlakom kulturowym). Natomiast inne artykuły rozsadzają zakreślone tytułem ramy
tej części publikacji (vide ciekawy skądinąd artykuł A. Gołembnika, poświęcony
w istocie metodom dokumentacji badań archeologicznych), z drugiej nie zawsze
odnoszą się do zasugerowanego w tytule „marketingu” (jak to ma miejsce np. w
pracy J. Potyrały na temat śląskich fortów kleszczowych czy artykule A.
Mitkowskiej i K. Hodor, poświęconym krajobrazowi kulturowemu miejscowości
Pilica w kontekście „Szlaku Orlich Gniazd”). Niejednokrotnie ich treść nie jest
zgodna nawet z nadanym im przez samych autorów tytułem (jak to jest w przypadku
artykułu A. Zajadacz i M. Gniazdowskiej, zamieszczonego na stronach 41-49, mającego
w założeniu rozważać m.in. szanse rozwoju turystyki kulturowo-poznawczej
konkretnego regionu, będącego zaś jedynie opisem istniejących tam potencjalnych
zasobów i zawierającego wzmianki o kilku inicjatywach odnoszących się do
wytyczenia tras tematycznych).
Druga część publikacji,
zatytułowana „Historia jako produkt” ma zgodnie z wprowadzeniem zawierać
„materiał dotyczący rynkowego znaczenia tradycji i jej roli w marketingu
miejsc”. Istotnie niektóre zawarte w niej prace usprawiedliwiają swoją
treścią umieszczenie ich w takim kontekście. Należy do nich tekst Z. Kruczka,
będący w istocie rozbudowanym za pomocą studium przypadku komunikatem na temat
działań związanych z realizacją w całej Polsce projektu „Turystyka Wspólna Sprawa”
a także artykuły D. Nałęckiej i A. Kasprzyka o uwzględnieniu wątków kultury
ludowej w ofercie gospodarstw agroturystycznych południowego Podlasia oraz M.
Woźniczko i D. Orłowskiego na temat wykorzystania tradycji związanych z
wytwarzaniem i konsumpcją chleba we współczesnej turystyce regionalnej. Z
kolei praca L. Biały, poświęcona funkcjonującemu w tradycji niemieckiej,
polskiej i czeskiej mitowi sudeckiego Ducha Gór ukazuje historyczny proces
jego komercjalizacji, mogący stanowić pewien wzorzec dla współczesnych prób
wykorzystania regionalnych i lokalnych legend i podań ludowych. Jednak i w tej
części znajdują się materiały nie do końca zbieżne z deklarowana tematyką, jak
choćby opis historycznych fortyfikacji Wrocławia autorstwa J. Potyrały i L.
Pardeli, jedynie w podsumowaniu zawierający lakoniczne odniesienia do
możliwości ich wykorzystania w turystyce (i to bynajmniej nie kulturowej, a
raczej rekreacyjnej).
Artykuły zebrane w ostatniej
części: „Kontekst społeczny” zgodnie z intencją redaktora mają dotyczyć „integracyjnej
i edukacyjnej roli dziedzictwa kulturowego” (Wprowadzenie, s. 8). I znów
jedynie ich część faktycznie spełnia to kryterium. Dzieje się tak w przypadku
artykułu K. Orzechowskiej-Kowalskiej na temat Europejskiego Szlaku
Pielgrzymkowego Rady Europy. W przypadku artykułu K. Dziubackiej „Turystyka
wiejska jako czynnik aktywizacji wsi” obecne są w sposób naturalny dane i
analizy związane z tematem turystyki na wsi, jednak na próżno szukać tam
obiecanych Czytelnikowi odredakcyjnie wątków dotyczących „roli dziedzictwa
kulturowego”. Z kolei w krótkiej pracy noszącej wielce obiecujący tytuł
„Uczestnictwo w kulturze a rozwój turystyki kulturowej” (s. 347-353) J.
Gołębiewska ogranicza się jedynie do podania i krótkiej analizy wybranych
definicji kultury i turystyki kulturowej, po czym natychmiast przechodzi do
lakonicznego opisu i przedstawienia wyników badania uczestników jednego
gdańskiego festiwalu muzycznego („Anima Musica”). Tym samym udowadnia po raz
kolejny Czytelnikom omawianej publikacji, że w wyborze tytułu artykułu
naukowego niekoniecznie trzeba kierować się treścią zamieszczonego w nim materiału.
