Główna :  Dla autorów :  Archiwum :  Publikacje :  turystykakulturowa.ORG

 

Data wydania 29 listopada 2010, redaktor prowadzący numeru: Karolina Buczkowska

Numer 12/2010 (grudzień 2010)

 

Recenzje

 



Zespół willi miejskich przy ulicy Mickiewicza
Autor: Jan Skuratowicz 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Miejskie
Rok wydania: 2010
Seria: Najpiękniejsze ulice Poznania
Liczba stron: 72
Format: 14 x 21
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7503-119-5

 

Paulina Ratkowska

Ulica Mickiewicza – droga donikąd
„Zespół willi miejskich przy ulicy Mickiewicza” Jan Skuratowicz 

          Gdy w maju tego roku recenzowałam pierwszą książkę z cyklu „Najpiękniejsze ulice Poznania” wydawaną w serii Biblioteki Kroniki Miasta Poznania przez Wydawnictwo Miejskie, nie szczędziłam pochwał, ciesząc się z dobrej publikacji poświęconej zapomnianej przez lata, acz wyjątkowej urody dzielnicy Poznania – secesyjnym Jeżycom. Seria zapowiadała się jako analiza nie tylko samych budynków, ale również genezy ich powstania czy zagadnienia ich mieszkańców – zarówno tych przeciętnych, jak tych zupełnie nietuzinkowych. Pierwsza książka – „Secesyjne domy przy ulicy Roosevelta” jest rzeczywiście dobrze odrobioną lekcją, dodatkowo napisaną sprawnym językiem. Niestety druga książka z serii, poświęcona ulicy równoległej do Roosvelta – ulicy Mickiewicza – nie jest ani równie dobra, ani nie kontynuuje podjętych wątków w równoległym porządku. 
          Autorka monografii ulicy Roosvelta, Małgorzata Podgórna, skoncentrowała się na uporządkowanym opisie fenomenu secesji w omawianym kwartale kamienic. Opisała najpierw ogólne tło historyczne dla powstania kolonii tych willi, następnie idee spółdzielni mieszkaniowych, które zainicjowały ich powstanie oraz relacji własności na tym terenie, zwróciła uwagę na wzrost komfortu życia na początku XX wieku, a także ogólnych założeń secesji i jej poznańskiej odmiany. Dalej przedstawiła spółkę architektoniczną (Bohmera i Preula) projektującą domy w omawianym kwartale, opisała formy architektoniczne oraz ich nowatorskie rozwiązania, zarówno formalne jak i estetyczne, zewnętrzne i wewnętrzne, kończąc na mieszkańcach oraz podsumowaniu stanu zachowania budynków obecnie. 
          Książka łącznie ma 90 stron formatu A5 pełnych reprodukcji starych pocztówek, zdjęć z czasów bezpośrednio powojennych, z lat 1960. czy 1970., zestawionych ze współczesnymi wizerunkami tych samych miejsc, fotografiami przedstawiającymi piękne detale architektoniczne czy wybitnych mieszkańców kompleksu. Całość uzupełniona jest planami urbanistycznymi oraz architektonicznymi – dzisiejszymi i reprodukcjami oryginalnych. Dzięki temu otrzymujemy poręczną, dobrze wydaną książkę, która daje pełen obraz przestrzeni miejskiej (mimo że niewielkiej), ale za to kompleksowy – tak pod względem architektonicznym, jak i społecznym; tak historycznym, jak w wymiarze współczesnym. 
          Kilka miesięcy później, w połowie 2010 roku na księgarskie półki Poznania trafiła druga część serii, książka „Zespół willi miejskich przy ulicy Mickiewicza” autorstwa profesora Jana Skuratowicza – redaktora naczelnego Biblioteki „Kroniki Miasta Poznania”, od wielu lat zajmującego się badaniem architektury rezydencjonalnej Wielkopolski. Jego rozprawa habilitacyjna dotyczyła właśnie architektury Poznania w latach 1890-1918. Można by więc oczekiwać książki wybitniej. Niestety, tym razem otrzymujemy książkę raczej przeciętną – dość ubogą, tak pod względem treści, jak i zgromadzonego materiału faktograficznego. Przy książkach z tej samej serii oraz o podobnej objętości (druga jest o 23 strony szczuplejsza) należałoby się także spodziewać materiału opracowanego według tego samego lub zbliżonego klucza. Niestety jej struktura wygląda nieco chaotycznie. W pierwszym rozdziale – „Luksusowe wille poznańskiej plutokracji przy