Izrael już nie frunie
Autor: Paweł Smoleński
Wydawnictwo: Czarne
Seria wydawnicza: Reportaż
Miejsce i data wydania: Wołowiec 2011 (wyd. III)
Liczba stron: 320
Rozmiary: 125mm x195 mm
ISBN: 978-83-7536-324-2
|
Agnieszka Matusiak
Izrael już nie frunie
"Izrael? Cóż to jest? Państwo? A może stan ducha i umysłu?1".
Niewielki skrawek ziemi, kilka milionów mieszkańców, a jednocześnie niebywale skomplikowany wręcz cały
świat, obejmujący wiele narodowości, języków, religii. Przestrzeń niezliczonej ilości indywidualnych
historii, które mogłyby być kanwą niejednej książki.
Izrael już nie frunie - to nie tylko tytuł ksiązki (Israel to również imię bohatera jednego z reportaży),
ale także alegoryczne określenie realiów współczesnego państwa żydowskiego.
Entuzjazm, który towarzyszył pionierom budującym powstałe w 1948 roku państwo, napędzany wzniosłymi ideami
kraju, który na ziemi danej przez samego Boga, zapewni bezpieczny dom żydowskiej diasporze rozproszonej
po całym świecie, gdzieś się ulotnił.
Zostało trudne życie w Izraelu, który stanowi dziś obszar o niezwykle skomplikowanej strukturze społecznej
i w którym ścierają się różne interesy polityczne i społeczne.
Trudno dzisiaj żyć na Ziemi Świętej. Trudno, bo jak pogodzić się z falą napływających emigrantów z Rosji
i Afryki, którzy wcale nie chcą się asymilować, a zabierają miejsca pracy; jak nie reagować zgodnie biblijnym
"oko za oko, ząb za ząb", kiedy Palestyńczycy wystrzeliwują kolejne rakiety ze Strefy Gazy, jak godzić
się na okupację, która demoralizuje żołnierzy; służbę wojskową, która wymaga od osiemnastolatków, by
brali odpowiedzialność za bezpieczeństwo i życie swoich obywateli w kraju i okupowanej Palestynie. Jak
żyć w kraju, w którym naturalna chęć zapewnienia bezpieczeństwa swoim bliskim oznacza często krzywdę
innych? W Izraelu proste podziały nie istnieją, a każdy ma swoje racje i twierdzi, że jego jest tą jedyną
słuszną.
W ten niebywale skomplikowany labirynt przekonań, racji, poglądów, wizji, wchodzi Paweł Smoleński, reporter,
publicysta, dziennikarz "Gazety Wyborczej". Kreśli w swojej książce, która doczekała się już trzeciego
wydania, świat izraelskich i palestyńskich miast, miasteczek, kibuców, ale nade wszystko rysuje ich obraz
przez pryzmat napotkanych osób.
Smoleński przemierzając Izrael wędruje śladami Amosa Oza. To jego książka "Na ziemi Izraela" stanowi
dla autora swoisty przewodnik, inspiruje do poszukiwania osób, które napotkał Oz. Efektem jego peregrynacji,
spotkań, rozmów jest zbiór reportaży, które opowiadają o życiu żydowskich osadników w strefie Gazy i
likwidacji ich osiedli, o chorobie zwanej "Syndromem Jerozolimy", kibucu Beverly Hills na pustyni
Negew,
murze oddzielającym Izrael od terytoriów palestyńskich, o rabinach, chasydach, żołnierzach, Fatimie i
innych kobietach ze stowarzyszenia Sziruk. Autor uważnie słucha nie tylko działaczy społecznych, wykładowców
akademickich, ale także przeciętnych mieszkańców tego kraju: sklepikarzy z pustynnych miasteczek czy
handlarzy z ulic starej Jerozolimy. To poprzez wyimki z ich biografii, ich historie, opowieści, przedstawia
czytelnikowi realia Izraela, pewien wycinek tego swoistego mikrokosmosu. Problemy, bolączki, radości,
emocje zapisane w krótkich reportażach zatytułowanych imionami ich głównych bohaterów, Smoleński oddaje
z ogromnym wyczuciem i wrażliwością. Wnika w zastaną rzeczywistość, nie zadowalając się ogólnym oglądem,
ale zagląda za róg, żeby zobaczyć, dokąd prowadzi droga. Prowadzi nas w zaułki ortodoksyjnej jerozolimskiej
dzielnicy Mea Szarim, dociera na Zachodni Brzeg i do Strefy Gazy, by zbudować obraz tamtejszego życia.
Książka jest szczególnie wartościową pozycją dla wszystkich tych, którzy wybierają się do Izraela. Nie
jest to przewodnik, który podpowiada, co zobaczyć, gdzie zjeść, gdzie przenocować. Nie jest to też ksiązka
z cyklu "byłam/em, zdobyłam/em, teraz wam opowiem". Można potraktować ją jako przygotowanie do tego,
z czym przyjdzie się zmierzyć, przybywając do tego kraju, a także jako kontrę do narracji proponowanej
przez media.
W "Izrael już nie frunie" Piotr Smoleński niczego nie objaśnia, nie tłumaczy, pochopnie nie ocenia, ale
stara się przedstawić jak najszerszą perspektywę (jak choćby we fragmentach książki dotyczących wysiedlenia
Żydów ze Strefy Gazy). W moim odczuciu zakłada raczej, że po jego książkę nie sięgnie czytelnik przypadkowy,
a jeżeli coś będzie dla niego nie zrozumiałe, to lektura będzie impulsem do dalszych poszukiwań i refleksji.
Zresztą dla takich czytelników właśnie ukazała się kolejna pozycja tego autora zatytułowana
"Balagan.
Alfabet izraelski", która może stanowić doskonałe uzupełnienie omawianej publikacji.
1 Fragment wypowiedzi Żyda z Australii, cyt. za:
P. Smoleński 2011, Izrael już nie frunie, s.14.
|