Jeśli szukać mocnych stron
omawianej publikacji, znajdziemy je raczej w poszczególnych tekstach niż w
koncepcji całości. Książka zawiera bowiem szereg ciekawych i cennych artykułów,
poruszających problematykę dotąd słabo zauważaną w krajowej refleksji naukowej
poświęconej turystyce, w tym kulturowej, w większości jednak są to teksty
stosunkowo krótkie i fragmentaryczne w sferze faktograficznej, mogące zatem
stanowić zaledwie punkt wyjścia do pogłębionych badań. Spośród nich warto
wymienić wspomniany już tekst Z. Kruczka (s.151-159), faktycznie pokazujący przedsięwzięcia
służące komercjalizacji turystyki kulturowej. Nowy materiał dla refleksji na
temat współczesnej turystyki wydaje się wnosić także artykuł M.K. Leniartka, „Kurort
versus Spa – konflikt pomiędzy tradycją a nowoczesnością”, będący ciekawym przyczynkiem
do zasługującej na uwagę tematyki przemian w uzdrowiskach i rozwoju
współczesnych ośrodków „spa” i zawierający studium przypadku, mogące być
wzorcem dla podobnych realizacji w Polsce, służących coraz ważniejszemu
segmentowi turystyki. J. Potyrała i Ł. Pardela w swoim tekście na temat
twierdzy Wrocław (s. 195-200) przywracają zbiorowej świadomości krótkie dzieje
nowożytnej twierdzy w tym mieście.
Lucyna Biały w swym artykule „Ruebezahl a turystyka. Problemy
komercjalizacji mitu” daje rzetelną historyczną analizę narastania prastarej sudeckiej
legendy, którą - jak się wydaje - dotychczas nie interesowali się polscy
badacze.
Poważnym minusem recenzowanej
pozycji jest znaczna liczba artykułów, nie związanych bezpośrednio z
deklarowaną tematyką badawczą, na co już powyżej zwrócono uwagę Czytelnika,
podając przykłady. Przy tym autorzy niektórych z zamieszczonych artykułów w ich
tytułach sugerują inny stan rzeczy, nie usprawiedliwia tego jednak treść ich
prac. Klasycznym przykładem takiego zabiegu jest artykuł J. Potyrały J. „Śląskie
forty z XVIII wieku – ich podobieństwa i stan zachowania oraz możliwości
zaadaptowania dla potrzeb turystyki”, zamieszczony na s. 71-82 – do tego ostatniego
członu tytułu odnosi się tylko parę zdawkowych zdań we wstępie na s. 72.
Poziom całości zbioru jest bardzo nierówny, co znacznie
obniża jego walor naukowy. Obok obszernych i opartych na rzetelnych badaniach
prac, takich jak poświęcony turystyce religijnej i pielgrzymkowej do polskich
sanktuariów artykuł I. Chodorowicz i F. Mroza na s. 299-328, zamieszczone są w
zbiorze artykuły, zawierające wiedzę ogólną, dostępną w publikacjach
pozanaukowych, a nawet w lokalnych folderach informacyjnych. Przykładem takiej
pracy jest wspomniany już artykuł A. Zajadacz i M. Gniazdowskiej (s.41-49) zestawiający
wynik ankiety przeprowadzonej dla innych celów wśród odwiedzających Leszno
turystów z kilkoma opisami obiektów, porównywalnymi z takimi, które znajdziemy
w przeciętnym przewodniku. Tymczasem w redakcyjnym wprowadzeniu o artykule mówi
się, że przedstawia on „jak genius loci miejsca z jego elementami (…) może
wzbogacić dydaktyczny program szlaków turystycznych o elementy kształtujące
poczucie tożsamości”. W niektórych artykułach łatwo dostrzegalne są znaczące błędy
merytoryczne. Przykładem znacznego ich nagromadzenia jest artykuł M. Bytysa
„Sanktuaria pielgrzymkowe jako dziedzictwo kulturowe Południowego Podlasia”, zamieszczony
na s. 83-91. Ma w nim miejsce mieszanie podstawowych dla tematyki religijnej pojęć
„religia” i „wyznanie” (np. w zwrocie „te dwie religie”, użytym na określenie
katolicyzmu i prawosławia, s. 84), nieuprawnione utożsamianie Kościoła Rzymskokatolickiego
z całym katolicyzmem (s. 85), zupełnie kuriozalne nazwanie papieża „apostołem
rzymskim” (s. 85), czy twierdzenie o 13-dniowym przesunięciu terminu
obchodzenia wszystkich świąt prawosławnych w stosunku do katolickich (choć
dotyczy to tylko świąt ze stałymi datami). Takie sformułowania w tekście,
aspirującym do naukowego są skutkiem nieograniczonego i bezkrytycznego korzystania
(i powoływania się) z anonimowych źródeł internetowych, które jak widać są
daleko niewystarczające dla ustalenia poprawnego stanu rzeczy. Poza bardzo
powierzchowną i pełną podobnych błędów „charakterystyką” prawosławia w
zestawieniu z doktryną i tradycjami katolicyzmu omawiany artykuł ogranicza się zresztą
do opisu pięciu katolickich i prawosławnych sanktuariów Podlasia, nie
wybiegającego treścią poza te zamieszczone w popularnych przewodnikach po
Polsce lub regionie.
