Łukasz J. Kędziora Piraci znad Odry
Festiwal „SZANTY WE WROCŁAWIU”
Wrocław 17 – 20 lutego 2011.
Pieśń
śpiewana przez żeglarzy w rytm ich pracy; też: każda piosenka
żeglarska1.
Tak opisuje hasło „szanty” Słownik Języka Polskiego
wydawnictwa PWN. Trudno oprzeć się wrażeniu, że żeglarskie
przyśpiewki muszą mieć coś wspólnego z morzem, oceanem lub
przynajmniej z jakimś niewielkim akwenem wodnym. Chyba nikt nie
wyobraża sobie okrętu pod pełnymi żaglami, który sunie krajową
„jedynką” z północy na południe Polski. Oczywiście nie
oznacza to, że szanty zarezerwowano tylko dla tych, którzy znajdują
się na pełnym morzu, bowiem śpiewać i słuchać może ich każdy
niezależnie od miejsca i czasu. Po prostu wywołują one naturalną
asocjację z wodą i kiedy słyszymy „żegnajcie nam dziś
hiszpańskie dziewczyny, żegnajcie nam dziś, marzenia ze snów”
oczyma wyobraźni widzimy ogromne czteromasztowce i prawie czujemy,
jak nasze twarze smaga słony, morski wiatr.
Dlatego też co najmniej zaskakującym wydaję się być miejsce, w jakim
odbywa się coroczne Spotkanie z Piosenką Żeglarską i Muzyką Folk.
Nie mniej zaskoczeni będziemy zwracając uwagę na datę tych
spotkań: Spotkanie… odbędzie się w tym roku między 17 a
20 lutego - podobnie zresztą jak wcześniejsze edycje we…
Wrocławiu. Zatem Spotkanie z Piosenką Żeglarską i Muzyką Folk,
XXII Festiwal „SZANTY WE WROCŁAWIU”, bo
tak brzmi pełna nazwa imprezy, czas zacząć.
Pirackie
karawele wraz z rozśpiewaną załogą zawitały po raz pierwszy do
Wrocławia z początkiem ubiegłej dekady, dokładnie w roku 1990, dając
tym samym sygnał do zabawy. Śpiewom nie było końca, „Hiszpańskie
dziewczyny” i „Gdzie ta keja”, na długo pozostaną
mieszkańcom Wrocławia w pamięci. Jednak żeglarskie pieśni to
niejedyna oferta, jaką składa nam wrocławski festiwal, wszak w tytule
obok szant pojawia się i muzyka folkowa. Dlatego w teorii impreza o
zawężonym gronie odbiorców, w rzeczywistości może cieszyć szerokie
grono publiczności. Znajdą tam dla siebie miejsce zarówno fani
żeglarskich pieśni czy samego pływania, jak i wspominanej muzyki
folk. W założeniu festiwal ma być miejscem spotkania miłośników tego
gatunku, ale swoją obecnością na artystycznej mapie Polski ma
zjednywać sobie coraz to większą liczbę wielbicieli i przekonywać
ludzi do swojej stylistyki.
Warto w tym miejscu zauważyć, że polskie szanty mają swoją specyfikę
i różnią się od tego, co możemy jako szanty usłyszeć poza granicami
naszego kraju. Coraz ważniejszą rolę odgrywa w nich wokal, harmonia,
czy śpiewanie na kilka głosów. Wydaje się, że rodzima scena jest dużo
bardziej subtelna i wyrafinowana, jeśli takich określeń możemy użyć w
stosunku do szantowego grania. Próżno bowiem szukać tutaj „ryczących”
chórem gardeł, zawdzięczających swoją charakterystyczną chropowatą
barwę hektolitrom rumu przelewanym przez nie systematycznie. To one
wydają się być prototypem okrętowych pieśni, nie wyśpiewywanych, ale
wręcz wykrzykiwanych przez marynarzy w trakcie długich godzin rejsu i
pracy na morzu. Jednak szanty - to nie tylko śpiew, ale i specyficzna
kultura i po trosze także styl życia. Pieśni kojarzone z wolnością i
z bezkresem oceanicznej toni pozwalają zapomnieć o troskach
codzienności i wybrać się w rejs z „piracką” kompanią. A
w dodatku na pokład wrocławskiego statku mają wstęp nawet największe
„szczury lądowe”, dzięki czemu mogą przekonać się o magii
tego gatunku. Impreza oferuje również – wspomniane już
wcześniej – spotkania z muzyką folkową, dlatego zadowolony
powinien być też każdy wielbiciel ludowego grania.
W chwili obecnej liczba sympatyków Wrocławskich Szant to
plus/minus 5 tysięcy osób, bo właśnie taka grupa rokrocznie odwiedza
koncerty festiwalowe. Okazuje się więc, że we Wrocławiu mamy do
czynienia z największą tego typu imprezą w Polsce. Wystąpiły na niej
już chyba – bez wyjątku – wszystkie gwiazdy żeglarskiej
sceny. Do Wrocławia zawinęły tak znane załogi jak Cztery Refy, Stare
Dzwony, Ryczące Dwudziestki, Perły i Łotry, EKT Gdynia, Mechanicy
Shanty czy Qftry.
Również w tym roku program zapowiada się bardzo ciekawie. Przez
cztery dni festiwalu na publiczność czeka m. in. koncert z okazji
XXV-lecia zespołu EKT Gdynia, koncert nocny, szanty klasyczne,
benefis Starych Dzwonów, czy specjalna muzyczna oferta dla
najmłodszych „Szanty dla dzieci”. Oczywiście nie
zabraknie także miejsca dla stałego punktu programu, czyli
konkursowej części eventu, w której zaprezentują swój dorobek młodzi
i zdolni wykonawcy szant z Polski i zagranicy, a oceniać ich będzie
profesjonalne jury, składające się z muzyków, dziennikarzy oraz
organizatorów festiwali.
Posłuchać i pośpiewać razem z artystami będzie można w Wytwórni
Filmów Fabularnych oraz w zaprzyjaźnionych tawernach. Możemy być
pewni, że stowarzyszenie NASZE MIASTO WROCŁAW –
organizator imprezy – zadba o to, aby plakatowe hasło, Wrocław
żąda dostępu do morza! nie było tylko zabawnym, marketingowym
chwytem promującym imprezę, ale przede wszystkim o to, aby właśnie
dzięki tej imprezie postulat ten został na swój sposób zrealizowany.
Szczegółowy plan XXII Spotkań z Piosenką Żeglarską i Muzyką Folk.
Festiwal „SZANTY WE WROCŁAWIU” można znaleźć pod
adresem http://www.szanty.com.pl
1 Słownik
Języka Polskiego PWN [online] http://sjp.pwn.pl
[dostęp: 20 stycznia 2011]
|