ulicy Mickiewicza” autor zajmuje się zagadnieniami teoretycznymi – jak zapotrzebowanie na wille miejskie, standard ich wykończenia oraz – raczej wymienione niż scharakteryzowane – warsztaty ich twórców. Łącznie 12 stron, ze zdjęciami – reprodukcjami pocztówek, fotografiami współczesnymi, tak stanów ogólnych, jak i detali architektonicznych. Pozostała część książki podzielona jest na 17 rozdziałów, każdy kolejny odpowiadający poszczególnym omawianym kamienicom. Najdłuższe z nich mają 5 stron, najkrótsze 2, z czego przynajmniej jedna przeznaczona na pełnostronicową fotografię. Z treści tych rozdziałów nie wynika wiele – kilka drobnych informacji, gdzie dana kamienica dokładnie jest zlokalizowana, jak została podzielona: gdzie znajduje się część handlowa, a gdzie część mieszkalna, jak prowadzą trakty komunikacyjne oraz kto zaprojektował dany obiekt. Wszystkie te informacje zawarte są w jednym akapicie. Pozostała część rozdziałów poświęcona jest wymienianiu kolejnych lokatorów obiektu. Wykaz jest co jakiś czas wzbogacony informacjami o charakterze encyklopedycznym – „urodził się, zmarł, zajmował się, żonaty”. 
          Trudno zatem ustosunkować się do treści książki, bo … jest jej niewiele. „Zespół willi miejskich…” lepiej wypada w warstwie ilustracyjnej. Przynajmniej połowę opracowania stanowią zdjęcia. Kusi już sama okładka z wkomponowanym charakterystycznym dla tego okresu motywem floralnym oraz artystycznym ujęciem secesyjnej klatki schodowej. Z której jednak kamienicy ona pochodzi, i czy jest to którakolwiek z kamienic przy omawianej ulicy Mickiewicza – nie wiadomo, gdyż tego redaktor nie podaje. Dopiero po uważnym obejrzeniu zdjęć w dalszej części książki odnajdujemy je powtórzone i przypisane do konkretnego obiektu. Treść rozdziałów uzupełniają liczne fotografii – z epoki powstania ulicy, z lat minionego ustroju oraz współczesne – pokazujące budynki w pełnej bryle lub ich charakterystyczne elementy czy motywy. Szkoda, że zdjęcia z rożnych okresów nie starają się zilustrować dokładnie tego samego fragmentu budynku w celu baczniejszej obserwacji zmian wprowadzanych na przestrzeni lat. Znajdujemy także plany – ogólne założenia urbanistyczne ulicy Mickiewicza czy rzuty kondygnacji poszczególnych kamieniec. Obok fotografii przedstawiających detale architektoniczne czy dekoracyjne, znajdziemy również – nieliczne, bo w ogóle rzadko udostępnianie szerszej publiczności – zdjęcia pokazujące wnętrza mieszkań sprzed lat. Przy passusach poświęconych mieszkańcom odnajdujemy portrety lokatorów. Pod tym względem publikacja jest interesująca. 
          Secesja to niezwykle inspirujący styl w plastyce początków XX wieku. Jego czarowi ulegały kolejne pokolenia – artystów i odbiorców – zafascynowanych zwykłymi formami podniesionymi do rangi niezwykłości. Poznańska secesja bardzo powoli zaczyna fascynować nie tylko mieszkańców, ale problem jej oszpeconego piękna dociera wreszcie do rajców miejskich. Dzięki temu coraz więcej kamienic odzyskuje dawny blask i być może za kilka lat nie trzeba będzie szukać starych fotografii by zobaczyć pełne piękno domów przy Roosvelta, Mickiewicza, Słowackiego, Prusa czy Matejki. Nie trzeba też będzie patrzeć ze wstydem na oszpecającą budynki samowolę budowlaną i handlową kwitnącą dziś w secesyjnych dzielnicach miasta. Olbrzymią rolę w propagowaniu wiedzy na temat Jeżyc czy Łazarza – wśród mieszkańców miasta i jego włodarzy ma z pewnością sam profesor Skuratowicz. Tym razem nie wszystko mu się jednak udało. 
 

 

Nasi Partnerzy

 

Copyright ©  Turystyka Kulturowa 2008-2024


Ta strona internetowa używa pliki cookies w celu dostosowania serwisu do potrzeb użytkowników i w celach statystycznych. W przeglądarce internetowej można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Brak zmiany tych ustawień oznacza akceptację dla cookies stosowanych przez nasz serwis.
Zamknij