W świetle powyższych zastrzeżeń uprawnionym wydaje się
stwierdzenie, że znaczna część tekstów zawartych w publikacji obroniłaby się
zapewne jako zbiór cennych przyczynków do badań, gdyby zamieścić je pod innym
wspólnym tytułem, na przykład „Zasoby potencjalnych atrakcji turystyki kulturowej
w wybranych obszarach Polski”, z kolei zaledwie kilka spośród pozostałych
mogłoby znaleźć się w zbiorze odnoszącym się do analizy działań podejmowanych w
zakresie marketingu turystyki kulturowej.
Omawiana monografia zawiera szereg ciekawych opisów i zestawień
zasobów materialnych, interesujących z punktu widzenia turystyki kulturowej w
obszarach oraz potencjalnie możliwych do eksploatacji w jej ramach tradycji lub
wydarzeń. Jednak zróżnicowanie poziomu zawartych w monografii artykułów, w tym
obecność takich, które zdecydowanie nie zasługują na miano publikacji
naukowych, a także ich rozpiętość tematyczna, wykraczająca daleko poza
zadeklarowaną w tytule monografii problematykę znacznie obniżają jej walory.
Między innymi w kontekście lektury tej publikacji nasuwają
się mało budujące wnioski ogólniejszej natury. Istniejący w środowisku
pracowników naukowych popyt na gromadzenie tzw. „punktów” za publikacje i
związany z tym wysyp zbiorowych publikacji, służących przede wszystkim uzyskaniu
owych „punktów”, przy jednoczesnej rezygnacji z dbałości o zgodność z
deklarowanym zakresem tematycznym i dyscyplinę naukową powoduje z roku na rok
obniżenie jakości monografii naukowych w naszym kraju, w tym także tych
poświęconych turystyce. Konieczne przeciwdziałanie temu niekorzystnemu
procesowi w obronie jakości badań naukowych powinno rozpocząć się od samych redaktorów
naukowych i odpowiedzialnych za organizowanie konferencji oraz wydawanie zbiorowych
monografii. Oni to powinni po pierwsze zacząć na nowo wymagać stosowania się przez
prelegentów i autorów do zakreślonego im zakresu badawczego w ramach faktycznej
problematyki konferencji czy publikacji, po drugie zaś otrzymywane dla celów
publikacji prace poddawać rzeczywistej selekcji, eliminując te, których wartość
naukowa jest znikoma, lub które nie wnoszą nic nowego do podejmowanej
problematyki.
[1]
Taka jest bowiem definicja słowa „komercjalizm”
w naukowym leksykonie współczesnej polszczyzny. Por. hasło: „Komercjalizm”
w: Zgółkowa H., (red. naukowa), 1998, Słownik poprawnej polszczyzny,
tom 17., Wyd. Kurpisz, Poznań, s. 22. Może jednak redaktorom monografii chodziło
raczej o komercjalizację, czyli „podporządkowanie działalności prawom
rynku, zasadom handlowym, dbanie o to, aby działalność danego przedsiębiorstwa,
instytucji przynosiła zysk”, tamże s. 22?
|